Thief - Było Twoje? Jest już moje!
Gry

Thief - Było Twoje? Jest już moje!

przeczytasz w 5 min.

Powrót Garretta zapowiadał się rewelacyjnie. Niestety na ostatniej prostej złodziej zapomniał o kilku drogocennych łupach. Formy nadal mu jednak nie brakuje.

Ocena benchmark.pl
  • 4,5/5
Plusy

Świetna oprawa audiowizualna (PS4); po stokroć klimat i znakomita immersja; nowy Garrett; poczucie ciała prowadzonej postaci; The City jako teren naszych działań i drugi, główny bohater gry; projekty odwiedzanych miejscówek; niesamowite przywiązanie do detali; mnogość opcji w kwestii określenia poziomu trudności gry

Minusy

umowność związana z AI strażników; dla niektórych – klaustrofobia świata i mocne pocięcie miasta na doczytujące się sektory; poruszanie się po menu przedmiotów za pomocą touchpada w DualShocku to mordęga

Porucznik Leighton Lerwick
Raport sytuacyjny z miejsca kradzieży. 3 marca br.
Miasto, Auldale.

Według wstępnych oględzin sprawca mógł dostać się do środka na dwa sposoby. Pierwszy scenariusz przewiduje precyzyjne wywarzenie łomem okna znajdującego się na drugim piętrze sklepu, stanowiącego bezpośrednią drogę do pokoju gościnnego właściciela posiadłości. Przemieszczając się bezszelestnie od pomieszczenia do pomieszczenia, złodziej całkowicie oczyścił pokoje ze znajdujących się w nich przedmiotów, w jakiś sposób omijając patrolującego je strażnika. Przechodząc piętro niżej zlokalizował również podobno sekretny włącznik za ramą obrazu, odsłaniając wbudowany w ścianę sejf. Oczyściwszy zawartość pancernego schowka, splądrował sklepowy parter oraz wymknął się sekretnymi drzwiami w piwnicy. Z kolei drugi alternatywny scenariusz opiera się na założeniu, że wszystko miało swój początek w piwnicy budynku. Na miejscu nie odnaleziono żadnych śladów sprawcy, brak również poszlak oraz świadków.


Thief - screen z gry

Prywatna adnotacja (podpis autora): Leighton Lerwick.
Do Generalnego Inspektora Straży Miasta:

Inspektorze, to znów się zaczęło. Wiem, że wielokrotnie już o tym rozmawialiśmy i że uważasz moje dowody za niewystarczające, ale Garrett powrócił i należałoby to traktować jako fakt. Nie wiem gdzie podziewał się przez ostatni rok (który czasami zdaje się być całą dekadą) i dlaczego powraca akurat teraz, ale problemy z panującą w mieście zarazą i krucha sytuacja społeczno-polityczna nie mogą przyćmić nam powagi tych ostatnich rabunków. Jeśli nie miejscu przestępstwa nie ma żadnych standardowych dla pospolitego rzezimieszka śladów, to musi być nasz „Król Złodziei”. Rozumiem, iż większa część strażników to głupcy i ignoranci, niezwracający uwagi na nagłe zniknięcie kolegi ze zmiany, z którym to rozmawiali dosłownie kilka chwil wcześniej. Rozumiem, że nie kwapią się do zbudzenia tych przez Garretta ogłuszonych, oraz że za dźwiękiem stłuczonej w mroku butelki lecą jak ćmy do światła. Naprawdę nie mam zamiaru się już o tym wypowiadać – najwyraźniej są za słabo opłacani i ciężko coś więcej od chłopaków wymagać. Ale nie wolno nam, wyższym stopniem i doświadczeniem, mającym służyć wzorem i przykładem, pozwolić sobie na lekceważenie Garretta. Inspektorze, niech Pan mi uwierzy. Nie stać nas na to.

