Asus OPlay Mini: pierwsze wrażenie

Nazwa odtwarzacza jest jak najbardziej adekwatna do rozmiarów zewnętrznych, ale nie do możliwości. Odtwarzacz jest naprawdę mały i lekki, dzięki czemu schować go możemy za telewizorem, a w razie potrzeby przenieść w kieszeni lub plecaku. Jego ukrywanie nie będzie jednak konieczne. Mała skrzyneczka Asusa jest całkiem przyjemna dla oka i z pewnością skomponuje się z większością wnętrz.

Funkcjonalność tego plejerka to bardzo udany kompromis. Z jednej strony odtwarza on bardzo wiele popularnych formatów multimedialnych, czyta dane z kart pamięci i nośników USB oraz oferuje analogowe i cyfrowe wyjścia audio i wideo. Z drugiej jednak strony jego rozmiary ograniczyły ilość portów do niezbędnego minimum, a producent nie zapewnił żadnej formy dostępu do sieci (w tym internetu) oraz nie umieścił wewnętrznego dysku twardego.

Odtwarzacz HD Asus OPlay Mini ma jednak jeden potężny plus, a jest nim cena. Kwota rzędu 240 złotych to bardzo przyzwoita suma za tak funkcjonalne urządzenie.

Podstawowa specyfikacja

Wykonanie i wyposażenie

Jak już wspomnieliśmy miniaturowy plejer od Asusa robi dobre wrażenie wizualne. Jego minimalistyczna obudowa składa się właściwie z dwóch części – górnej i dolnej. Górna wykonana jest z błyszczącego plastiku, z wytłoczonym matowym wzorem, znakiem firmowym Asusa oraz nazwą urządzenia. Producent nie umieścił tutaj absolutnie żadnych elementów funkcjonalnych.

Dolna część, która pokrywa również boki plejerka wykonana została z matowego plastiku, dzięki czemu jest bardzo odporna na typowe uszkodzenia mechaniczne (zarysowania) i bardzo trudno jest zostawić na niej ślady palców. Cztery miękkie, gumowe nóżki skutecznie zapobiegają przypadkowemu przesuwaniu odtwarzacza.

Oba boki pozbawione zostały jakiejkolwiek funkcjonalności. Pojedyncze gniazdo USB 2.0 i czytnik kart 4 w 1 umieszczone zostały z przodu, wraz z małą diodą LED sygnalizującą pracę (niebieska) lub stan czuwania (czerwona). Nie zabrakło też dużego okrągłego czujnika podczerwieni odbierającego polecenia wydawane pilotem. Do minusów zaliczyć musimy niewielką odległość portu USB od czytnika kart. Przy włożonej karcie SD użycie nietypowego, szerokiego pendrive'a będzie niemożliwe lub bardzo utrudnione. Na szczęście typowe, małe nośniki wpasują się bez problemu.

Tył oferuje dostęp do gniazda zasilającego 12V, 2A oraz trzech interfejsów sygnałowych: analogowego audio-wideo (kompozytowe), cyfrowego HDMI (obraz i dźwięk), a także cyfrowego, optycznego wyjścia dźwięku. Ten ostatni interfejs będzie idealny dla osób chcących uzyskać dźwięk przestrzenny w zestawach kina domowego. Dodatkowy, maleńki przycisk RESET pozwoli przywrócić domyślne ustawienia fabryczne systemu w razie jego zawieszenia lub powstawania błędów.

Do zestawu, oprócz samego odtwarzacza producent dołącza analogowy kabel audio-wideo, kabel HDMI, zasilacz, pilot z kompletem baterii, płytę CD z instrukcją oraz instrukcję w formie papierowej. Zasilacz jest dość mały i płaski, co pokazuje, że producent pomyślał o osobach wykorzystujących tego typu urządzenia w podróży.
 

Pilot zdalnego sterowania

Pilot, podobnie jak w przypadku modelu O!Play Air oferuje tylko podstawową funkcjonalność. Nie odnajdziemy tu żadnych nietypowych opcji. Do dyspozycji mamy przyciski kierunkowe, zatwierdzenie, powrót, odtwarzanie, pauzę, przeskok do następnego lub poprzedniego pliku, przewijanie, zmianę głośności i zoom. Do bardziej szczegółowych opcji dostęp uzyskamy dzięki klawiszom Guide (podręczne menu główne), „i” (szczegółowe informacje o pliku) oraz Edit (dodatkowe menu ekranowe).

Pilot zdalnego sterowania jest bardzo lekki i niezbyt ergonomicznie wyprofilowany (dużo gorzej niż ten znany z modelu O!Play Air). Również jakość plastiku jest przeciętna, ale spełnia swoje zadanie w stu procentach.