Systemy operacyjne

Linux obchodzi 30. urodziny – sukces systemu w dużej mierze zależał od jednej decyzji

przeczytasz w 3 min.

Słyszeliście o systemie Linux? Większość z Was go kojarzy lub nawet miała z nim styczność. Nie każdy jednak wie, że jego początki sięgają 1991 roku – w głównej mierze to właśnie dzięki wolnej i otwartej licencji GPL system trafił na miliony komputerów na całym świecie.

Co to jest licencja GPL?

Fundamentem systemu Linux (a właściwie jego jądra, ale o tym później) jest licencja GPL (GNU General Public License). Co to takiego? Najprościej mówiąc jest to umowa, która określa co można, a czego nie można robić z oprogramowaniem.

W odróżnieniu od standardowych licencji na oprogramowanie, gdzie prawo ogranicza co użytkownicy mogą robić z oprogramowaniem, licencja GPL (a także inne licencje bezpłatnego i otwartego oprogramowania - ang. free and open-source software, FOSS) dąży do maksymalizacji praw przyznawanych użytkownikom.

Richard Stallman, założyciel licencji GNU, określił to mianem „czterech wolności”: wolność do wykonywania, kopiowania, badania/ulepszania i rozpowszechniania dzieła. 

Cztery wolności licencji GPL:

  • Wolność uruchamiania programu w dowolnym celu
  • Wolność analizowania, jak program działa i dostosowywania go do swoich potrzeb
  • Wolność rozpowszechniania niezmodyfikowanej kopii programu
  • Wolność udoskonalania programu i publicznego rozpowszechniania własnych ulepszeń, dzięki czemu może z nich skorzystać cała społeczność

Co to oznacza w praktyce? Można tutaj posłużyć się pewnym przykładem. Chcecie zrobić kopię systemu Linux i dać ją znajomemu? Nie ma problemu. Chcecie zagłębić się w kod i zobaczyć, jak działa? To też jest dozwolone. Naprawiliście błąd w oprogramowaniu i chcecie podzielić się rozwiązaniem? Do dzieła.

Warto jednak pamiętać, że rozpowszechnianie oprogramowania na licencji GPL wiąże się z dodatkowymi obowiązkami (m.in. chodzi o zasadę licencji wzajemnej – zmodyfikowane oprogramowanie nie może być rozpowszechniane z inną licencją, która ograniczyłaby możliwość robienia tego samego przez innych).

Pierwsza wersja licencji GPL powstała w 1989 roku, ale później została udoskonalona - w 1991 roku ogłoszono GPLv2, a w 2007 roku GPLv3. Najnowsza wersja została dostosowana do ochrony licencyjnej do współczesnego stanu informatyki (m.in. bierze pod uwagę systemy prawne poza USA, kwestie patentów na oprogramowanie, ochronę DRM, proceder tiwoizacji oraz problem istnienia wielu niezgodnych ze sobą licencji).

Tux - nieoficjalne logo Linux
Tux – nieoficjalne logo Linuxa

Linux zawdzięcza swój sukces licencji GPL

Linux zawdzięcza swój sukces otwartej licencji, która pozwalała na jego kopiowanie, ulepszanie i dystrybucję oraz wymagała dzielenia się wprowadzanymi zmianami.

Co to jest jądro systemu operacyjnego?

Jądro systemu operacyjnego (ang. kernel) dla większości użytkowników nie ma większego znaczenia, ale jest niezwykle ważne dla funkcjonowania oprogramowania. Najprościej mówiąc jest to „rdzeń” systemu operacyjnego, który zarządza sprzętem, procesami, pamięcią, plikami i innymi aspektami pracy systemu.

Poszczególne dystrybucje systemu Linux mogą bazować na tym samym kernelu, ale różnią się np. narzędziami i kompilatorami GNU, które były wcześniej dostępne w projekcie GNU i pomogły w tworzeniu samego systemu. Do tego dochodzą aplikacje, z których korzystają użytkownicy. Jako najważniejsze dystrybucje systemu Linux można wymienić: Mint, Ubuntu, Fedora, Debian, openSUSE, Arch Linux, PCLinuxOS, CentOS/Red Hat, Mandriva i Slackware.

Pierwsze oficjalne jądro systemu (0.99) zostało wydane w 1992 roku właśnie w oparciu o licencję GPL (przy czym warto zaznaczyć, że początkowe wersje jądra korzystały jeszcze z niestandardowej licencji, która ograniczała działalność komercyjną). Od tego czasu jądro Linuxa jest stale rozwijane (niedawno udostępniono nową wersję 5.14).

