• benchmark.pl
  • Gry
  • Co robić w oczekiwaniu na GTA 6 - najciekawsze mody do poprzednich odsłon serii
Co robić w oczekiwaniu na GTA 6 - najciekawsze mody do poprzednich odsłon serii
Gry

Co robić w oczekiwaniu na GTA 6 - najciekawsze mody do poprzednich odsłon serii

przeczytasz w 6 min.

Niektórym z nas GTA V zdążyło się już trochę znudzić, a do GTA 6 wciąż jeszcze daleko. Co robić w oczekiwaniu na premierę nowej części flagowego cyklu od Rockstar Games? Z odsieczą przychodzą fani! Oto najciekawsze mody do kultowej gangsterskiej serii!

Czy to ptak? Czy to samolot? Na pewno nie GTA 6!

Wielu z nas wyczekuje GTA 6 jak Zajączek świąt wielkanocnych. Spijamy każdą ploteczkę, która skapnie z Internetu, a wyszukiwarki internetowe już mają serdecznie dosyć frazy „zwiastun GTA 6”. Zabijamy czas strategiami, strzelankami, RPG-ami, Doom Eternal, Half-Life: Alyx, czy innym Animal Crossing: New Horizons… Nic jednak nie jest w stanie zaspokoić naszego pragnienia, by powrócić do gangsterskiego świata Rockstar Games.

Pewnie, mamy wciąż GTA V, możemy zawsze wskoczyć do sieciowej piaskownicy GTA Online, a na upartego westernowe Red Dead Redemption 2 też może posłużyć za substytut nowej odsłony Rockstarowego flagowca. Ale nawet te rewelacyjne tytuły niektórym już się znudziły. W końcu, ile można grać w tenisa z Trevorem albo ćwiczyć jogę z Michaelem?

Czekając na GTA 6 - joga w GTA V

Na szczęście poza oficjalną linią serii są jeszcze produkcje fanowskiej społeczności. Mowa, rzecz jasna, o modach. Niekiedy prostych, czasem zadziwiająco rozbudowanych, wprowadzających do rozgrywki dodatkową dawkę szaleństwa albo wywracających wirtualną zabawę do góry nogami. Wprawdzie nie są one dostępne na PlayStation 4Xbox One, ale użytkownicy pieców mogą się przy nich bawić w najlepsze.

Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się najciekawszym modyfikacjom dotychczasowych odsłon serii GTA, które potrafią skutecznie umilić żmudne oczekiwanie na GTA 6. Zapraszamy do lektury naszej swoistej „laurki” dla graczy, którzy są zdolni zrobić wszystko, żeby tylko podkręcić swój ulubiony tytuł.

Poza oficjalną linią serii są jeszcze produkcje fanowskiej społeczności. Mowa o modach. Niekiedy prostych, czasem zadziwiająco rozbudowanych, wprowadzających do rozgrywki dodatkową dawkę szaleństwa albo wywracających wirtualną zabawę do góry nogami.

Lepiej, ładniej, na wypasie

Prawdziwie zwariowane modyfikacje zostawmy sobie na deser, a zacznijmy do tych mniej zakręconych, które jednak potrafią na dobre odmienić znaną nam rozgrywkę. Chodzi o próby ulepszenia oprawy audiowizualnej, interfejsu lub poprawienie konkretnej mechaniki.

I tak na przykład NaturalVision Remastered może wywołać w nas złudzenie, że gramy w zupełnie inny tytuł niż GTA V. Tymczasem to stara dobra „piątka”, tyle że z grafiką doprowadzoną do granic fotorealizmu. Autorzy moda naprawdę włożyli w niego serce. Starczy tylko spojrzeć na te odbicia, na efekty pogodowe, na wodę, cienie… Zresztą, co tu dużo mówić – zerknijcie sami na filmik prezentujący możliwości tej modyfikacji.