Z poważaniem,
Porucznik Lerwick

P.S
By zburzyć nieco negatywny ton mojej wypowiedzi, pozwolę sobie na krótką pochwałę poziomu szermierki naszej straży – kadra może i nie grzeszy zapałem, inteligencją i spostrzegawczością, ale w posługiwaniu się mieczem nie ma sobie równych. Garrett ma szczęście, iż potrafi w tak zwinny i szybki sposób przeskakiwać pomiędzy cieniami. Jeśli wierzyć moim informatorom, większość działających na terenie Miasta złodziei do obrony wykorzystuje tylko i wyłącznie pałkę. Ofiary śmiertelne podczas kradzieży zdarzają się niezwykle rzadko, co sugerować może funkcjonowanie pewnego kodeksu czy nawet, tfu, etosu „pracy”.


Thief - screenshot

Porucznik Leighton Lerwick
Raport sytuacyjny z miejsca kradzieży. 4 marca br.
Miasto, Dzielnica Kamieniarzy.

Sposób działania przestępcy w zrabowanej w dniu dzisiejszym hali przemysłowej sugeruje powiązanie z kradzieżą z dnia 3 marca. Ponownie oczyszczono cały budynek, łącznie z mającymi znikomą wartość sztućcami w kantynie. W odniesieniu do poprzedniego włamania, straży jak dotąd nie udało się namierzyć żadnego lombardu czy też pasera, który trudniłby się skupowaniem znikających w Mieście przedmiotów. Co więc robi z nimi podejrzany? Posiłkując się szczątkowym rysopisem oraz zgaszonymi na miejscu pochodniami można wywnioskować, iż złodziej ulepsza posiadany przez siebie sprzęt. Strażnicy odnaleźli dzisiaj jedną strzałę z liną, dwie wyposażone w suchy lód (wodę?) oraz kilka zadrapań na ścianach. Najprawdopodobniej ten skurczybyk posługuje się specyficznym narzędziem (czymś w rodzaju pazura?) ułatwiającym mu dostęp do wyżej położonych półek i gzymsów. Wymienione przedmioty mają przecież swoją cenę, a nie wszystko stanowić musi łup sprawcy. Skok na tak duży budynek pozwala sądzić, iż poszukiwany mocno rozwinął również swoje umiejętności. Gdzie dokonał tego w tak krótkim czasie, trudno jest stwierdzić. Rozwiązaniem tej zagadki może być zlokalizowanie tzw. „Królowej Żebraków” – swoistej kopalni wiedzy przestępczego półświatka. Według posiadanych przeze mnie informacji dzieli się swoją wiedzą z tymi, którzy gotowi są wydać nieco pieniędzy na jej „działalność charytatywną”. Z pozostałych informacji: na terenie zakładu sprawca znokautował trzech strażników. Żaden jednak nic nie pamięta ani nikogo nie widział.


Thief - grafika

Prywatna adnotacja (podpis autora): Leighton Lerwick.
Do Generalnego Inspektora Straży Miasta:

Mam nadzieję, iż kolejny napad nie jest dla Pana zaskoczeniem. Co innego sposób pracy złodzieja – powaleni strażnicy sugerują lekką zmianę priorytetów i podejścia Garretta do tego konkretnego zadania. To trochę tak, jakby określał on sobie poziom trudności swoich skoków i manipulował nim. Ciekawe. Z innych kwestii – zastanawia mnie, w jaki sposób przedostał się tak szybko z jednej części Miasta do drugiej. Nie od dzisiaj wiadomo, iż nasza aglomeracja miewa pewne problemy zarówno z infrastrukturą dróg jak i brakiem logicznego rozmieszczenia nie tylko dzielnic, ale i przejść pomiędzy nimi. Sam nie raz potrafię zagubić się w tym labiryncie, a przecież nie pracuję tu od wczoraj. Może ma coś z tym wspólnego niezwykła umiejętność tego nieuchwytnego kryminalisty, którą wielokrotnie już Pan negował, a która faktycznie może być naszą odpowiedzią na wiele pozostawionych znaków zapytania. No bo jakim cudem w takim tempie znajduje on każdy z ukrytych schowków, przewiduje patrole strażników i dostrzega nawet najmniejszy łup w pomieszczeniu? To musi być jakiś specjalny instynkt!


