Akimbot – recenzja. Gra, która mogła być hitem
Gry

Akimbot – recenzja. Gra, która mogła być hitem

przeczytasz w 4 min.

Akimbot to ukłon w stronę graczy, którzy pamiętają platformowe hity z PlayStation 2. Ratchet i Clank, Jak i Daxter, a teraz Exe i Shipset. Duet bohaterów, rozwałka, zróżnicowane etapy. Wszystko się zgadza. Dlaczego ta gra nie zyskała dużego rozgłosu?

Akimbot to nieduża gra wyprodukowana przez studio Evil Raptor. Nikt nie ukrywa, że tytuł chce wzbudzić nostalgię graczy, którzy dobrze pamiętają produkcje z PS2. Podstawowe założenia sprawiają, że trudno nie widzieć w tej grze zaginionego brata serii Jak and Daxter oraz Ratchet and Clank. To kolejna gra, nawiązująca do pierwszej dekady XXI w., w którą grałem w ostatnim czasie. Poprzednią było Age of Mythology: Retold, choć tu mieliśmy do czynienia jednak z odświeżoną wersją hitu sprzed lat.

W Akimbocie wcielamy się w rolę Exe, robota z przeszłością, który w wyniku splotu pewnych okoliczności musi, cóż, ratować świat. Przez przypadek tworzy on duet z drugim Shipsetem, małym, lewitującym, do bólu ironicznym dronem, który w zasadzie nie przestaje żartować, będąc tym samym przeciwieństwem głównego bohatera, który sprawia raczej wrażenie ponurego i poważnego. Kojarzycie podobne duety, prawda?

Akimbot – zapraszamy do krainy PlayStation 2

Nie będę pochylał się zbyt mocno nad fabułą Akimbota, bo ta nie jest specjalnie rozbudowana, a jednocześnie trudno ją streścić. Początkowo naszym zadaniem jest powstrzymanie Złograma (Evilware) przed wydobyciem Artefaktu. Gdy w ręce "złola" Artefakt w końcu trafia, zaczynają się dziać rzeczy nietypowe, które najlepiej poznać samemu. Zaznaczę jednak – nie spodziewajcie się głębi postaci i ciekawych, wielowątkowych historii. Fakty poznajemy raczej powierzchownie.  

Zaletą Akimbota jest poczucie humoru jego twórców. Gra żartuje sama z siebie. Po podróży w czasie spotykamy pewnego robota, który obsypuje nas zadaniami pobocznymi, co nie umyka uwadze Shipseta. Problem w tym, że tych zadań było naprawdę za dużo. Trzon rozgrywki tworzą bowiem etapy platformowe przerywane arenami zapełnionymi przeciwnikami.

Między tymi sekcjami trafiamy na inne aktywności – loty statkiem kosmicznym, podróże samochodem, rajdy samochodowe, etapy 2D, no wszystko, a nawet za dużo. W pewnym momencie dostajemy bowiem miks kilkudziesięciosekundowych plansz, z których każda ma całkiem inne zasady rozgrywki. Choć uzasadniono to fabularnie, wygląda to trochę jak sposób na upchnięcie w grze wszystkich niewykorzystanych pomysłów.

AkimbotAkimbotAkimbot

Akimbot

Różnorodnie, ale przydługo

Choć tych wykorzystanych wcale nie jest mało. Jeśli chodzi o zróżnicowanie rozgrywki, trudno narzekać na nudę. Bardziej przeszkadzać może długość poszczególnych etapów "szczególnych". Podróż statkiem kosmicznym wydaje się kończyć trzy razy, a trwa kolejnych kilka minut. W środkowej części gry z kolei można było poczuć pewne znużenie ze względu na przedłużające się, nieco wtórne etapy, choć trzeba przyznać, że każda lokacja starała się wprowadzać coś nowego.

Nieco zbyt mało różnorodności dostarcza nam jednak sama walka w Akimbocie. Za problem postrzegam bronie. Do dyspozycji mamy cztery bronie podstawowe i jedną z czterech broni specjalnych. W grze funkcjonuje sklep, którego pracownicy wprost mówią, że chcą nas naciągnąć i to chyba prawda – z broni specjalnej nie korzystałem prawie w ogóle, a jej ceny były całkiem wysokie. Moim zdaniem błędem był brak możliwości ulepszenia broni podstawowej, co wpływałoby na rozgrywkę przez większość jej czasu, a nie tylko w tych fragmentach, kiedy możemy korzystać ze specjalnego uzbrojenia.

AkimbotAkimbotAkimbot

Akimbot

Exe rusza się jak mucha w smole

Przy ocenie gier, które puszczają oko do produkcji sprzed 20 lat, zawsze musimy się zastanowić, czy pewne wady, to wady, czy celowe zabiegi. W Akimbocie takich zagwozdek jest co najmniej kilka. Pierwsza to dziwnie długi czas między wykonaniem kolejnych uników, a także między unikiem a możliwością wykonania kolejnego ruchu. Nie wiem, czy to celowy zabieg, który miałby uniemożliwić ciągłe "dashowanie" po planszy, czy źle opracowana mechanika.

