Gry na konsole

Dodatek bardziej dochodowy na starcie niż gra? Tak było z Destiny

przeczytasz w 1 min.

W ciągu pierwszego miesiąca na rynku dodatek Rise of Iron wygenerował większy zysk niż "podstawka" dwa lata wcześniej.

Destiny to jedna z najprężniej rozwijanych gier na rynku. Sam oryginał spotkał się z całkiem ciepłym przyjęciem, ale dopiero kolejne dodatki wykorzystały potencjał drzemiący w tej produkcji od samego początku. Wyniki opublikowane przez Superdata pokazują, że taka polityka zdecydowanie się ekipie Bungie i firmie Activision opłaciła.

Destiny ukazało się we wrześniu 2014 i w ciągu pierwszego miesiąca wygenerowało 47,5 miliona dolarów przychodu. Dwa lata później na rynku pojawił się dodatek Rise of Iron. Wiecie ile zarobił we wrześniu? Dokładnie 59,1 miliona dolarów. 

Biorąc pod uwagę, że dodatek jest tańszy niż gra wniosek jest prosty: gracze Destiny ufają Bungie na tyle, że bardzo chętnie kupują dodatki, a samo grono osób bawiących się w tej strzelance nie tylko utrzymuje się na niezłym poziomie, ale wręcz się rozrasta. Co ciekawe, statystyki te nie obejmują zbiorowego wydania „podstawki” i wszystkich dodatków, czyli Destiny: The Collection.

Zatem jeśli nie jesteście miłośnikami polityki DLC w grach, to nie mamy dla was raczej dobrych wieści. Statystyki wyraźnie pokazują, że takie podejście twórcom najzwyczajniej w świecie się opłaca. 

Źródło: VG247

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    kitamo
    0
    Tylko ze Destiny jako gra ma już uformowaną pozycję na rynku i praktycznie każdy kto w nią grał nieco dłużej dokupi ten dodatek bez problemu. Dlatego taki dochód.

    Po zakupie Destiny wiele osób odsprzedawało swoje płytki - to nie jest wliczane w statystykach. To Ci ktorzym się nie spodobała.
    Po dodatek sięgnęli tylko Ci którzy już mieli gre, a od daty swojej premiery zgromadzila już baaardzo wielu graczy którzy bardzo wyczekiwali dodatku.