Ciekawostki

Wreszcie kary za sprzęt z „zaprogramowanymi awariami”

przeczytasz w 1 min.

Żyjemy w czasach, w których większość sprzętu wymienia się praktycznie co dwa, trzy lata.

Awaria sprzęt

O tym, że producenci sprzętu elektronicznego montują w swoich urządzeniach podzespoły „zaprogramowane” na poprawne działanie tylko przez określony czas lub wręcz na opóźnioną autodestrukcję, mówi się już od dawna. Do tej pory niemal wszyscy jednak w tym temacie milczeli. Być może coś się wreszcie w tej sprawie zmieni – jak informuje bowiem RMF24, Francja planuje wprowadzenie sankcji karnych dla takich nieuczciwych przemysłowców – grozić mogą im nawet dwa lata pozbawienia wolności oraz 300 tysięcy euro grzywny.

Żyjemy w czasach, w których większość sprzętu wymienia się praktycznie co dwa, trzy lata. Z jednej strony dlatego, że technika rozwija się w niewyobrażalnym tempie i próbujemy za nią nadążyć. Z drugiej jednak – bo urządzenia po tym okresie najczęściej psują się lub nawet całkowicie odmawiają posłuszeństwa. Niejednokrotnie przyczyną jest „zaprogramowana” wcześniej przez producenta usterka. Prowadzi to do dwóch negatywnych sytuacji – rosnących stert niedziałającego sprzętu i konieczności wydania pieniędzy – albo na naprawę, albo na kupno nowego urządzenia.

„Konsumentom należy się prawo do używania produktów funkcjonujących poprawnie przez długi czas, które w razie potrzeby mogą być łatwo naprawiane i których nie muszą wyrzucać po dwóch latach” – tłumaczy Vincent Place, senator z partii Ekologiczna Europa - Zieloni. Projekt tego ugrupowania – przewidujący kary dla nieuczciwych producentów – został już przyjęty w Zgromadzeniu Narodowym przez Komisję ds. Ekologii. Teraz planuje się jego wprowadzenie w życie.

Bez wątpienia projekt Francuzów jest godny uznania i możemy żywić nadzieję, że na podobny ruch zdecydują się też polscy politycy. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jeden mały problem. Eksperci i organizacje konsumenckie alarmują, że choć ustawa zostanie wprowadzona, to dochodzenie swoich praw może wciąż być bardzo trudne. Projekt nie przewiduje bowiem masowych kontroli sprzętu pod tym kątem. Ważne jednak, że coś wreszcie zaczyna się dziać.

Źródło: RMF24

Komentarze

51
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Dazuo
    33
    No i to rozumiem! Szkoda, że giganci na rynku i tak znajda jakiś sposób na przekonanie do kupna nowego produktu :(
    • avatar
      Konto usunięte
      7
      Jedna jaskółka wiosny nie czyni ale to bardzo dobry znak że wreszcie coś się ruszyło w temacie!
      Mam mechanika samochodowego w rodzinie, jego znajomy z serwisu Mercedesa mówił że nawet w drogich modelach Mercedes stosuje stacyjki zaprogramowane na kilka tysięcy akcji i koniec, kaput, do serwisu.
      Myślę że powoli biorą się takim do tyłka dlatego że skala tego złodziejskiego zjawiska poszerzała się w ostatnich 15 latach.

      Prędzej czy później każde kłamstwo wyjdzie na jaw.
      • avatar
        yendrek
        6
        Dopóki nie pojawi się jednoznaczna definicja zgodnie z którą będzie można rozróżnić zużycie sprzętu od "zaprogramowanej awarii" nic z tego nie będzie. A nawet - jak odróżnić naturalne zużycie od "zaprogramowanego zużycia" ?

        No ale od czegoś trzeba zacząć i w końcu coś się dzieje, kiedyś może da się to sku*wysyństwo ukrócić. Teraz przynajmniej inżynierskie łachudry muszą uważać na to co robią. Na przykład żeby kolega którego wygryźli z pracy nie zgarnął kopii lewego projektu i nie zaniósł gdzie trzeba.
        • avatar
          Konto usunięte
          4
          Cześć "usterek" jest rzeczywiście zaprogramowana.
          Z takich przypadków znam np. drukarki.

