• benchmark.pl
  • wideo
  • Próbujemy nie zwariować otwierając polskie wydanie gry Cthulhu: Death May Die
Próbujemy nie zwariować otwierając polskie wydanie gry Cthulhu: Death May Die
Gry

Próbujemy nie zwariować otwierając polskie wydanie gry Cthulhu: Death May Die

przeczytasz w 2 min.

Cthulhu: Death May Die, zeszłoroczny hit, w końcu powrócił do sprzedaży. To dobra wiadomość dla tych, którzy poprzednio się nie załapali i wszystkich tych, którzy wcześniej nie zwrócili na tę planszówkę uwagi. Zobaczcie sami, jak wygląda polska edycja Cthulhu: Death May Die.

ocena redakcji:
  • 4/5

Od Kickstartera do bestsellera

Fani gier planszowych mają powody do zadowolenia. Ostatnie miesiące obrodziły nowymi, ciekawymi planszówkami. Pojawiła się choćby polska edycja niezłego Marvel United ze świetnymi figurkami superbohaterów i superłotrów oraz kilkoma fajnymi dodatkami. W końcu doczekaliśmy się też debiutu „stołowej” wersji Anno 1800 i robiącego świetne pierwsze wrażenie Bloodborne: Gra Planszowa, które zresztą całkiem niedawno Wam pokazywaliśmy.

Oczywiście, były też dodruki dawno niewidzianych produkcji. Na półki sklepowe wróciły więc obie odsłony słynnego Brass, kultowe This War of Mine: Gra Planszowa czy choćby druga edycja słynnego Scythe. O dziwo, wróciło też Cthulhu: Death May Die, które w zeszłym roku zrobiło prawdziwą furorę.

Cthulhu: Death May Die - Przedwieczny

Dla przypomnienia – Cthulhu: Death May Die, jak większość nowych planszówek, debiutowała na Kickstarterze. A jako że za tym tytułem stała dwójka prawdziwych weteranów branży – Rob Daviau i Eric M. Lang, szybko udało się uzbierać całkiem zacną kwotę niemal 2,5 miliona dolarów. Swój udział w tym sukcesie miał też zapewne sam Wielki Przedwieczny. I to dosłownie, bo twórcy jako jeden z dodatków przygotowali monstrualną, ponad półmetrową figurkę Cthulhu, która w specjalnym scenariuszu robiła za planszę. 

Co ciekawe, staraniem polskiego wydawcy – firmy Portal Games figurka ta, nazywana przez wielu krasnalem, pojawiła się także i u nas przed premierą naszej rodzimej wersji. Niestety, zniknęła równie szybko co sama gra. Po kilku miesiącach oczekiwania na dodruk Cthulhu: Death May Die w końcu powrócił na półki sklepowe dając nam okazję by przyjrzeć się bliżej tej jakże klimatycznej planszówce. Jeśli więc dotąd jej nie widzieliście to przekonajcie się sami o co ten cały szum.

Cthulhu: Death May Die – zobacz, jak wygląda polska edycja

Cthulhu: Death May Die - zawartość pudełka

Zniknąć dla świata… w paszczy szaleństwa

Nawet nie wiecie jak na tę planszówkę czekałem. Dwa razy przymierzałem się do jej zakupu - najpierw podczas zbiórki na Kickstarterze, a potem jeszcze przy zamówieniach przedpremierowych na stronie polskiego wydawcy - Portal Games, i dwa razy mi się nie udało. Ale nie dlatego, że przeraziła mnie cena (bądź co bądź nie jest to rzecz tania, szczególnie w wersji z Kickstartera). Ot, dało o sobie znać roztargnienie i dwa razy po prostu się spóźniłem.

Dlatego teraz gdy w moje ręce w końcu trafiło pudełko Cthulhu: Death May Die na dobre kilka dni zniknąłem dla świata. Na moje wrażenia przyjdzie jeszcze czas. Na tę chwilę chyba wystarczy, że powiem, że Przedwieczny nie mógł wybrać lepszego czasu by pojawić się na moim stole. Oj, zapowiada się niezłe świąteczne giercowanie. 

Cthulhu: Death May Die - pudełko

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    JaYmZ
    1
    Wygląda zacnie.