W erze piractwa na początku lat 90-tych wydawcy płakali, że są okradani, że ceny produktów oryginalnych byłby tańsze gdyby nie nielegalne kopiowanie. Dotyczyło to rynku oprogramowania, gier, muzyki czy wideo. Symptomem, że to zwykłe kłamstwo było pojawienie się Playstation 1. Ceny oryginalnych gier na konsolę były kilkukrotnie wyższe niż ich odpowiedniki na PC. Dziś ceny premierowych tytułów są identyczne i zdecydowanie zbyt wysokie. Kolejnym skokiem na kasę stała się cyfrowa dystrybucja. Zaczęło się od łgania - cyfrowa dystrybucja to niższe koszty producji. Klienci rozumieli to jako niższą cenę, ale wydawcy mieli na myśli większy zarobek. Inną konsekwencją cyfrowej dystrybucji jest brak możliwości odsprzedania kupionych (choć lepiej użyć sformułowania zapłaconych produktów - bo to raczej wynajem, a nie sprzedaż). Doprowadza to do sytuacji, że kuzyn, brat czy kumpel nie może pożyczyć gry - każdy musi zapłacić. Tłumaczenie wydawców - prawa autorskie, ale książkę lub płytę CD mogę kupić, przeczytać, obejrzeć, wysłuchać i oddać / pożyczyć lub odsprzedać - cyfrowych treści już nie. Podsumowując, za działaniami większości wydawców stoi tylko chęć zwiększania zysków. Jakiekolwiek ich tłumaczenia, że to w interesie klientów należy między bajki włożyć - to zwykłe oszukiwanie i skok na kasę.
Kto kiedykolwiek używał Photoshopa nie ogarnie Gimpa. Ten program to parodia funkcjonalności a studenci mogą się na nim uczyć jak nie projektować interfejsów użytkownika.
No właśnie o takie funkcje w aparatach walczymy !!! Fakenewsy teraz prosto z aparatu. Z jednej strony każdy może udokumentować to co zobaczy, z drugiej nikt nie będzie wierzył w to co widzi, bo obrazek może kłamać. Dotychczas problemem były modelki z wyretuszowanymi "problemami", przez co dzieciaki podawały w depresje, a psycholodzy bili na alarm nawet w tych samych tytułach które takich poprawek rzeczywistości dokonywały. Teraz problem będzie większy, a konsekwencje przerażające.
Jeżeli tam nie ma usług Google to urządzenie nie jest warte nawet 1/4 promocyjnej ceny. Podobnie jak wszystkie inne produkty tego chińskiego producenta - smartfony, zegarki - bez Google to zwykły elektrośmieć. Nie zmieni tego nawet popularny piłkarz który częściej gra w reklamach niż na boisku.
To koniec koncertów i festiwali? Pokolenie Z zdecydowało
11 komentarzyDyskutuj z nami!Więcej AI, niższe ceny. Samsung Galaxy S25 w naszych rękach
28 komentarzyDyskutuj z nami!Polacy zapłacą najwięcej na świecie. Cena Avowed zaskakuje
9 komentarzyDyskutuj z nami!WP obniża zużycie energii dzięki innowacyjnym serwerom
6 komentarzyDyskutuj z nami!Jaki monitor gamingowy? Ranking najlepszych modeli do gier 2024
14 komentarzyDyskutuj z nami!Co zamiast Photoshopa za darmo? TOP 5 najlepszych aplikacji
5 komentarzyDyskutuj z nami!AI dla każdego. Seria OPPO Reno12 5G udowadnia, że to możliwe
1 komentarzyDyskutuj z nami!Ta jedna rzecz zmieni tablety na zawsze. Prawdziwy gamechanger
13 komentarzyDyskutuj z nami!Moc ładowarki, a czas ładowania baterii w smartfonie. Co daje szybkie ładowanie?
8 komentarzyDyskutuj z nami!Canon R3 vs Google Pixel 7: wyniki porównania jakości zdjęć mnie zaskoczyły
13 komentarzyDyskutuj z nami!