Smartfony

Lepsze niż sejsmografy. Google wykrywa trzęsienia ziemi smartfonami

przeczytasz w 2 min.

Google wykorzystało czujniki ruchu w telefonach z Androidem do stworzenia sieci zdolnej do wykrywania trzęsień ziemi. W końcu ujawniono możliwości systemu Google Android Earthquake Alerts — są one porównywalne z wynikami tradycyjnych sejsmometrów.

System Google Android Earthquake Alerts został uruchomiony bez większego rozgłosu, a jego celem było dostarczanie ostrzeżeń o nadchodzących trzęsieniach ziemi tam, gdzie wcześniej były one niedostępne. W latach 2021–2024 Google wykorzystało czujniki ruchu w smartfonach z systemem Android do stworzenia globalnej sieci wykrywającej wstrząsy sejsmiczne. W tym czasie liczba osób otrzymujących alerty wzrosła dziesięciokrotnie — dostęp do takich powiadomień uzyskało około 2,5 miliarda użytkowników.

W czasopiśmie "Science” opublikowano raport będący pierwszą szczegółową analizą działania tego systemu od czasu jego uruchomienia.

Ogromna liczba urządzeń 

Siłą systemu ostrzegania przed trzęsieniami ziemi stworzonego przez Google nie jest precyzja pojedynczego telefonu, lecz potęga ogromnej liczby urządzeń, które wspólnie tworzą globalną sieć. Globalna popularyzacja smartfonów sprawia, że zaawansowane funkcje detekcji i ostrzegania trafiają w ręce ludzi — zarówno w bogatych, jak i mniej zamożnych rejonach świata.

Choć akcelerometry wbudowane w smartfony są mniej czułe niż specjalistyczne instrumenty stosowane w tradycyjnych sieciach sejsmicznych, nadal potrafią rejestrować ruchy podłoża oraz reakcje budynków podczas groźnych trzęsień ziemi. Algorytmy analizują dane z milionów smartfonów rozproszonych po całym świecie, uwzględniając lokalne różnice geologiczne, typy zabudowy oraz sposób, w jaki różne modele urządzeń rejestrują wstrząsy. Dzięki temu system jest w stanie wykrywać nawet słabe drżenia, identyfikując wspólne wzorce ruchu i umożliwiając szybkie ostrzeganie ludności.

W raporcie ujawniono, że w ciągu trzech lat działania system wykrywał średnio 312 trzęsień ziemi miesięcznie o magnitudach od 1,9 do 7,8. Alerty były wysyłane w 98 krajach dla trzęsień o magnitudzie co najmniej 4,5, co odpowiadało około 60 zdarzeniom i 18 mln powiadomień miesięcznie. 

Z opinii użytkowników wynika, że 85 proc. osób, które otrzymały alert, rzeczywiście odczuło wstrząsy, przy czym 36 proc. dostało ostrzeżenie przed rozpoczęciem drgań, 28 proc. w trakcie, a 23 proc. po ich zakończeniu. 

Google Android Earthquake Alerts

Ulepszenia i większa odpowiedzialność 

Mimo postępów, system nie jest wolny od wad. Trzęsienia ziemi, które nawiedziły Turcję w lutym 2023 r., ujawniły problemy z oceną skali zagrożenia. W tamtym czasie system rozesłał 4,5 mln ostrzeżeń, jednak — jak później wykazano — powinny one być bardziej alarmujące. Po przeprowadzeniu ponownej analizy z użyciem nowszych algorytmów zespół Google stwierdził, że ulepszona wersja mogłaby dotrzeć nawet do 10 mln urządzeń z wyraźniejszym sygnałem ostrzegawczym. 

"To dowód, że od 2023 r. system jest realnie rozwijany i poprawiany” — zauważył sejsmolog Harold Tobin z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w rozmowie z "Nature”. Dodał, że Google jako twórca rozwiązania związanego z bezpieczeństwem publicznym powinno działać przejrzyście, by lokalne władze mogły samodzielnie oceniać ryzyko i decydować o działaniach.

Potrzeba większej otwartości 

Wokół systemu toczy się coraz szersza debata naukowa. Choć Google deklaruje transparentność, eksperci wskazują, że ograniczony dostęp do danych i zamknięte algorytmy utrudniają niezależną ocenę skuteczności rozwiązania. 

"To imponujące osiągnięcie — wiele państw nie ma żadnego systemu wczesnego ostrzegania, a to rozwiązanie może wypełnić tę lukę” — stwierdził Allen Husker z California Institute of Technology. Zaznaczył, że dopuszczenie niezależnych naukowców do danych i mechanizmów działania systemu mogłoby zwiększyć zaufanie do jego skuteczności.

Google Android Earthquake Alerts  Google Android Earthquake Alerts
Przy niewielkich drganiach telefony z Androidem pokazują komunikat (po lewej), natomiast przy silniejszych drganiach proponują już konkretne działania (po prawej)

Google podkreśla, że jego rozwiązanie nie zastępuje oficjalnych systemów ostrzegania, ale stanowi ich uzupełnienie. "Taki był punkt wyjścia dla tej publikacji” — wyjaśnił Richard Allen, sejsmolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i członek zespołu Google. "Chciałbym, żeby środowisko naukowe to zrozumiało i doceniło.”

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login