          Ale druga część wynika po prostu z użycia kiepskich komponentów. I tutaj jest lekka loteria, bo sprzet może paść zaraz po gwaracji, albo wytrzymać truchę dłużej.
          I w takim przypadku taka ustawa raczej nie zadziała. Bo niby dlaczego? Nikt nie zaprogramował "usterki" po np. 1 tysiącu cykli, tylko padł najsłabszy komponent.
          Było kiedyś o tym głośno - chodziło o telewizory Samsunga.
          Instalowali najtańsze kondensatory i TV padały jak muchy.
          Podczas gdy cena lepszego kondensatora miała być wyższa dosłownie o parę złotych.
          • avatar
            AndreoKomp
            3
            To jakie rzeczy się teraz produkuje jest po prostu chore i głupie! Jeszcze trochę więcej czasu będziemy poświęcać na zarobienie pieniędzy i później kupowanie/wybieranie sprzętów, niż ich użytkowanie. O ile już tak nie jest. Ludzie są niestety głupi i mam tutaj na myśli nawet tych co takie sztuczki robią w swoich produktach. Co z tego, że korporacja X zyska na tym, że wprowadza wadliwy produkt. Przecież wszyscy zatrudnieni w tej firmie również korzystają z tego produktu i wszystkiego innego co ich otacza z innych firm tak działających. W efekcie nie tylko nie zyskujemy nic, ale tracimy swój czas na wykonywanie w koło tych samych rzeczy. Gdybyśmy produkowali trwałe rzeczy, nie musielibyśmy ich robić wiele razy, przez co moglibyśmy pracować mniej. Przy obecnym rozwoju technologii, człowiek mógłby pracować spokojnie max 3 godziny dziennie, a resztę czasu spędzać z rodziną, realizując swoje marzenia/pasje, krótko mówiąc na przyjemnościach.
            Mam nadzieje, że cały świat jeszcze nie ogłupiał i są ludzie, którzy rozumieją to co wyżej napisałem.
            • avatar
              mpsk2
              2
              Ciekawi mnie, kto co 2-3 lata wymienia lodówkę, pralkę, piecyk, piec, ogrzewacz do wody, mikrofalówkę, kompresor czy wkrętarkę.
              • avatar
                Konto usunięte
                2
                Wystarczy statystyka. Jeśli zdarza się dużo awarii tego samego rodzaju, to można jako pewnik przyjąć, że są one celowe i założone. Wtedy przed grubą karą dla takiego producenta mogło by uchronić udowodnienie przez niego, że są losowe, co jest niemożliwe. Do tego można dojść jeszcze podczas opieki gwarancyjnej. Serwisy będą zużywać najwięcej części, gdzie mają się pojawić "zaprogramowane" awarie.
                • avatar
                  Konto usunięte
                  2
                  W Polsce wprowadzą pewnie jeszcze podatek od sprzętu, który masz dłużej niż dwa lata i się jeszcze nie zepsuł, bo szkodzi środowisku. :P
                  • avatar
                    Centik
                    2
                    Dam przykład. 10-15 lat temu karty grafiki dawały się często podkręcić o 50% (Radeon 9550) bez zmiany napięcia lub czasem dało się odblokować potoki (Geforce 6200, Radeon 9500) co dawało o wiele więcej i te karty chodzą do dziś tyle że ich wydajność już nie wystarcza do normalnego użytku. A co mamy dziś? Kupiłem Gigabyte HD7770 1100/5000Mhz i mogłem ja podkręcić do "niebotycznych" 1150/1400Mhz bo więcej to sypała błędami. a ile to jest 5-10% więcej (śmiech) mało tego jak ją kupiłem to miała wadliwy bios i na domyślnych taktach nie działała. Po 2 latach karta się spaliła (przy przeglądaniu internetu) i teraz borykam się z gwarancją. Zastanawiam się nad sensem kupowania jakiejś droższej karty i czy nie lepiej coś aby tylko działało bo jak jakaś droższa to pewnie padnie (GTX8800, GTX9800, GTX2XX, GTX4XX i często nowsze). Co trochę się słyszy o zimnych łutach i afektach. Powinny być dotkliwe kary dla producentów których produkty (powiedzmy 50%) nie są w stanie przeżyć powiedzmy 10lat.
                    • avatar
                      Geralt
                      2
                      Przykladem jest np. lodowka Siemensa w moim mieszkaniu. Nagle padl mi zawias do zamrazalnika (nawet nie moglem zamykac. Pozniej udalo mi sie zobaczyc ze w porzadnych metalowych zawiasach jest jakis duperelny plastikowy element ktory blokowal zawias, po jego wyjeciu lodowka zamyka sie (ale pewnie tylko dlatego, ze jest jeszcze drugi). miesiac-dwa po tym padl zawias w zamrazalniku i przy otwieraniu zamykaniu trzeszczy jakby drewno pekalo ;). Tym razem nie moge sie dorwac do tego plastiku, ale chociaz zamyka sie. Ciekawe kiedy padna 2 ostatnie;).