Podobnie postrzegam sam projekt aren z przeciwnikami, które polegają zasadniczo na tym, że pojawia się wielu wrogów jednocześnie i główną trudność stanowi dość duża moc ich ataków i fakt, że nowy przeciwnik potrafi pojawić się za plecami. Wydaje mi się, że w 2024 r. można wymyślić wyzwanie w innej formie, niż po prostu zasypanie gracza przeciwnikami. Ze względu na taki, a nie inny sposób projektowania aren, dochodziło do sytuacji, gdzie większym problemem było pokonanie tłumu sklonowanych wrogów niż walka z bossem.

Nie jest to jednak tak duża wada, by sprawiła, że o Akimbocie myślę, jako o złej grze. Wydaje mi się, że pod kątem rozgrywki duży nacisk nałożono na wszelkie elementy poboczne – hakowanie w formie minigier, etapy typu strzelanka na szynach, poruszanie się pojazdami – tego było naprawdę dużo, w różnej formie. Ale zabrakło dodatkowego dopieszczenia rdzenia zabawy, czyli platformowo-strzelankowych sekwencji, gdzie sterowaliśmy samym Exe. Mogły być nieco bardziej rozbudowane, mniej liniowe, bardziej dynamiczne. Ale nadal nie były złe, były po prostu niedoskonałe.

AkimbotAkimbotAkimbot

Akimbot

Muzyczka jest, grafika – przeważnie jest

Pod względem udźwiękowienia Akimbot wypada bardzo dobrze. Muzyka jest dopasowana do otoczenia i przyjemna dla ucha. Graficznie przeważnie jest w porządku. W pewnych etapach można było jednak dostrzec niewygładzone krawędzie i doczytujące się tekstury. Myślałem, że bohaterowie oglądają hologramy, a to po prostu statki kosmiczne, które nie mogły się załadować. W wybranych miejscach gra traciła też na płynności – ze stabilnych 60 FPS nawet do mniej niż 30 FPS. To prawdopodobnie skutek nakładających się na siebie efektów graficznych w specyficznej lokalizacji. Choć zdarzało się to rzadko, było dość mocno odczuwalne. Reszta oprawy jest w porządku - dla stylizowanej grafiki mam dużo tolerancji.

Z naszej, polskiej perspektywy, cieszyć może udane tłumaczenie. Nie mamy rzecz jasna dubbingu, ale tłumacze tekstowi - Zbigniew Pietrzyk i Bartosz Klofik – zrobili dobrą robotę. Czapki z głów, nie mam żadnych uwag, nie dopatrzyłem się żadnych błędów czy literówek.

AkimbotAkimbotAkimbot

Akimbot

Akimbot – niewykorzystany potencjał na hit

Akimbot nie zyskał dużej popularności. Według danych z serwisu SteamDB w grę gra naprawdę niewiele osób. Mimo to oceny produkcji na Steam są bardzo pozytywne i wcale mnie to nie dziwi. To naprawdę solidna gra na ok. 10 godzin, którą można kupić za 85 zł. Uważam jednak, że gdyby skupić się nieco na urozmaiceniu rdzenia rozgrywki, poprawić drobne niedociągnięcia techniczne i zadbać o nieco większy rozgłos, moglibyśmy mówić choćby o małym sukcesie. A tak, mogę przynajmniej znaleźć się w gronie nielicznych, którzy zagrają w tę grę.

Czy warto kupić Akimbota? Cóż. Nie stracicie wiele, jeśli w tę grę nie zagracie. Nie mamy do czynienia bowiem z rewolucją czy przełomowym pomysłem na rozgrywkę. Jeśli zaś gustujecie w trójwymiarowych platformówkach, uważam, że niska cena startowa jest dobrym powodem, by dać szansę ponuremu Exe i do bólu ironicznemu Shipsetowi. Ciekaw jestem, czy twórcy będą zadowoleni z wyników sprzedażowych Akimbota ze wszystkich platform. Wydaje mi się, że sequel tej gry mógłby być naprawdę udany, jeśli tylko wyciągnięto by wnioski po pierwowzorze. Jeśli druga część kiedyś się ukaże, na pewno chciałbym ją sprawdzić. Akimbot to, moim zdaniem, dobra, przyzwoita gra niezależna.

Plusy

  • Zróżnicowanie rozgrywki
  • Dobrze zgrany duet głównych bohaterów
  • Przyjemna oprawa aduiowizualna
  • Dobre oddanie charakteru gier z czasów PlayStation 2
  • Udane polskie tłumaczenie

Minusy

  • Nieidealny trzon rozgrywki
  • Spadki płynności w wybranych fragmentach
  • Brak rozwoju podstawowych broni
  • Długi czas odnowienia uników

  • Grafika:
    • 3.2 / W porządku
  • Dźwięk:
    • 4.0 / Dobry
  • Grywalność:
    • 3.5 / W porządku

Akimbot - ocena końcowa

70% 3.5/5

Grę Akimbot w wersji PC na potrzeby nienijszej recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od jej wydawcy - Plaion

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login