Podobnie zresztą postępowano z poprzednimi odsłonami serii. GTA IV również doczekało się mnóstwa graficznych usprawnień, z których najbardziej znana, czyli iCEnhancer, potrafi przyprawić o estetyczny zawrót głowy. Zwłaszcza, jeśli wybierzemy się na nocną przejażdżkę po Liberty City – w świetle neonów, w strugach deszczu, w blasku latarni. Raz jeszcze zachęcamy do obejrzenia materiału filmowego, żeby przekonać się o tym na własne oczy.

W przypadku jeszcze starszych odsłon serii efekty nie były, rzecz jasna, aż tak spektakularne, choć próby podejmowano, oj, podejmowano. W GTA San Andreas, dajmy na to, a to ulepszono niebo, a to poszerzono pole widzenia, to znowuż podmieniono wszystkie tekstury. 

Na szczególną uwagę zasługuje natomiast karkołomne odtworzenie GTA Vice City na silniku GTA V. Ten swoisty remaster nie jest, oczywiście, dziełem doskonałym (na przykład budynki wciąż wyglądają dosyć „klockowato”), ale i tak robi piorunujące wrażenie. Spójrzcie tylko na poniższy film!

Zresztą nie tylko grafika jest przedmiotem moderskich kombinacji. Często starania fanów dotyczą ulepszenia fizyki obiektów, poprawienia interfejsu, czy też wprowadzenia perspektywy pierwszoosobowej. Tę ostatnią opcję udało się zaimplementować chyba już do wszystkich odsłon serii (w „piątce” zadbał o nią sam Rockstar). 

Również grzebanie przy interfejsie potrafiło porządnie zaskoczyć, co pokazuje chociażby GTA San Andreas, w którym zaimplementowano elementy z GTA V. Współcześnie wyglądające kółko wyboru broni i nowoczesna mini-mapa w tytule sprzed ponad 15 lat? Czemu nie!

Czekając na GTA 6 - GTA San Andreas na sterydach

No dobrze, ale zostawmy już te zabawy z kwestiami technicznymi. Fani lubią poprawiać to, co Rockstarowi wyszło trochę gorzej, ale nie tylko za to kochamy mody. Wiele z nich ma na celu nie tyle ulepszenie rozgrywki, co wprowadzenie do niej zupełnie nowych elementów.

GTA w popkulturowym tyglu

To co? Zacznijmy z grubej rury! Może krążowniki i X-Wingi z Gwiezdnych Wojen na niebie nad Los Santos? Nie? To co powiecie na Hulka demolującego Liberty City? A może wolicie Iron Mana? Spider-mana? Zielonego Goblina? Supermana? Bohaterów z Dragon Balla? Ghost Ridera?

Trudno wymienić pojedynczy mod, który wprowadzałby do rozgrywki nietypowe postaci. Takich modyfikacji jest mnóstwo. Chyba każda z części GTA dorobiła się choć jednego superbohatera, który lata po mieście, topi auta laserem, wysadza w powietrze gliniarzy energetycznymi pociskami, czy śmiga na miotle między wieżowcami. Tak, tak, Harry Potter też zawitał do gangsterskiego świata i jest prawdziwym zabijaką – z różdżką w jednej ręce, a kałachem w drugiej.

A skoro już możemy przebierać w bohaterach, to wypadałoby wyposażyć się też w odpowiednie fury. Na przykład mod do GTA IV o wiele mówiącej nazwie Back to the Future zrzuca na ulice Liberty City kultowego DeLoreana z filmu Powrót do przyszłości. Natomiast ProVehicleMod do tej samej odsłony serii pozwala na przyzwanie dowolnego pojazdu z całej kolekcji przygotowanej przez Rockstara.

Nie trzeba jednak trzymać się jakichś gotowych wzorców. Mod Pimp My Car do GTA San Andreas daje możliwość zabawy w rasowego mechanika. Nowy lakier? Nie ma problemu! Zmiana bagażnika? Pestka! Karabiny maszynowe nad światłami i wyrzutnia rakiet na dachu? Od ręki! 