                      Przy pierwszym zawiasie juz nawet umowilem serwis (pozniej na szczescie zrezygnowalem - teraz pewnie znowu bede musial wezwac, ale przynajmniej 2 za 1 zamachem naprawia). Ciekawe kiedy padna 2 ostatnie i znowu bede musial placic - tylko to mnie powstrzymuje przed umowieniem juz teraz serwisu :). Zdziwilem sie tez, ze sprzedaja tylko po 2 zawiasy (nie mozna kupic jednego - ale teraz to rozumiem, jak wszystkie zawiasy mi beda padac). Cena o ile kojarze 200 PLN za zawias + oplata za serwis minimum 100 PLN.

                      Jak dla mnie wstawienie dupnej, ruchomej czesci plastikowej w porzadny zawias + 2 podobne awarie w krotkim czasie swiadcza o nieuczciwym zachowaniu Siemens.
                      • avatar
                        loctor
                        2
                        Myślę, że zamiast straszyć odsiadką czy śmiesznie niskimi grzywnami wystarczyłoby wydłużyć okres gwarancji do np 5 lat i rozszerzyć jej obowiązek na producenta. Do tego w warunkach gwarancji dać punkt który uniemozliwi serwisom uchylanie się od obowiązku naprawy/wymiany gwarancyjnej bo to co się dzisiaj dzieje w autoryzowanych serwisach to jest parodia komedii. Gdyby wprowadzić takie prawo na terenie calej Unii i z czasem rozszerzyć o Usa a może i Rosję i Chiny -sprawa byłaby załatwiona.
                        Cykl wydawniczy/produkcyjny wróciłby do jako takiej normalności - nowe urządzenia byłyby wprowadzane na rynek co 4-5 lat a nie jak teraz co rok a nawet pół. Działy R&D miałyby więcej czasu na opracowanie rzeczywistych innowacji a i marketing mógłby zacząć uczciwie na siebie zarabiać opisując zakup nowego urządzenia w kontekście korzyści realnych a nie urojonych. Do tego użytkownicy mogliby cieszyć się urządzeniami dłużej a wymienialiby je ze względu na nowe technologie dające nowe możliwości, podnoszące standardy, zwiększające wygode a nie pirdoły tupu nowe kolory interfejsu, kształt obudowy czy kilka dodatkowych punktow w benchmarku.
                        Oczywiście to nie wszystko, należałoby wprowadzić jeszcze wiele innych zmian ale od czegoś trzeba zacząć.
                        Szkoda tylko, że prędzej wybuchnie globalna wojna atomowa niż ludzkość zacznie myślec o swojej przyszłości, o przyszłości całej ludzkości a nie tylko jej 2%. Niestety takie rzeczy to nie w świecie w którym zysk ponad wszysko jest jedynym celem.
                        • avatar
                          kult5
                          1
                          Nikt nawet w łapę nie będzie musiał dostać.
                          Przy obecnej wiedzy nie problem produkować elementy o docelowej kiepskiej trwałości. Czyli w urządzeniu nie będzie licznika czasu pracy który wyda rozkaz stop, tylko kilka elementów zacznie coraz to słabiej funkcjonować, aż do uszkodzenia. Do tego odpowiednia cena części zamiennych i mamy rezultat.
                          • avatar
                            Konto usunięte
                            1
                            Proponuję obejżeć dokument Spisek żarówkowy.Tam jest wszystko wyjaśnione.
                            • avatar
                              Konto usunięte
                              1
                              "Moj laptop jest juz stary dlatego wolno chodzi" ;)
                              • avatar
                                skalak23
                                1
                                Ciekawe kto w dużej firmie by za to beknął szef zarząd, księgowy , projektant czy pracownik składający na taśmie ? Od początku martwe prawo i mydlenie oczu wyborcom już lepiej jakby przymusowo wydłużyli gwarancję do 3-4 lat.
                                • avatar
                                  jarnuszkiewiczm
                                  1
                                  Osobiście się nie spotkałem z takim problemem, jako że jestem z zamiłowania fanatykiem wszelkiej elektroniki mam tego dużo, i mam sprzęty które mają już po 8 lat i nadal świetnie działają, a jeśli wymieniam coś np w moim głównym PC do grania to nie dlatego ze się psuje tylko że chcę wydajniejszą część. W sumie odkąd zbieram sprzęty elektroniczne około od 14 lat, to na gwarancje oddawałem rzeczy tylko z 5 razy.. Mi się wydaje że to troszkę mitologia z tym programowaniem awarii, mam tyle rzeczy już dawno po gwarancji które śmigają od lat i nic się nie dzieje, acz owszem czasem się zdarza że coś się skasztani w podejrzany sposób, jak np tydzień po skończeniu się gwarancji na netbooka samsunga padł chipset w nim, albo dokładnie po dwóch latach od kupna padła głowica w drukarce canona... w każdej teorii spiskowej jest ziarnko prawdy
                                  • avatar
                                    Konto usunięte
                                    0
                                    Ten śmieszny artykuł to pożywka dla konsumentów wróżąca nadzieje "będzie lepiej". Kolejny zielony ustawia się po "ja też chcem". Poza tym kara jest śmiesznie niska i nikt z tego powodu nic nie zmieni. Koncerny zarabiają miliardy na przyśpieszonym zużyciu i skróconym życiu urządzenia.
                                    • avatar
                                      Balrogos
                                      0
                                      Tak 300 tys ale duzo jak ktos ma 500 miliardow..

