Gadżety

Elektroniczny piesek Sony Aibo w nowej odsłonie

przeczytasz w 2 min.

Firma Sony zaprezentowała pierwszego od dekady psa-robota spod znaku Aibo. Czym może pochwalić się model ERS-1000?

Wielki powrót pupila z tworzywa – firma Sony po ponad dziesięciu latach (nie licząc nieudanych podejść) wskrzesiła projekt Aibo. Krótko mówiąc: zaprezentowała nową wersją psa-robota. Jakie zna sztuczki?

Sony nazywa go po prostu Aibo, ale żeby odróżnić go od pierwowzoru, można dodać, że jest to konkretnie model ERS-1000. Podobnie jak wspomniany poprzednik, ma to być robot domowy zamknięty w budzącej przyjemne skojarzenia obudowie.

Anatomia Sony Aibo (nowej generacji)

Elektroniczny piesek – jak zapewnia producent – „może tworzyć więź emocjonalną z domownikami, oferując im miłość i radość, stając się ich nowym towarzyszem”. Jego „ciało” porusza się wzdłuż 22 osi, a OLED-owe oczka mogą wyrażać rozmaite emocje. 

Aibo oczy

Aibo ma też kamerę (typu rybie oko) i dwa mikrofony – to elementy pozwalające mu widzieć i słyszeć. Ma również sensory, dzięki którym „czuje” dotyk użytkownika. 

Po dwóch godzinach zabawy Aibo musi iść odpocząć, najlepiej w pobliżu w gniazdka elektrycznego. Dwu-, może trzygodzinna drzemka powinna postawić go na nogi ...a właściwie: łapy. 

Jakie sztuczki zna ten psiak?

Aibo wykorzystuje głębokie uczenie maszynowe (to jedna z technik sztucznej inteligencji), kamerę i wbudowane czujniki, by rozpoznawać domowników i odkrywać, co sprawia im radość. Dzięki temu piesek ma się dostosowywać do środowiska, w którym funkcjonuje.

Aibo sztuczki

Robot będzie mógł uczyć się nowych sztuczek – typowych dla psa, ale tutaj wszystko będzie zależało od tego, ile będzie wymagał od niego jego właściciel. 

Robot-pies najlepszym przyjacielem człowieka?

W Japonii ruszyła już przedsprzedaż Aibo ERS-1000, a do sklepów robot trafi na początku 2018 roku. Jego cena to około 1700 dolarów, do czego trzeba jeszcze doliczyć abonament, wynoszący około 26 dolarów za miesiąc. 

Aibo przyjaciel

Sporo, biorąc pod uwagę fakt, że możliwości Aibo nie są zbyt duże – producent nie pokusił się niestety o dodanie jakichś ciekawych funkcji dodatkowych, chcąc najpewniej najlepiej jak to możliwe odtworzyć psa. 

Tylko czy nie lepiej w takim przypadku adoptować prawdziwego czworonoga? Takiego, który rzeczywiście ma uczucia, a nie tylko potrafi je symulować? Zobaczcie film poniżej i dajcie znać w komentarzach, co o tym myślicie.

Źródło: The Verge, Sony

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    raffal81
    4
    Fajnie jakby miał w oczach lasery i bronił naszego domu przed włamywaczami :D
    • avatar
      hideo
      3
      Kiedyś oglądałem program o tym, że niezła mania była na te robopieski w Japonii, nawet powstała firma która je specjalistycznie naprawia ponieważ lata temu zakończyło produkcję, fajnie że Aibo wróciły :)
      • avatar
        Naleśnik z serem
        1
        Wiadomo, ze to gadżet, głównie dla bogatych japończyków. Mnie natomiast ciekawi jakby np kot reagował na Aibo gdyby razem mieszkali.
        Fajnie, ze Sony wraca do robotyki w której byli pionierami na przełomie wieku.
        • avatar
          wiktorn86
          1
          Siedem tysięcy złotych i abonament w wysokości powyżej stówy na trzy lata. Dobre, dobre...