Odtwarzacze

Wyposażenie

przeczytasz w 2 min.

W komplecie znajduje się pilot, który pozwala na pełną obsługę urządzenia. Zbudowany jest, podobnie jak wiele pilotów dołączanych do multimedialnych notebooków, z płaskiej, mało poręcznej płytki i sprawia wrażenie, że w każdej chwili może się przełamać. Wszystkie przyciski są jednakowe, jednak ich rozmieszczenie nie jest przypadkowe, a najważniejsze klawisze wyróżnione są kolorem. Niestety, jak w większości tego typu pilotów, obsługa nie należy do komfortowych. "Skrzynka" bardzo często nie reagowała na wciśnięcie konkretnej funkcji i trzeba było wcisnąć konkretny przycisk jeszcze raz. To jest chyba największa wada Icy Box'a, ale mimo tych niedogodności można sterować urządzeniem z odległości kilku metrów.

Przed pierwszym uruchomieniem Icy Box'a "uzbrojonego" w dysk twardy należy tego ostatniego "przystosować" do współpracy. W tym celu musimy stworzyć 4 główne katalogi na pierwszej partycji (Firmware, Movies, Music i Pictures), tak aby "skrzynka" wiedziała co i skąd odczytać. Pierwszy z nich jest przeznaczony do wgrania ewentualnego uaktualnienia oprogramowania, dołączenia czcionki jaka ma być używana przy wyświetlaniu napisów, a nawet zmiany grafiki i tła całego menu. Pozostałe katalogi pozwalają przechowywać pliki z naszymi ulubionymi filmami, muzyką lub fotkami i w ich obrębie można tworzyć praktycznie dowolne drzewo podkatalogów w ogólnie przyjęty sposób. Do testów użyłem dwóch dysków (SATA 160 GB i SATA II 320 GB) , które zostały poprawnie rozpoznane przez urządzenie. "Skrzynka" poprawnie wyświetlała wszystkie utworzone podkatalogi w "pecetowych systemach" FAT32 oraz NTSF. Producent zapewnia, że system HFS+ (Mac) jest również obsługiwany.

Icy Box zaopatrzony został w podstawowe okablowanie oraz przejściówki pozwalające na jego podłączenie do stacjonarnego sprzętu audio-video. Dzięki nim można uzyskać obraz w maksymalnej rozdzielczości 1024x768 pikseli. Niestety kable umożliwiające przesyłanie sygnału HD w rozdzielczości 1920x1080i są dostępne jako opcja i nie zostały dołączone do testowanego modelu.

Nietypowe, główne złącze nie pozwala zastosować uniwersalnych rozwiązań i nie mogłem sprawdzić w praktyce czy rzeczywiście jest taka możliwość. Jak widać za lepszą jakość RaidSonic każe sobie dodatkowo płacić.