Linus Torvalds - twórca jądra Linux
Linus Torvalds - twórca jądra Linux

Linus Torvalds, twórca jądra systemu Linux, tak wspomina decyzję o wykorzystaniu licencji GPL:

Szybko stało się jasne, że moje pierwotne prawa autorskie były tak restrykcyjne, że zabraniały niektórych całkowicie uzasadnionych zastosowań… I choć na początku bałem się korzystania z GPL, chciałem też okazać moje uznanie dla kompilatora GCC C, na którym opierał się Linux, a który oczywiście był objęty licencją GPL.

Dzięki wykorzystaniu licencji GPL, dostawcy rozpowszechniający Linuksa nie mogli (legalnie) zatajać zmian wprowadzanych w jądrze. Takie podejście zachęcało użytkowników do dzielenia się zmianami i swoją pracą z poprzednikami zamiast modyfikować jądro pod kątem konkretnych dystrybucji.

Rozwój systemu Linux

Pierwszy kod jądra Linux został wydany w 1991 roku, a najważniejsze dystrybucje pojawiły się w późniejszym terminie (np. pierwsze wydania Slackware i Debian w 1993 roku, Mandriva w 1998 roku, a Ubuntu dopiero w 2004 roku).

Dystrybucje Linuxa
Powiązania między dystrybucjami systemu Linux (uwaga na duży rozmiar grafiki)

Wykorzystanie otwartej licencji, a przez to usunięcie ograniczeń związanych z komercyjnym wykorzystaniem, pozwoliło firmom ulepszać i rozpowszechnić system – takie zezwolenie pozwalało sprzedawcom np. zarobić na dołączaniu go np. do książek, zestawów pudełkowych czy czasopism (a warto zaznaczyć, że we wczesnych latach 90-tych sposób dystrybucji oprogramowania znacznie różnił się od współczesnego, bo zwykle było ono dostarczane na dyskietkach lub płytach CD).

Richard Jones, obecnie starszy główny inżynier oprogramowania w zespole R&D Platform firmy Red Hat, tak wspomina pozyskanie Linuxa Slackware przez sieć:

W pełni funkcjonalna dystrybucja zajmowała około 30 dyskietek 3,5 cala. Samo jej pobranie i skopiowanie na dyskietki trwało cały dzień, ale w tamtym czasie (1992/1993) pracowałem w rządowym ośrodku badawczym, który miał dostęp do pewnej niesamowitej nowej technologii, zwanej Internetem.

Jak widać, kiedyś pobranie systemu z sieci wcale nie było taką prostą sprawą, jak mogłoby się wydawać.

Linux świętuje 30. urodziny – system jest dzisiaj wszechobecny

W tym roku Linux obchodzi swoje 30. urodziny i w zasadzie jest wszechobecny – systemy operacyjne bazujące na jądrze Linuxa znajdziemy np. w telefonach z systemem Android, miniaturowych komputerkach Raspberry Pi, laptopach Chromebook, a nawet potężnych superkomputerach. Mało tego! Łazik marsjański Perseverance też działa pod obsługą systemu Linux.

Samsung Galaxy Z Flip 3
Smartfony z systemem Android korzystają z jądra Linux

To całkiem niezły wynik jak na system operacyjny, który został pierwotnie opracowany w wolnym czasie przez jednego studenta. Gdyby nie otwarta licencja jądra, która pozwoliła na swobodne kopiowanie i rozpowszechnianie systemu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że system ten nie przyjąłby się na tak dużą skalę, z jaką mamy dziś do czynienia.

Ciekawe co przyniesie następne 30 lat rozwoju Linuxa…

Źródło: Wikipedia, Red Hat - Joe Brockmeier

Komentarze

24
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    6
    W ciągu następnych 30 lat ogół ludzi przywyknie do tkwienia w vendor-lockach, zależności od "specjalnych apek" do każdego gadżetu, braku dokumentacji i utrzymywania kompatybilności wszystkiego ze wszystkim na minimalnym poziomie i tak krótko, jak się da. Najwyższym przejawem wolności będzie wypowiedzenie abonamentu na software tylko po to, żeby natychmiast zacząć płacić abonament komu innemu. WSL pochłonie któreś popularne desktopowe distro a potem wypromuje Microsoftowe idee o tym jak to powinno się robić.