List prywatny, polecony.
Do: rąk własnych Generalnego Inspektora Straży Miasta,
Pana Josepha Hayesa.

Szanowny Panie Inspektorze,

Uprzejmie apeluję do Pana o rozsądek i chłodne podejście do sprawy. Odsunięcie mnie od dochodzenia w tym momencie nie jest najlepszym rozwiązaniem, jako że właśnie zbliżałem się do przełomowego odkrycia w temacie wiązania faktów i znalezienia samej siedziby Garretta. Jak Pan widzi, w dalszym ciągu mam odwagę twierdzić, iż to właśnie on jest poszukiwanym przez nas złodziejem, oraz że wszelkie swoje wyprawy planuje w samym sercu miasta – Wieży Zegarowej. Osobiście nie potrafię zrozumieć, dlaczego z takim uporem odrzuca Pan zarysowaną w moich raportach sylwetkę przestępcy, twierdząc iż sprawa ta nie jest warta uwagi, a sam delikwent to najzwyklejszy „średniak” w swojej kategorii. Wiem, iż posiadane przez Pana zdanie w związku ze Złodziejem podziela wiele innych osób, jednak ja twardo obstaję przy swoim. W jednej z adnotacji przesłałem Panu kompletny profil sprawcy kradzieży z ostatnich kilku tygodni, oceniając zagrożenie na 4 punkty w naszej pięciostopniowej skali. Zdaję sobie sprawę, iż bardziej doświadczeni stróże prawa naszego Miasta nie uznają „nowego” Garretta za temat godny aż takiej uwagi. Nie widzę jednak powodu, by obniżać jego ocenę o więcej niż pół punktu. Nawet oni docenić muszą dość tradycyjny sposób działania przestępcy, który dodatkowo wspomnianą tradycję przemieszał z kilkoma nowoczesnymi mechanikami. Ostatni raz proszę i apeluję – niech Pan nie skreśla Garretta ze swojej listy.

Z poważaniem,
Leighton Lerwick

 Podsumowanie 
 

plusy:
oprawa audiowizualna (PC i next-gen)
hektolitry doskonałego klimatu; „nowy” Garret i Miasto
alternatywne drogi do celu
całe mnóstwo przeróżnej maści „znajdziek” i przedmiotów
poczucie ciała bohatera
delikatny posmak staroszkolności rozgrywki
mnogość opcji w dostosowaniu poziomu trudności
system rozwoju umiejętności Garretta

 

minusy:
nie zapadająca w pamięć fabuła i słabe postacie
głupota i umowność zachowań strażników
długie czasy wczytywania
zbyt mocno podzielone dzielnice i niezbyt intuicyjne przejścia między nimi
kilka błędów technicznych w premierowej wersji gry

Moja ocena:
Grafika:
dobra
Dźwięk:
dobra
Grywalność:
zadowalający plus
Ogólna ocena: 
Sugerowana cena w dniu publikacji testu: ok. 120 zł (PC)
 

Komentarze

32
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    8
    Dziękuję wszystkim za uwagi i komentarze.

    Forma recenzji - listu nie jest na benchmark.pl niczym nowym. W podobnym stylu popełniłem swego czasu tekst o Assassin’s Creed IV: Black Flag. Jeśli uważacie jednak, iż w przypadku Thiefa zawarłem zbyt małą liczbę konkretów dotyczących samej gry, będę miał to na uwadze w przyszłości.

    W poprzednie części serii jak najbardziej grałem i fakt pozostaje faktem – klimat był tam zdecydowanie gęstszy. Nie podpiszę się jednak pod stwierdzeniem, iż najnowsza część przygód Garretta nie pozwala na jakąkolwiek immersję i wyprana jest z odpowiedniej atmosfery.

