Gry

Benchmark poleca: Age of Empires III

przeczytasz w 2 min.

Kiedy w 1997 roku po raz pierwszy zetknąłem się z grą Age of Empires byłem zachwycony. Czegoś takiego jeszcze nie było. Gra pozwalała rozwijać cywilizacje począwszy od okresu kamienia łupanego aż po o

Kiedy w 1997 roku po raz pierwszy zetknąłem się z grą Age of Empires byłem zachwycony. Czegoś takiego jeszcze nie było. Gra pozwalała rozwijać cywilizacje począwszy od okresu kamienia łupanego aż po okres starożytności antycznej. W między czasie gracz musiał dokonywać stosownych "odkryć" technologicznych, które pchały prowadzoną przez niego nacje na wyższy szczebel cywilizacyjny. Zachodziło więc tutaj duże podobieństwo do kultowej i legendarnej gry Sid Meier's Civilization, z tą tylko różnicą, że w Age of Empires wszelkie zmiany technologiczne należało traktować raczej umownie, gdyż przynosiły one jedynie z góry określone korzyści (nowe budynki, ulepszenia czy jednostki). Oczywiście wszystko to niesamowicie podnosiło grywalność tego wspaniałego tytułu. Jeśli dodać do tego nieprzeciętna jak na owe czasy grafikę (zastosowano rzut izometryczny, który dawał złudzenie trójwymiarowości) wyłania nam się obraz prawdziwej rewolucji wśród gier strategicznych.

Age of Empires II

Kolejna cześć serii - Age of Empires II: The Age of the Kings przyniosła rozwinięcie wszystkich elementów poprzedniej części i dodała do tego jeszcze większe zróżnicowanie misji. Gra odznaczała się niesamowicie przemyślanym drzewem technologicznym, ogromną liczbą jednostek (niezapomniane maszyny oblężnicze, a w szczególności moje ulubione trebusze) i wieloma innymi doskonałymi pomysłami. Gra zdobyła tak ogromną rzesze fanów, że twórcy gry postanowili wydać jeszcze oficjalny dodatek.

Minęło pięć lat i na rynku pojawiła się właśnie część trzecia sławnej serii. Co istotne, już w trakcie jej produkcji było wiadome, że ciążyć będzie na niej brzemię poprzednich części. Gra nie mogła być po prostu dobra, musiała być znakomita.

Powstało więc pytanie - czy gra jest w stanie sprostać temu brzemieniu? Czy jest w stanie zadowolić złaknionych fanów? Czy może stać się kolejnym kamieniem milowym gatunku gier RTS?
Mam nadzieje, że po lekturze tej recenzji, każdy z Was będzie mógł sam odpowiedzieć sobie na te pytania. Pamiętajcie jednak, że pełny obraz gry uzyskacie dopiero wówczas kiedy sami w nią zagracie.