World Of Tanks na Xbox 360, czyli Łuk Kurski na kanapie
Gry Xbox 360

World Of Tanks na Xbox 360, czyli Łuk Kurski na kanapie

przeczytasz w 3 min.

Graliśmy w betę World Of Tanks w wersji na konsolę XBOX 360. Zabawa jest naprawdę niezła - producent zrobił kawał dobrej roboty.

Zapewne wielu graczy w World Of Tanks zastanawiało się nad możliwością przeniesienia tej gry na konsole. Produkcja wydawała się idealna, by wieczorem, na kanapie, relaksacyjnie rozegrać kilka szybkich meczy. Producent gry postanowił zadziałać w tej kwestii i tak oto powstała wersja gry na Xbox 360 - niestety nic nie wskazuje na to, by miała powstać wersja na PS3. Na razie udostępniono jedynie wersję beta i to właśnie w nią mieliśmy okazję pograć.

Jeśli nigdy nie słyszałeś o World Of Tanks (są tacy?) to wyjaśniamy o co kaman. To "darmowa z mikropłatnościami" gra sieciowa poświęcona bitwom pancernym. W 2010 roku World Of Tanks pojawił się na PC i odniósł oszałamiający sukces. Na co możemy liczyć odpalając World Of Tanks?

Możemy założyć zakurzony hełmofon dziadka, zasiąść za sterami jednego z wielu czołgów (do dyspozycji otrzymujemy stalowe bestie z całego świata) i prowadzić wieloosobowe bitwy drużynowe. Jak to w grach MMO bywa, możemy również wymieniać się przez mikrofon inwektywami z innymi graczami. Producent udostępnił 10 różnych map, na których może walczyć do 30 czołgów podzielonych na dwie drużyny. Maszyny można modernizować i dostosywać do potrzeb i własnego stylu walki. Ważnym elementem gry jest również zdobywanie coraz to nowych (lepszych) czołgów. Do naszej dyspozycji pozostawiono 100 różnych maszyn, więc nuda nam nie grozi. WOT udostępnia trzy tryby gry: Bitwa standardowa (przechwycenie bazy przeciwnika i obrona własnej), Bój spotkaniowy (walka o jedną bazę) i Szturm (jedna strona atakuje, a druga się broni).

Co się zmienia w wersji na konsolę? Przede wszystkim zmodyfikowano możliwości pojazdów i uproszczono sterowanie, dzięki czemu rozgrywka jest bardziej dynamiczna. Przestawienie się na sterowanie padem jest bezproblemowe - specjalnie zaprojektowany samouczek pozwoli nam zapoznać się ze sterowaniem i podstawami walki. Jest to ukłon w stronę konsolowego stylu grania, co docenią mniej doświadczeni gracze. W World Of Tanks na Xbox 360 będzie mógł zagrać nawet niedzielny gracz, ale niestety pojedynki pomiędzy konsolowymi, a pecetowymi graczami nie będą możliwe. Obie wersje posiadają własne, dedykowane serwery. Zmiany nie ominęły rozbudowy czołgów, co również uproszczono. Nie ma mowy o modernizacji każdej części, można jedynie skorzystać z gotowych zestawów.

Uważni miłośnicy WOT na PC dostrzegą w filmie poniżej również zmiany w interfejsie. Elementy są większe i bardziej czytelne (statystyki zostały zastąpione elementami graficznymi), co jest istotne dla osób siedzących w pewnym oddaleniu od telewizora.

Oczywiście nie obyło się bez zmian w grafice. Cóż - to Xbox 360, konsola która ma już parę lat za sobą, ale trzeba przyznać, że programiści Wargaming dali radę. Oprawa graficzna przypomina do złudzenia wersję z PC, chociaż jest oczywiście nieco uboższa. Zmniejsza się pole widzenia, więc trudniej wyczaić przeciwnika z większej odległości. Nie ma to jednak większego znaczenia, bowiem zmienił się sam sposób rozgrywki. Uważne oko dostrzeże również nieco mniej detali i mniej szczegółowe oświetlenie, ale i silnik w wersji PC nie prezentuje oferuje fajerwerków. Oprawa audio jest podobna do wersji PC - wszystko jest tu na swoim miejscu, ale bez zachwytów. Gra jest całkowicie zlokalizowana - zarówno głosy, jak i napisy możemy przeczytać w języku polskim.

Co się nie zmienia? To nadal świetna zabawa, a z perspektywy kanapy doceniamy ją jeszcze bardziej. Wersja beta nie ustrzegła się błędów. Podczas meczy pomiędzy czołgistami-konsolowcami zdarzało nam się zaobserwować krótkotrwałe braki reakcji na kontroler, co było wyjątkowo irytujące podczas wymiany ognia.

Okiem starego zgREDa
Maciej Piotrowski

Przyznam szczerze, że pomysł przeniesienia czołgowego świata na Xboxa 360 z początku wydał mi się zupełnie nierealny. Nie, że to niemożliwe do wykonania, bo przecież w branży gier nie takie cuda już widzieliśmy. Chodzi tu raczej o moje nieodparte wrażenie, że dynamiczne walki stalowych  potworów nie wytrzymają zderzenia z betonową ścianą specyficznego, konsolowego systemu sterowania. Choćby nie wiem jak bronić jego wygody gamepad to nie myszka – nie jest w stanie zagwarantować ani takiej samej precyzji ani płynności ani nawet podobnego poziomu intuicyjności podczas kontroli czołgu. Przynajmniej tak mi się wydawało do czasu kiedy zasiadłem do beta testów tej wersji gry. Cóż powiedzieć, spotkała mnie całkiem miła niespodzianka. Nie dość, że wizualnie gra prezentuje się naprawdę nieźle (jak na standardy konsolowe) oferując całkiem złożone efekty graficzne, to jeszcze twórcom udało się tak zmyślnie dobrać sterowanie, że tocząc bitwy tylko czasami odczuwamy brak myszki. Bez wątpienia najgorzej jest w sytuacjach celowania w zbliżeniu przy poruszającym się przeciwniku. Podejrzewam jednak, że urodzeni z padem w dłoniach zatwardziali konsolowcy i ten system sterowania wciągną nosem. Do wszystkiego da się przyzwyczaić. Jedna rzecz nie uszła jednak mojej uwadze – podczas kierowania czołgiem występuje niewielkie, choć zauważalne opóźnienie pomiędzy wychyleniem drążka (bez skojarzeń proszę:-)), a reakcją maszyny. To bez wątpienia należałoby szybko poprawić. No i może dodać jakąś funkcję wyciszania ludzi z włączonym mikrofonem, bo rozmowy rodzinne, których często jest się mimowolnym świadkiem bywają frustrujące Moja wstępna ocena edycji Xbox 360: 4/5


World Of Tanks na Xboxa 360 prezentuje się naprawdę świetnie. W tej chwili można tylko spekulować, czy gra w wersji na konsolę osiągnie tak oszołamiający sukces, ale wiele na to wskazuje. Pamiętajmy jednak, że do rozgrywki online na konsoli Microsoftu potrzebne jest konto Gold. No i oczywiście Free To Play swoją drogą, a złoto i konto Premium swoją... Wiele osób po prostu nie wierzyło, że udane przeniesienie tego rodzaju gry na konsole jest możliwe. Wargaming udowodnił, że się mylą.