Ciekawostki

Zakaz używania telefonów w szkołach? Przemysław Czarnek jest za

przeczytasz w 2 min.

Zakaz używania telefonów w szkołach to temat, który w ostatnim czasie systematycznie powraca. Tym razem głos zabrał Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.

Przemysław Czarnek o zakazie używania telefonów w szkołach

W niektórych krajach obowiązują przepisy, które wprowadziły całkowity zakaz korzystania z telefonów w szkołach. W Polsce obecnie decyzje w tej sprawie podejmują szkoły, nie ma odgórnie narzuconych norm, a jedynie rekomendacje. Może się to jednak zmienić, co w dzisiejszym wywiadzie dla Radia ZET zasugerował Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.

Siebie określił zwolennikiem omawianego zakazu. Plany wprowadzenia stosownych przepisów mają być jednak efektem nie indywidualnych poglądów, ale napływających do ministerstwa zgłoszeń, również od samych dzieci i młodzieży. Przemysław Czarnek stwierdził, że orędownikiem wprowadzenia zakazu jest między innymi Rada Dzieci i Młodzieży.

Jestem absolutnie przeciwnikiem używania telefonów komórkowych na lekcjach i w czasie przerw w szkołach, zwłaszcza w szkołach podstawowych. [...] Robimy to na wniosek samych dzieci i młodzieży. To przede wszystkim są rekomendacje dzieci i młodzieży, one są dla mnie szczególnie ważne i cieszę się, że one są właśnie takie, idące w kierunku ograniczenia możliwości korzystania z tego prywatnego sprzętu podczas lekcji i podczas przerw.

Temat zaczyna podejmować także Centrum Życia i Rodziny, które przygotowało petycję i rozpoczęło zbieranie podpisów od zwolenników całkowitego zakazu używania telefonów na terenie szkół. Nie tylko na lekcjach, ale też podczas przerw. Na ten moment apel podpisało ponad 11000 osób.

Decyzje mogą zapaść jeszcze w tym roku

Dopytywany o konkrety, minister edukacji i nauki zasugerował, że przepisy narzucające szkołom w całym kraju konkretne postępowanie mogą zostać wprowadzone jeszcze w tym roku. Nie padły terminy, ale jeśli do tego dojdzie to przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Do przeanalizowania i omówienia jest wiele kwestii. Nie można ograniczać dzieciom i rodzicom możliwości kontaktu, na przykład w nagłych wypadkach. Dodatkowo Przemysław Czarnek odniósł się do aplikacji, dzięki którym rodzice mogą lokalizować telefony i tym samym wiedzieć, gdzie przebywa dziecko. Na przykład w drodze do szkoły. W związku z tym potrzebne byłoby miejsce, w których po przyjściu do szkoły smartfony byłyby bezpiecznie przechowywane i odbierane przez dzieci po zajęciach.

Źródło: radiozet

Komentarze

18
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    nevermind
    8
    To chyba jedyna z nielicznych jak nie jedyna dobra propozycja ze strony pisogrodu.
    • avatar
      maciek319
      4
      A ja bym dodał jeszcze zakaz używania telefonów komórkowych podczas obrad sejmowych - tam to się dzieje .
      • avatar
        kabat
        1
        I bardzo dobrze
        • avatar
          rafael
          1
          Pomysł tego zakazu nie wyszedł od PiS tylko od ludzi, psychologów i myślących o przyszłości tych dzieci, ale uświadamiać to należałoby przede wszystkim rodziców, z których nieliczni są gotowi sadzić się ze szkołą o prawo dziecka do nieograniczonej wolności. Problem jeszcze jest taki, że nauczyciele nie maja wystarczającej władzy, aby to egzekwować ...
          Dzieci Billa Gates'a dostały smartfony dopiero w wieku 15lat.
          • avatar
            youkai20
            0
            Przemysław Czarnek to nędzny fanatyk, ale czas PiS-u upływa.
            • avatar
              KENJI512
              -1
              Wincyj reżimu, wincyj!

              Zamiast edukować młodych na temat uzależnień, wpływu dużej liczby bodźców na koncentrację i samopoczucie, o tym że istnieją aplikacje na telefony, które pozwalają wyciszyć powiadomienia (nie tylko w systemie) z WYBRANYCH apek (np. social media) na czas pracy... to lepiej ZAKAZAĆ.

              A potem dziecko wraca do domu i robi detoks od reżimu, bo już uzależniona młodzież zamiast powoli wychodzić z nałogu ma nagłe odcięcie...
              • avatar
                Dexterr
                -2
                U mnie w powiecie we wszystkich szkołach obowiązuje zakaz korzystania z telefonów na terenie szkoły, jedynym wyjątkiem jest wyznaczone miejsce gdzie w razie pilnej potrzeby dzieci mogą użyć telefonu. Po co do tego jeszcze wsadza nos ten "willa+" nie wiedzący jak działają szkoły to nie mam pojęcia ale pewnie będą chcieli zmusić dzieci do instalacji jakiegoś rządowego gów.a.
                Na pewno nikt nie będzie zabierał telefonów przed lekcjami bo często są to bardzo drogie telefony i trudno uwierzyć żeby nauczycie przy swoich zarobkach chcieli za nie odpowiadać.
                • avatar
                  skyman
                  -2
                  Zakaz telefonów komórkowych dla dzieci!!! Psują się im mózgi!
                  Tak dla laptopów dla dzieci z podatków z oficjalnym oprogramowanie od miłosiernego rządu! Dla dobra dzieci oczywiście i ustawionych przetargów na sprzęt i software.
                  • avatar
                    Yamaraj6
                    -4
                    Ci debile zamiast wprowadzać ułomne zakazy i uniemożliwiać dzieciom używania nowych technologii to mogliby wprowadzić przedmiot uczący ich odpowiedniej, odpowiedzialnej obsługi i tłumaczący w jaki sposób, jakich aplikacji i czego powinny te dzieci używać. Zamiast blokować nowe technologie, których brak umiejętnej obsługi upośledza obecnie ludzi, a jak ktoś się nie zgadza to polecam iść poszukać dobrej pracy bez umiejętności używania komputera/telefonu. Szkoła powinna wprowadzać nowe technologie jak najszybciej i pokazywać dzieciom jak je wykorzystać w dobry sposób do np. poszerzania wiedzy, szukania informacji, identyfikacji fake newsów czy optymalizacji powtarzalnych zadań.

                    Przepraszam zapomniałem co za partia rządzi, to przecież wymagałoby pomyślenia, zaplanowania i wdrożenia, przecież o wiele łatwiej pokrzyczeć, że "telefony złe, rozpraszają dzieci sie nie umiom uczyć" i kupić miljon gównolaptopów, rzucić je nauczycielom i dzieciom i myśleć, że problem z zacofanym szkolnictwem nieprzystosowującym dzieci do niczego się rozwiąże.

                    Poza tym naprawdę dziwię się, że na portalu technologicznym są ludzie, którzy popierają ten zakaz. Chciałbym przypomnieć, że to nie technologia jest zła tylko jej nieodpowiednie użycie powoduje szkody.
                    Ciekawy jestem jak za rok-dwa wyjdą samodzielne okulary AR to one też będą zakazywane w szkole, czy nie? Jak wyjdą soczewki AR też ich będziemy zakazywać dzieciom w szkołach? Wchodzi AI i też, zamiast uczyć jego obsługi, tłumaczyć jak działa i do czego może zostać użyta to niektóre uczelnie go zakazują. To jest po prostu śmieszne.