A jeśli ktoś ma ochotę lepiej wczuć się w rolę speca od samochodów, może własnoręcznie zmienić koło, by później usiąść za kierownicą z papierochem w ustach. „Roleplay” pierwsza klasa!

Czekając na GTA 6 - mod Pimp My Car do GTA San Andreas

Zresztą, słowo pojazd nie musi oznaczać samochodu, motoru czy helikoptera. Do GTA San Andreas można wrzucić deskorolkę (posłuży nam również jako broń), BMX-a (triki mile widziane), a nawet deskę surfingową (niestety, fal brakuje w zestawie, więc pływa sama).

Jak widać, moderzy uwielbiają dawać maksimum swobody graczom i wplatać najróżniejsze motywy z popkultury do serii GTA. Czasami też inspirują się innymi tytułami ze świata gier. Chcielibyście na przykład pobiegać po San Andreas jako Obcy, Sonic albo ubisoftowy asasyn? Wypróbujcie mod Skin Selector

Mało tego! Modyfikacja Watch Dogs, na co jednoznacznie wskazuje sama nazwa, łączy formułę GTA z hakerskim cyklem Ubisoftu. Jeśli więc macie ochotę włamać się do telefonów przechodniów w Los Santos albo pomrugać światłami na skrzyżowaniach przy pomocy smartfona, wystarczy odpowiedni mod do GTA V (lub GTA San Andreas, choć ten ostatni prezentuje się ciut gorzej).

Czekając na GTA 6 - mod Watch Dogs do GTA V

Czasami moderzy implementują tylko pojedyncze elementy z innych produkcji – dajmy na to, spluwy. Mod Gravity Gun do GTA San Andreas i GTA Vice City wprowadza kultowy gadżet z Half-Life 2, który pozwala na miotanie autami, przechodniami i innymi obiektami w świecie gry. Z kolei mod Portal Gun oddaje do naszej dyspozycji narzędzie z serii Portal, które działa podobnie jak w pierwowzorze.

Krótko mówiąc, jest w czym przebierać, jeśli chcemy doprawić nasze ulubione części GTA smaczkami z popkulturowego kociołka. Ale to wciąż jeszcze nie są najbardziej pokręcone mody do gangsterskiego flagowca Rockstar Games, jakie wymyślili fani.

Czekając na GTA 6 - Hulk w GTA V

A teraz coś z zupełnie innej beczki

Przejdźmy więc do obłędu w czystej formie! Jego pierwsze imię to Tsunami (łączony często z alternatywnymi modyfikacjami No Water i Atlantis). Los Santos znalazło się w stanie klęski żywiołowej, ale tak spektakularnej, że trudno oderwać od niej wzrok. Gigantyczna fala przelała się przez Rockstarowy odpowiednik Miasta Aniołów i niemal cała metropolia znalazła się pod wodą.

Warto chociaż na chwilę zapoznać się z tą modyfikacją, bo doznania są niebywałe. Możemy podziwiać iście biblijny potop z dachów wieżowców albo zanurkować w podwodną rzeczywistość Los Santos. Aż ciarki chodzą po plecach! Trudno wprawdzie o dłuższą rozgrywkę w tym zalanym wodą świecie, tym niemniej wrażenie niesamowitości pozostanie w naszej pamięci na długo.

Czekając na GTA 6 - mod Tsunami do GTA V

A skoro już jesteśmy w apokaliptycznych klimatach, co powiecie na wojnę z zombie w gangsterskim świecie? Jeden z modów do GTA IV pozwala zamienić przygody Niko Bellica na prawdziwy survival w mieście opanowanym przez żywe trupy. Mowa o modyfikacji Outbreak, choć nie tylko ona wprowadza dodatkowy chaos do Rockstarowych hitów.

