Ciekawostki

Świetna zabawa! Tak Google upamiętnia „ojca kartridżów”

przeczytasz w 2 min.

Firma Google postanowiła upamiętnić dziś Jerry’ego Lawsona – „ojca kartridżów”, który raz na zawsze odmienił elektroniczną rozrywkę pośród czterech ścian.

Jedną z najważniejszych osób w liczącej sobie 50 lat historii gier wideo jest Jerry Lawson. Człowiek, któremu zawdzięczamy kartridże z grami wideo jest dzisiejszym bohaterem Google Doodle.

Jerry Lawson – jeden z ojców gier wideo. To on stworzył kartridże z grami

Jerry Lawson, a właściwie Gerald Anderson Lawson, urodził się 1 grudnia 1940 roku w Nowym Jorku. Tam też się wychował, a rodzice starali się zapewnić mu dobre wykształcenie. Od zawsze interesował się nauką i technologią. Już jako nastolatek majstrował przy elektronice. Naprawiał telewizory, a w wieku trzynastu lat uzyskał licencję krótkofalowca. To wszystko doprowadziło go do firmy Fairchild Semiconductor z San Francisco, do której dołączył w 1970 roku jako konsultant ds. inżynierii aplikacji w dziale sprzedaży. 

W 1975 roku pod banderą Fairchild Semiconductor stworzył Demolition Derby – zręcznościową grę na monety, będącą jedną z pierwszych produkcji opartych na technologii mikroprocesorowej. Rok później Amerykanin raz na zawsze zmienił zasady gry. Stanął bowiem na czele zespołu, który opracował pierwsze komercyjne kartridże z grami, dzięki czemu miłośnicy elektronicznej rozrywki nie byli już ograniczeni do tytułów zainstalowanych fabrycznie na konsolach. 

Lawson zaprojektował też zresztą pierwsze urządzenie oparte na tym rozwiązaniu: Fairchild Channel F – sprzęt ukazał się na rynku w 1976 roku (i był również pierwszą domową konsolą, której sercem był mikroprocesor oraz wyposażoną w kontroler z przyciskiem pauzy). W ciągu trzech lat udało się sprzedać 350 tysięcy egzemplarzy, jednak ostatecznie producent musiał uznać wyższość Atari 2600, które spopularyzowało kartridże w branży gier wideo. Nie będzie oderwana od rzeczywistości teza, że bez Jerry’ego Lawsona konsola Atari nie osiągnęłaby takiego sukcesu. 

Jerry Lawson był jednym z zaledwie dwóch czarnych maniaków komputerowych w ekipie Homebrew Computer Club (do której należeli też między innymi założyciele Apple, Steve Jobs i Steve Wozniak). Do dziś uważany jest za jedną z najważniejszych osób dla branży gier i szeroko rozumianej równości rasowej. Nie dziwi zatem, że… 

Jerry Lawson został bohaterem Google Doodle na 1 grudnia 2022

W dniu 82. rocznicy urodzin Jerry’ego Lawsona firma Google postanowiła przypomnieć o nim światu, umieszczając jego podobiznę w swoim logo. Co więcej, jest to interaktywna grafika – wciskając przycisk „play” trafiamy do gry, w której możemy bliżej poznać postać amerykańskiego pioniera, jak również pograć w kilka minigierek, a nawet samemu zaprojektować swoje poziomy. 

Projekt daje dużo frajdy – zarówno podczas grania, jak i kreowania własnych poziomów. To właśnie dawanie takiej radości było zawsze priorytetem dla Jerry’ego Lawsona. Po odejściu z Fairchild Semiconductor w 1980 roku Amerykanin założył firmę Videosoft zajmującą się produkcją gier wideo, ale pięć lat później postanowił skoncentrować się konsultingu (choć wciąż działał głównie w dobrze znanej sobie branży).

Zmarł 9 kwietnia 2011 roku w wyniku komplikacji związanych z cukrzycą, z którą zmagał się od lat. 

Źródło: Google, CNBC, Fast Company, Wikipedia, informacja własna

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Tu_Szczecin
    2
    Z gier kartridżowych miałem "Moon Patrol" na C64. Konsoli do dziś nie mam, ale nie żałuję.
    • avatar
      pawluto
      0
      Miałem C-64...
      Miałem nintendo DS...
      Nie miałem ani jednego kartdridge... :) i jestem z tego dumny :)
      • avatar
        Kasuja Wpisy Automatem
        0
        kartrydże to był bardzo dziwny twór. w zasadzie to była wymienna kość EPROM z zapisaną grą. ona albo zastępowała (podmieniała), albo rozszerzała pamięć EPROM zainstalowaną w samym komputerze. to wszystko. technologicznie bardzo proste.

        niestety to był EPROM, na tamte czasy bardzo drogi nośnik. po wielu modyfikacjach, EPROM wyewoluował w pamięć Flash, podstawa współczesnych dysków SSD, pendrive, kart SD i innych takich. oryginalny EPROM był wpięty praktycznie bezpośrednio w szynę procesora, i był obsługiwany bezpośrednio przez procesor tak samo jak RAM.

        tyle z ciekawostek technologicznych, kiedy cykle zegara procesora mierzyło się w ........ milisekundach :)