• benchmark.pl
  • Bitcoin
  • Kopali bitcoiny na potęgę. W Tajlandii zlikwidowano nielegalną kopalnię kryptowalut
Ciekawostki

Kopali bitcoiny na potęgę. W Tajlandii zlikwidowano nielegalną kopalnię kryptowalut

przeczytasz w 2 min.

Policja z Tajlandii chwali się udaną akcją likwidacji nielegalnej kopalni kryptowalut. To jedna z największych tego typu operacji przeprowadzonych przez służby – na miejscu zarekwirowano sprzęt o wartości blisko 2 mln dolarów.

Nielegalne kopanie kryptowalut często wiąże się z korzystaniem z prądu bez zgody dostawców energii, co prowadzi do ogromnych strat finansowych dla firm energetycznych. Zjawisko to nie tylko generuje znaczące obciążenie sieci energetycznej, ale również stwarza poważne ryzyko pożarów i innych zagrożeń dla bezpieczeństwa publicznego. 

W ostatnim czasie obserwujemy wzrost kursu kryptowalut. W Tajlandii rośnie zainteresowanie nielegalnym wydobywaniem bitcoinów, ale tego typu biznesy udaje się namierzyć po znacznym wzroście zużycia energii elektrycznej.

Nielegalna kopalnia kryptowalut w Tajlandii 

Funkcjonariusze z Wydziału Zwalczania Przestępczości Technologicznej wkroczyli do tajnej kopalni kryptowalut w mieście Samut Sakhon na południu kraju. Przedsiębiorstwo działało w nieczynnej fabryce lodu. 

Na miejscu zarekwirowano 690 koparek kryptowalut, których wartość oszacowano na 69 mln bhatów (zgodnie z aktualnym kursem walut odpowiada to prawie 2 mln dolarów). Oprócz tego zabezpieczono laptopy, kable oraz transformator energetyczny. 

“Znaleźliśmy do 690 jednostek (do wydobywania bitcoinów) o szacunkowej wartości 1,9 miliona dolarów (69 milionów bahtów)” - powiedział agencji AFP szef policji miasta Samut Sakhon, Pichetpong Changkaikhon. 

Koparka kryptowalut to specjalistyczne urządzenie, które służy do wydobywania kryptowalut. Górnicy, czyli osoby zajmujące się kopaniem, wydobywają nowe bloki, które potem są dodawane do sieci blockchain, a w zamian otrzymują nagrody w postaci kryptowalut. Koparki bitcoin pobierają dużo energii elektrycznej, więc nielegalne podłączenie do sieci energetycznej pozwala obniżyć koszty operacyjne. 

Kolejny nalot na kopalnię bitcoinów 

Pichetpong powiedział, że w mieście przeprowadzono już inne naloty na nielegalne kopalnie bitcoinów, ale dotychczas nie spotkano się z prowadzeniem biznesu na tak dużą skalę. 

“Były też inne miejsca, w których doszło do nalotów w związku z nielegalnym wydobywaniem bitcoinów, ale znaleźliśmy tylko 40–50 jednostek wydobywających bitcoiny.” 

Wcześniej zlikwidowano przedsiębiorstwa, gdzie przejęto odpowiednio 187 i 465 maszyn do kopania kryptowalut.

Źródło: Alarabiya, foto: Adobe Stock

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    vacotivus
    2
    Skoro kradli prąd, to szanuję nalot. Zero litości, nieważne, co robili z tym prądem. Jakby postawili własne wiatraki i tak generowali, to OK, proszę bardzo.
    • avatar
      AntyRut13
      2
      "Kopali bitcoiny na potęgę" - czyli chcieli za bitcoiny kupić jakąś potęgę? Artykułu nie czytam, bo nie interesuje mnie kupno potęgi.
      • avatar
        GejzerJara
        1
        @Paweł, znowu paplasz jak jakaś papuga po zagranicznych portalach. Kopalnia była lewa? w Tajlandii jest zakaz kopania? czy po prostu kradli prąd i zostali namierzeni?

        @Paweł to jest portal technologiczny. paplanie papug jest poza zainteresowaniem czytelników.