Komputery

Wygląd, budowa i peryferia

przeczytasz w 3 min.

Pierwszy rzut oka na Asus Transformer AiO budzi już w nas pewne podejrzenia. Łatwo bowiem zauważyć dwie części: stację dokującą kryjącą w sobie podzespoły komputera stacjonarnego oraz tablet, którego budowa nie odstaje w żaden sposób od przyjętych obecnie standardów. Skupmy się jednak na tej pierwszej. Stabilność zapewnia jej solidna, metalowa nóżka, której elastyczne połączenie z resztą pozwala na odchylenie ekranu do 30 stopni od pozycji pionowej. Poprawia to wygodę podczas korzystania z ekranu dotykowego, jednak zakres ten powinien być nieco większy. Wyraźnie widać też półkę, w której umieszczamy tablet. W prawidłowym zadokowaniu pomagają specjalne bolce, które praktycznie przyciągają do siebie tablet, co jest niesamowicie komfortowe. Bezproblemowy jest również późniejszy demontaż, wystarczy podniesienie ekranu bez użycia specjalnie dużej siły.

Z przodu umieszczony został jedynie przycisk włączania oraz kontrolka stanu dysku twardego. Obie świecą delikatnym, białym światłem. Obszar znajdujący się za tabletem pokryty został czarnym, błyszczącym, przypominającym szkło materiałem. Reszta obudowy wykonana została z szarego, świetnej jakości plastiku. Elementy są bardzo dobrze ze sobą spasowane. Ogólnie urządzenie prezentuje się bardzo ciekawie, do czego Asus zdążył nas już chyba przyzwyczaić. Stacja dokująca jest nieco gruba, ale dzięki temu stabilna i niska, co ułatwia demontaż tabletu i oszczędza miejsce, gdy stoi ona sama.

Po odłączeniu tablet jest w pełni samodzielnym urządzeniem. Z przodu widzimy całkiem szeroką, czarna ramkę dookoła ekranu. Przy górnej krawędzi umieszczona została kamerka internetowa. Tył urządzenia, podobnie jak stacji dokującej, wykonany został z wysokiej jakości szarego, matowego plastiku. Głównym jej elementem jest nóżka, którą ustawić możemy w zakresie od 35 do 100 stopni. Pozwala ona na postawienie tabletu na stole, co jest dobrym pomysłem z uwagi na jego rozmiar i wagę. Nad nią znajdziemy rączkę pozwalającą na łatwe przenoszenie. Ważne, że jest ona solidna, dzięki czemu taki rodzaj transportu nie budzi żadnych obaw. Uważni dojrzą również dwie parę głośników.

Z tyłu w niewielkim zagłębieniu producent umieścił gniazdo zasilania, sieci lokalnej oraz wyjście HDMI. Na górze natomiast znajdziemy kratkę, z której w trakcie pracy wydobywa się delikatne ciepło. Przyjrzeć możemy się jeszcze jedynie konstrukcji nóżki, ponieważ nic więcej nie zostało tutaj umieszczone.

Prawa strona stacji zagospodarowana jest przez czytnik płyt DVD. Umieszczono tu również port USB 2.0 przeznaczony specjalnie dla adaptera bezprzewodowej klawiatury i myszki. Większym zróżnicowaniem pochwalić się może tablet. Na jego prawym boku dostrzeżemy gniazdo słuchawkowe, zasilania oraz mini USB. Znajdziemy tu również czytnik kart pamięci, przycisk uruchomienia oraz regulacji głośności. Wyróżniony, niebieski klawisz pozwala na szybkie przełączanie się pomiędzy systemami operacyjnymi urządzenia.

Z lewej strony to stacja dokująca nadrabia zestawem złączy. Pochwalić się może ona czterema portami USB 3.0. Nie zabrakło również gniazda słuchawkowego i mikrofonu. Interesujący jest również czytnik kart pamięci, tym razem większego formatu. Listę zamyka blokada Kensington, w którą wyposażony został również tablet.

Rzućmy okiem na dodatki. Dołączona do zestawu bezprzewodowa klawiatura powinna być sprzedawana oddzielnie, ponieważ zaskakuje jakością. Przedni panel wykonany jest ze szczotkowanego aluminium, z tyłu z gumopodobnego materiału wysokiej jakości. Klawisze pracują miękko, ale jednocześnie zapewniają odpowiedni opór. Sprawia to, że pisanie na niej jest szalenie wygodne. Oprócz tego obsługuje ona kilka przydatnych skrótów. Ciekawie rozwiązano również informowanie o wciśnięciu klawisza Caps Lock - przypomni nam o tym niewielka diodka umieszczona bezpośrednio na nim.

O myszce również można powiedzieć kilka dobrych słów. Korzysta z technologii laserowej, jest lekka i dobrze wykonana. Przyciski pracują prawidłowo, a kółko myszki zastąpione jest przez jeden dotykowy klawisz. Obrót jednak dalej sygnalizują delikatne wibracje, co jest wbrew pozorom całkiem wygodne. Niestety myszka nieco za szybko przechodzi w stan czuwania, co objawia się niewielkim opóźnieniem przy poruszeniu po przerwie. Dodatkowo jest ona średnio wygodna, głównie dlatego, że jest nieco zbyt płaska.

Dwa przymiotniki, którymi opisać można by Asus Transformer AiO to innowacyjność i jakość. Odłączany ekran, który staje się tabletem to coś, czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Z drugiej strony urządzenie wykonane zostało z najlepszych materiałów. To samo można powiedzieć o akcesoriach. Jest to również sprzęt All in One, czyli komputer cichy, ładny, energooszczędny, bezawaryjny i nieszpecący biurka kablami.