    Produkcja ma swoje błędy i potknięcia, to prawda. Nie będę jednak ukrywał, że dobrze się przy niej bawiłem. Oryginalnej trylogii nie przebije, na to nie ma szans. Czy zasługuje jednak na etykietę „gniota”? W żadnym wypadku, moim skromnym zdaniem.
    • avatar
      Konto usunięte
      7
      Uczciwie trzeba powiedzieć, że gra BYŁA reklamowana jako prawdziwie next-genowa i zwyczajnie zawiodła. Nie jest do końca zła, w cenie około 70pln warto kupić. W cenie około 200pln ... tylko dla fanów inwestycji w stylu Amber Gold. Myślę, że jej cena będzie szybko lecieć.
      • avatar
        Konto usunięte
        3
        Apropos złodziei, artykuł przypomniał mi o pitach dla us ;)
        • avatar
          moho_pl
          3
          Jako fan poprzednich części, które były i są nadal numer jeden na liście moich ulubionych gier, muszę stwierdzić że nowy Thief nie jest zły. Ale też nie jest taki jaki sobie wyobrażałem, najgorsze jest w tym wszystkim to że to reboot. Twórcy gry po prostu zabrali z poprzednich części kilka elementów, kilka ważnych odrzucili i w zasadzie zrobili sobie własną grę, według własnego uznania. Koniec końców to nowy Thief nie jest zły, ale nie jest też dobry. Dobrego Thiefa zrobili by fani gry. ;)
          • avatar
            Konto usunięte
            2
            Takie recenzje to niestety przerost formy nad treścią. Recenzujący skupia się na pisaniu swojego tekstu, zamiast na obiektywnej ocenie gry, przekazaniu czytelnikom wad i zalet, albo podobieństw do innych gier. Doceniam chęci i umiejętności, ale opowiadanie a recenzja to 2 oddzielne teksty i łączenie ich nie ma sensu.
            • avatar
              Konto usunięte
              2
              A za 70zl? Opłaca się?
              • avatar
                jarnuszkiewiczm
                2
                No dobra, małe sprostowanie do mojej wypowiedzi, pograłem więcej i gra nie jest krapem, oczywiście pozostaje daleko w cieniu poprzedniczek ale im dłużej się gra tym fajniej się można wkręcić, gra nawet całkiem niezła jak się wybaczy te niedoróbki i nie myśli się o niej w sposób "gram w thiefa i porównuje wszystko do poprzednich części" a zacznie się po prostu grać to robi się nieźle i udźwiękowienie na dobrych słuchawkach stawia dęba włosy na karku :)
                • avatar
                  Konto usunięte
                  1
                  "plusy:
                  • oprawa audiowizualna (PC i next-gen)"

