Ciekawostki

Nastaje moda na ekologiczne technologie

przeczytasz w 1 min.

Nie tylko kosmetyki, żywność czy biżuteria – także produkty elektroniczne mogą, a według niektórych wręcz powinny być ekologiczne.

solarne Apple

Nie tylko kosmetyki, żywność czy biżuteria – także produkty elektroniczne mogą, a według niektórych wręcz powinny być ekologiczne. Obecnie podstawowym źródłem energii są nieodnawialne paliwa kopalne – ich zasoby regularnie się zmniejszają, a ponadto zużycie ich ma negatywny wpływ na środowisko. Według naukowców, jeśli nie zmienimy naszego podejścia, Wielka Rafa Koralowa zniknie jeszcze przed końcem tego wieku. 

Dlatego właśnie tak ważne jest rozwijanie technologii odnawialnych źródeł energii (woda, wiatr, ciepło geotermalne, energia słoneczna) i wykorzystywanie ich wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. W przemyśle elektronicznym widać coraz większy nacisk na takie rozwiązania – samochody są coraz bardziej „zielone”, coraz większa liczba danych przechowywana jest tylko cyfrowo, a każda kolejna seria urządzeń jest bardziej energooszczędna. Firmy takie jak Apple czy Google również chcą w stu procentach przejść na energię z odnawialnych źródeł.

Korzystając z produktów wykorzystujących odnawialne źródła energii (na przykład z panelami solarnymi) nie tylko dołożymy swoje trzy grosze do ochrony środowiska, ale też będziemy mogli czerpać inne korzyści. Po pierwsze, ograniczymy wydatki za prąd. Co jeszcze ważniejsze, częściowo uniezależnimy się od energii z konwencjonalnych źródeł, co szczególnie docenimy w czasach nieoczekiwanych przerw w dostawie. Takie gadżety przydadzą się również w czasie aktywności na świeżym powietrzu.

Wśród firm propagujących takie rozwiązania znajduje się mająca główną siedzibę w Hongkongu Gold Peak Industries, znana też jako GP Batteries. – „Elastyczne, lekkie i komfortowe panele solarne zmieszczą się w każdej walizce bądź plecaku. Dzięki nim zasilimy czystą energią słoneczną większość mobilnych urządzeń elektronicznych takich jak np. smartfony lub tablety.  Przenośne modele lamp akumulatorowych zapewnią nam oświetlenie i dostarczą energię nawet w najbardziej niespodziewanych sytuacjach” – mówi Agnieszka Medoń z polskiego oddziału GP Batteries.

Źródło: GP Batteries, Apple, inf. własna

Komentarze

15
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Cacek93
    5
    "Korzystając z produktów wykorzystujących odnawialne źródła energii (na przykład z panelami solarnymi) nie tylko dołożymy swoje trzy grosze do ochrony środowiska, ale też będziemy mogli czerpać inne korzyści. Po pierwsze, ograniczymy wydatki za prąd. "
    Gdyby faktycznie tak było ludzie oszczędni kupowaliby takie urządzenia na potęgę, ponieważ nic tak nie rozwija EKOlogii jak EKOnomiczne rozwiązania.
    • avatar
      Konto usunięte
      1
      Nagonka UE na kupowanie wszystkiego eko, dla mniei pseudo eko. Nikt sie nie zastanawia, gdzie pójdą zużyte akumulatory z tych solarnych ekosystemów? Do najbiedniejszych krajów świata, postawią im ekonowoczesną utylizacje odpadów i dadzą pracę. Jeszcze perfidniej wciskają nam kolektory słoneczne. W wielu gminachdają na to 70-80% dofinansowanie z ue. A wszystko przez to, że niemcy kilka lat temu się tym zachłysneli, wtopili grubą kasę i teraz wciskają gdzie sie da, żeby odzyskać część wtopionych pieniędzy.
      Systemy solarne sprawdzają sie w usa, australii, gdzie jest przewaga dni słonecznych i ciepłych.
      • avatar
        Konto usunięte
        1
        W elektronice zabiegi ekologiczne „dostarczyły” dodatkowych ton elektrośmieci — a to wszystko wskutek eliminacji ołowiu z lutowia (który w ten sposób stracił na wytrzymałości).
        Trzeba być ostrożnym z modami, by nie skończyły się one dyktatem polityków (a właściwie to producentów, którzy nieustannie lobbują nad „eko” regulacjami na rynku - vide lobbing w komisji UE nt. zakazu używania żarówek).
        • avatar
          ICE1979
          -1
          Fajnie ze ludzie zaczynaja zauwazac scieme tego calego eko-oszustwa. Ten obnecnie produkowany eko-syf jest tylko dla kontraktow firm rzadowych z UE na czele. Ekologiczne to trwale i nie awaryjne badziewie ktore ma sie zepsuc tuz po uplywie gwarancji.
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            Firmy takie jak Google, czy Apple to sobie mogą przejść na wiatraki. Ale jak to mają zrobić np. huty?
            Aby powstał taki wiatrak, to najpierw musi istnieć huta.
            • avatar
              Chiny_X
              0
              Moim zdaniem to nie idzie w "te strone" wszystko.
              Ta "ekologiczna" UE powinna nakazać wszystkim producentom sprzętu produkującym jakieś dobra, wytwarzać je takie które będą uw pełni funkcjonalne przez co najmniej 10 lat. I nie mówię tylko o elektronice ale np. o AGD czy odzieży (np. rajstopy z lycry w pierwszej wersji produkcyjnej wytrzymywały bez problemu długie lata i się nie niszczyły).
              A chęć czy potrzeba wymiany jednego dobra na drugie dyktowały np. poprawienie funkcjonalności, wyglądu czy własne widzimisię...
              Bardzo dobrym przykładem producenta który powinien być ukarany za takie praktyki "postarzania produktu" jest apple
              i ich ipad z akumulatorem który miał się zużyć zaraz po gwarancji. Niestety wpadli we własną pułapkę bo większość psuła się 2 miesiące przed końcem gwarancji.
              • avatar
                kamil112234
                0
                jak chcę być EKO to muszą pojąć pewną sprawy - nie mogą do tego zmuszać konsumenta, mają go ZACHĘCIĆ - pokazać że jest to lepsze (chodź często eko to badziewie, które trzeba co chwilę kupować a wiec wychodzi że jest to mniej eko). następnie wystarczy zmniejszyć haracze narzucone na ogniwa i inwertery (CŁO, VAT itp) a sprzedaż gwałtownie pójdzie w górę
                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  polskie ustawy są superancko "eko". stawiasz sobie przy domu wiatrak. i co? ustawa zobowiązuje cię do odsprzedaży tej energii do sieci tylko po to, by ja odkupić 2x 3x drożej? bez firmy (działalność domowa) nawet tego w koszty nie wliczysz.