Karty graficzne

Temperatura pracy i pobór energii

przeczytasz w 2 min.

Przy dzisiejszych stosunkowo wydajnych kartach o chłodzeniu bezwiatrakowym, słowo „pasywne” należy odbierać z odrobiną sceptycyzmu. Z reguły kończy się na tym, iż takową kartę prędzej czy później będziemy musieli doposażyć w oddzielny wiatrak rozpraszający gromadzone ciepło znacznie wydajniej, aniżeli popularnie stosowane ciche przewietrzanie wewnątrz obudowy.

Firmie Sapphire zastosowany system chłodzenia udał się na tyle, iż nie będzie tu potrzebny żaden dodatkowy wiatraczek (nawet w obudowie), pod warunkiem odpowiednio dobranego chłodzenia CPU. Doskonale sprawdziła się tu aktywnie chłodzona Ninja od Scythe'a, która dzięki swojej budowie oraz profilowi finów chłodziła pośrednio także krawędziowy radiator umieszczony na naszym testowanym „ultimejcie”.

Wyniki jak na pasywkę wyposażoną w stosunkowo wydajny chip są, trzeba przyznać, bardzo zaskakujące:

Sapphire HD4670 512MB Ultimate – temperatura karty w trybie 2D /RivaTuner


Sapphire HD4670 512MB Ultimate – temperatura karty w trybie 3D /RivaTuner


Sapphire HD4670 512MB Ultimate – temperatura karty w trybie 3D – dodatkowy wentylator

W trybie spoczynku temperatura rdzenia oraz pamięci oscyluje wokół 32-33stC. Dlaczego wspomniałem o zaskoczeniu? Po pierwsze karta chłodzona jest jedynie przez wentylator procesora; po drugie w trybie 2D napięcie zasilania układu wynosi aż 1,250V. W trybie 3D napięcie wzrasta do 1,305V i nawet pomimo „katorżniczych” testów temperatura nie przekracza 70stC. Dodatkowy wentylator umieszczony z przodu obudowy powoduje spadek temperatury o kolejne 2-3stC. Wyniki, w tej klasie wydajności są zatem bardzo obiecujące i pod tym względem jedne z lepszych jakie udało się osiągnąć na konstrukcji czysto pasywnej bez zaprzęgania do pracy dodatkowych wentylatorów.

Pobór energii

Zapotrzebowanie na energię kart wyposażonych w układ RV730 nie należy do wysokich. Dzięki wykonaniu rdzenia w procesie 55nm, oraz wykorzystaniu szyny pamięci o łącznej przepustowości 128-bit, karta zadowoli się standardowym jak na dzisiejsze czasy zasilaczem o nominale 400W. Nie będzie nam także potrzebna wtyczka dodatkowego zasilania, albowiem TDP takiego rozwiązania ze sporym „luzem” mieści się w granicy możliwości prądowych szyny PCI-E (nawet w standardzie 1.0).

Jak na tle konstrukcji bardziej zbliżonej do referencyjnej zaprezentuje się testowany Sapphire? Odpowiedź znajdziecie poniżej:

Co najbardziej rzuca się w oczy, to nieco wyższy od kart testowanych jakiś czas temu pobór energii w spoczynku. Sprawa wydaje się więc trochę dyskusyjna, tym bardziej iż na karcie nie ma dodatkowego odbiornika w postaci wentylatora. Jak się okazuje jednak, różnica wynika z regulacji napięcia zasilania układu. W trybie 2D rdzeń RV730 przy taktowaniu na poziomie 165MHz zadowolił by się napięciem 1,05/1,1V, a w rzeczywistości nawet jeszcze niższym. Tymczasem testowany Ultimate obniża napięcie tylko do 1,25V, stąd i nieco wyższy pobór.

Różnica kilku watów nie jest jednak duża, a wspomniany „feler” można zapewne rozwiązać przy pomocy aktualizacji biosu, bądź jego edycji i spreparowania odpowiednio dobranego „schematu” zasilania.