                  to jest żart? To ma być plusem? Jak na takie wymagania, głupotę AI i beznadziejne tekstury, to ta gra jest gniotem. Miałem kupić - ściągnąłem sobie pirata dla przejścia dwóch misji i oceny. Jest dno, fabuła jest mierna, a strażnicy są do bani. Mogli wprowadzić jakieś urozmaicenie, typu co X okrążenie trasy, nagle się odwraca. Ale po co, ta gra przecież jest dla dzieci. I tak, włączyłem najwyższy poziom trudności. PORAŻKA. Komuś, kto miał te ~14 lat, jak grał w Thief'a 2/3 (wcześniejszego również), pamiętającego ten klimat, NIE POLECAM. Chyba, że chce się odprężyć i odmóżdżyć, klikając to co, co na ekranie się wyświetla.
                  • avatar
                    spong
                    1
                    Jestem ciekaw czy autor tej recenzji czasem nie grał w thiefa 3:) bo opis tej gry ma się ni jak do części czwartej..." hektolitry doskonałego klimatu" tak doskonała bzdura jak to że wojska na Krymie nie są wojskami Rosyjskimi.
                    • avatar
                      jarnuszkiewiczm
                      1
                      Mam tylko nadzieje że wyjdzie jakaś duuuuża łata, która naprawi ten bajzel i gra stanie się tym czym być powinna, nie jest za późno nigdy. Ale do zrobienia byłoby bardzo dużo w mechanice gry, bo do technicznych spraw nic nie mam, grafa ładna, przypomina oldskul i jest mroczna, dźwięk miodzio i to wszystko chyba...
                      • avatar
                        Konto usunięte
                        1
                        Strasznie nudna już dałem sobie z nią spokój. A miałem nadzieję że wyjdzie z tego coś dobrego.
                        • avatar
                          trybcio86
                          0
                          Ja ostatnio odwiodlem znajomego od zakupu tej gry i byl bardzo zniesmaczony gdy zobaczyl co za 130 zl mu chcieli zaoferowac pod tym tytulem
                          • avatar
                            BILI82
                            0
                            Nudna!!!!
                            • avatar
                              Oldboy
                              -1
                              Gra nie zachwyca ani grafika ani sama kastrukcja gry .Poprostu kolejny skopany port na PC nie a czym sie jarac
                              • avatar
                                jarnuszkiewiczm
                                -1
                                Mnie tylko zastanawia jedno, po monumentalnej, na wszech miar genialnej i zrobionej w 100% tak jak sobie wymarzyłem kontynuacji Deus Ex-a którą przeszedłem jednym tchem na końcu wstając od kompa z poczuciem głodu jak narkoman że to już koniec, to samo studio robi takiego potworka, który nie budzi emocji a co najwyżej negatywne, nie mieści mi się w głowie jak deweloper który dokładnie wiedział co zrobić z Deusem nagle nie podołał Thiefowi, już wystarczyło przenieść z deusa inteligencje strażników i mechanikę skradania, a nie zrobić coś gorszego, obie gry to skradanki, pierwsza mistrzowska a druga do bani, WTF? ja rozumiem jakby to jakieś paździe z City interactive się wzięły za refresh serii ale jak Eidos mógł to zepsuć mając gotowe patenty na świetną skradanke?
                                • avatar
                                  spong
                                  -2
                                  odnoszę wrażenie, że jednak zupełnie inni ludzie pracowali przy Thiefie niż przy Deusie - zgadzam się w 100% ten nowy Deus Ex to jedna z najlepszych skradanek w ogóle a nowy Złodziej to złodziej pieniędzy od graczy za grę która powinna być sprzedawana w Biedronce za 9,99...
                                  • avatar
                                    spong
                                    0
                                    Dobry Thief to Dark Mod - kto widział ten wie o czym piszę, kto nie widział niech lepiej prędko instaluje - długie godziny zabawy gwarantowane;)
                                    • avatar
                                      Konto usunięte
                                      0
                                      Tak czytam i wiecie co ja nie wiem jak was zadowolić. Gram od lat i zapomniałem już co to gra z klimatem zapadająca w pamięć. Teraz robi się masówki, odświeża gniot za gniotem i nabija kieszeń. Nawet tak szanowana przez mnie firma jak Blizz potrafiła spartaczyć serię Diablo.

                                      Nigdy nie byłem fanatykiem serri Thief. Owszem grałem, ale na zasadzie przejść i zapomnieć. Teraz jednak instalując i grając w czwartą odsłone poraziło mnie. O to właśnie gra z kilmatem których dziś jest jak na lekarstwo. Grafa jest oszałamiająca. Dbałość o detale naprawdę zasługuje na szacunek. Na pewno nie jest to gniot.

                                      Niestety gra jest banalna. Otwieranie wytrychem to jakaś kpina. Strażnicy bez mózgu, a wystarczyło prosty algorytm napisać na jakiś ich spontan.

                                      Na wszystkich poziomach trudności drabiny świecą się na niebiesko ?

                                      P.S. Gram tylko w nocy. Odpalam dwie świeczki przy monitorze gaszę resztę świateł w domu i wtedy to naprawdę można się poczuć jak w grze. Polecam ;-)