Pedestrian Riot – mod do GTA V – sprawia na przykład, że wszyscy mieszkańcy Los Santos zaczynają się zachowywać jak najbardziej zblazowani gracze po wyjątkowo złym dniu w pracy. Krótko mówiąc niewinni NPC-e teraz zamieniają się w spragnionych krwi psychopatów. Sięgają po spluwy i prują z nich zarówno do siebie nawzajem, jak i do przejeżdżających pojazdów, a nawet do walczącego o życie gracza. 

Wciąż mało Wam tych apokaliptycznych motywów? To sprowadźcie deszcz meteorytów na metropolię z GTA V! Tak, tak, Meteor Mod właśnie na tym polega. Z nieba lecą płonące kamloty, a przechodnie czmychają w popłochu, gdzie pieprz rośnie. Za długo nie da się pożyć w tym świecie, ale przez tę parę chwil można się napatrzeć na niezwykłe sceny.

Czekając na GTA 6 - Meteor Mod do GTA V

No, dobrze, nie wszyscy muszą gustować w zagładzie ludzkości. Jeśli macie więc ochotę na trochę bardziej pokojowe wariactwo, wypróbujcie modyfikację Grand Theft Space. Trzymajcie się mocno, bo jej twórcy naprawdę zaszaleli. 

Dzięki temu modowi możemy zasiąść za stery wahadłowca i polecieć na inne planety. Nie przesłyszeliście się! I chociaż oprawa graficzna na innych światach pozostawia sporo do życzenia, potyczki z kosmitami i atmosfera jak z No Man’s Sky wciąga niczym czarna dziura.

Nie myślcie jednak, że powyższe przykłady wyczerpują temat do reszty. Wybraliśmy tylko te propozycje fanów, które wydały nam się najciekawsze, ale doświadczenie pokazuje, że kreatywność moderów jest chyba nieograniczona. Przeszukując bazę modów do serii GTA można się natknąć na prawdziwe perełki, a przecież prace wciąż są w toku, więc kto wie, co przyniesie nam przyszłość!

Czekając na GTA 6 - mod Grand Theft Space

GTA 6 kontra fani?

Zadziwia nie tylko szczegółowość, z jaką wykonano niektóre modyfikacje, ale też rozpiętość zainteresowań moderów. Od poprawek w grafice po implementowanie postaci z innych tytułów. Są na przykład mody, które wprowadzają parkour do San Andreas, pozwalają posmakować służby w policji Los Santos, a nawet zbudować swoją własną mobilną fortecę w świecie GTA. Nie sposób opisać ich wszystkich w pojedynczym tekście.

Ba! Ostatnio grupa zapaleńców zapowiedziała, że planuje wydanie sequelu do GTA Vice City stworzonego na bazie GTA IV. Lepiej więc, żeby Rockstar się pospieszył z premierą GTA 6, bo, jak tak dalej pójdzie, zniecierpliwieni fani sami sobie zrobią tę szóstą część serii. ;) 

Oto co jeszcze może Cię zainteresować:

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Chiny_X
    4
    Jakim cudem w GTA5 są odbicia w wodzie i na aucie bez RTX?
    Czy to możliwe, a technologia jest zupełnie zbyteczna? :D
    • avatar
      Dexterr
      2
      A gdzie GTA 5 Redux? Dla mnie jest to w zasadzie najlepszy mod do GTA V.
      • avatar
        Kuciapa
        -1
        Ja instaluję jeden jedyny mod bez którego ta gra jest po prostu nie grywalna czyli mod na realistyczną prędkość :)
        • avatar
          Much_
          0
          Lubię Rockstar za brak przecieków. Odpaliłem właśnie na nowym sprzęcie GTA V i wciąż nie mogę się nadziwić ile tam jest szczegółów i detali :)
          • avatar
            deton24
            0
            A gdzie V Graphics ENB do GTA San Andreas?