                                      Wtedy gospadarka by upadla jakbym mial zarowki co pracuja kilkanascie lat samochod ktory nie rdzewieje i drukarke kture wydrokuje wiecej niz 75 tys kartek.
                                      • avatar
                                        JAZ99
                                        0
                                        I tak mity i legendy miejskie stają się medialnym i POlitycznym bytem. Wszyscy mają w pamięci Mercedes beczkę i legendy o silnikach przejeżdżających milion kilometrów, a najwięcej ci, którzy ich nie mieli i nigdy nie przejadą miliona przez całe życie nawet komunikacją publiczną.
                                        I tak jak kryzysu ostatnich lat winne są banki a nie rządy, tak tu winne są firmy, a nie głupota kupujących i mitomania lewaków i frajerów.

                                        Im ktoś dalej od produkcji tym większe głupoty opowiada, jak o projektach samochodów elektrycznych trzymanych w sejfach przez brzydkie koncerny naftowe, zaprogramowanym psuciu urządzeń czy wirusach AIDS spreparowanym przez CIA.
                                        • avatar
                                          Pawlus
                                          -1
                                          A ja jestem za wolnościowym rozwiązaniem zamiast zakazywania niemal wszystkiego.

                                          Wystarczyłoby aby zmusić prawnie producentów do informowania klienta o takich wadach ich produktu.

                                          Adnotacja na opakowaniu: "Produkt obliczony na bezawaryjne działanie jedynie w okresie gwarancyjnym. Po okresie gwarancyjnym wzrost awaryjności produktu o 90%".

                                          I wtedy klient miałby wybór, jestem również pewien że takie produkty byłyby odpowiednio tańsze w stosunku do produktów pozbawionych "autodestrukcji".

                                          Wilk syty i owca cała.
                                          • avatar
                                            Marked
                                            -4
                                            To i tak nic nie zmieni.
                                            • avatar
                                              sevjij
                                              0
                                              "sankcji karnych (...) nawet dwa lata pozbawienia wolności oraz 300 tysięcy euro grzywny"

                                              ... dobry dowcip z tym "nawet".

                                              Mowa o sprawach w której na nieuczciwości można zarobić miliardy i jednocześnie wyeliminować wiele istotnych zasobów planety.

                                              I karą ma być w domyśle do 2 lat pozbawienia wolności i 300 tysięcy euro grzywny, dla nie wiadomo jak dużej grupy osób, ale pewnie w domyśle grzywna dla spółki, a odsiadka dla jednego figuranta.

                                              Komedia.
                                              • avatar
                                                projectdarkstar
                                                0
                                                W przemyśle samochodowym praktyka ta jest stosowana od dawna (10+ lat) i nikt się tym niestety nie zajął. Lobby motoryzacyjne ma się widać lepiej niż komputerowe.
                                                • avatar
                                                  hideo
                                                  0
                                                  sama Francja nic nie zmieni, ale gdyby to weszło z czasem na całą Unię to wówczas mogłoby coś realnie się zmienić
                                                  • avatar
                                                    Konto usunięte
                                                    0
                                                    Francuzi też chcą wydłużyć obowiązującą gwarancję producenta z 2-3 lat na 5 lat. na tak długi czas jest o wiele trudniej w sposób kontrolowany zaprogramować usterkę.
                                                    • avatar
                                                      Konto usunięte
                                                      0
                                                      tak, tak, jasne, ktoś jeszcze myśli, że będzie lepiej? Długo działające sprzęty są niekorzystne ekonomicznie, dla producentów jak i gospodarki kraju. Polecam obejrzeć sobie dokument "spisek żarówkowy", można wyciągnąć z niego wnioski, że żaden kraj nie zgodzi się na to aby sprzęt działał dłużej - no chyba że kraje 3 świata do,którego lądują wszystkie te śmieci.