    W kontrze do tego, co powyżej jest wariant optymistyczny: nie mam racji i srodze się mylę :-)
    • avatar
      kkeiichi
      6
      Niestety autor, jak wielu przed nim, nie douczyło się do oznaczają termin „free”. Nie ma to nic wspólnego z ceną oprogramowania a z wolnością. Jest to wyraźnie w preambule w licencji GPL zaznaczone: "When we speak of free software, we are referring to freedom, not price.". Więc free and open-source software oznacza wolne i otwarte oprogramowanie. Poprzez to, że oprogramowanie jest wolne, licencja nie zabrania żądać za nie opłaty dowolnej wysokości.
      • avatar
        dzemski
        6
        od wielu lat używam Linuxa i sobie chwalę. Windowsa odpalam tylko by pograć w gry, które nie pójdą na L. Do reszty zadań spokojnie wystarcza Linux. Przeleciałem przez kilkanaście dystrybucji i obecnie zostałem na dłużej z Manjaro. Byłem nawet twórcą tapet do polskiej dystrybucji Aurox opartej na RedHat. Ostatnio instalowałem prostsze debianowe dystrybucje ludziom starszym (okolice 70tki) i radzą sobie oni z używaniem świetnie.
        • avatar
          Kenjiro
          3
          Założyciel licencji? Stallman utworzył licencję (jej treść), a nie ją "założył".
          • avatar
            2
            Używam od około 20 lat już. Aktualnie najbardziej lubię dystrybucje bazujące na Arch Linux (np. świetny i bardzo szybki Manjaro z XFCE). W stu procentach popieram otwarte oprogramowanie. Bez GNU Linux świat byłby nudniejszy.

            Ciekawi mnie jeszcze Google Fuchsia. ;)
            • avatar
              neomagnet
              -4
              Linux nie odniósł żadnego sukcesu jako system. Ok, stoi na serwerach i superkomputerach, ale to ze względu na to, że stanowi swego rodzaju gotowiec do przerobienia pod konkretne zastosowania. Android też ma z Linuxem niewiele wspólnego, argumenty, że Linux jest na telewizorach, lodówkach i innych sprzętach domowych również można włożyć między bajki, to tam jest wyłącznie okrojone jądro.
              Na urządzeniach, które kosztują małą fortunę, a które mają działać latami, bezawaryjnie i stabilnie Linuxa nie uświadczycie z wielu względów - brak wsparcia jakiegokolwiek, brak sterowników, brak porządnej kompatybilności wstecznej jaką zapewnia Windows. Tam gdzie w grę wchodzą zarobki Linux nie istnieje. Wypalarki laserowe, giętarki krawędziowe, szlifierki wielkopowierchniowe, prasy hydrauliczne, wszelkeigo rodzaju obrabiarki - wszędzie jest Windows.
              • avatar
                LGA2011
                -16
                Linux jest tylko dla programistów, jest brzydkim, toporny, nie ma wielu funkcji w gui, ma ogromne problemy z kompatybilnością oprogramowania wstecz, które i tak polega najczęściej na operowaniu z linii komend i często nawet banalny problem jak zbyt nowoczesny procesor na starym Linux-e kończy działanie programu errorem. Jednym słowem - Linux jest słabo wspierany bo nikt tego nie robi bo i tak jest on darmowy i nikt na wspieraniu by nie zarobił i nie może on konkurować z Windowsem, bo to nie jest (wbrew obiegowym opiniom) jego celem.
                • avatar
                  piomiq
                  0
                  > Słyszeliście o systemie Linux?
                  Nie, nie słyszeliśmy, bo Linux to jądro systemu. Systemem jest dystrybucja Linuksa, np. Ubuntu, openSuse, Arch, Debian czy setki innych.

                  'System Linux' to duże uproszczenie stosowane przez 'mainstreamowe' media, dla ułatwienia przeciętnym ich odbiorcom, zwykle użytkowników systemu Windows, którzy są nauczeni/przyzwyczajeni do jednego systemu, a nie wielu opartych na tym samym jądrze.

                  Dobrze, że autor napisał o licencjach GPL i co najważniejsze wyjaśnił czym jest jądro i dystrybucje. Moim zdaniem powinien zrobić to już na początku. Napisać np. "System Linux, a właściwie dystrybucje Linuksa".