Tablety

Wykonanie i ergonomia

przeczytasz w 2 min.

Wiele tanich urządzeń ma to do siebie, że ich wykonanie nie jest najlepsze. Elementy nie zawsze są dobrze dopasowane, a jakość użytych materiałów nie imponuje. Na szczęście nie można tego powiedzieć o iBox Hebe. Pierwsze wrażenie po rozpakowaniu tabletu jest pozytywne.

Tablet jest utrzymany w białej kolorystyce. Z przodu pokryty został ochronnym plastikiem, który niestety jest bardzo podatny na zarysowania. Po kilkudniowym pobycie w torbie był już porysowany, mimo iż nie leżał tam obok żadnych ostrych przedmiotów. Należy to mieć na uwadze – warto zaopatrzyć się w folię ochronną.

Oprócz 7,85-calowego ekranu znajdziemy tu jedynie aparat o matrycy 0,3 Mpx. Służy on do wykonywania popularnych „selfie” oraz prowadzenia wideokonferencji.

Jeśli chodzi o sam ekran, to niestety nie mam dobrych wieści. Mimo matrycy IPS, która powinna charakteryzować się dobrym nasyceniem barw, tablet nie spisuje się pod tym względem dobrze. Kolory są blade, słabo nasycone i słabo odwzorowane.

Rozdzielczość wyświetlacza to 1024 x 768 px, co daje zagęszczenie pikseli na poziomie 163 ppi. Jest to słaby wynik i często widać to w czasie przeglądania stron internetowych. Drobne czcionki są wówczas niewyraźne.

Kąty widzenia urządzenia są jeszcze gorsze – zdarza się, że trzymając tablet w minimalnym odchyleniu od pionu da się zauważyć przebarwienia w rogach wyświetlacza.

Na górnej krawędzi urządzenia znalazło się miejsce dla mikrofonu, resetu, złącza HDMI (!), micro USB oraz wejścia słuchawkowego.

Na prawym boku znajdziemy zaś dwa przyciski – jeden podłużny do regulacji głośności, drugi do blokady ekranu. Są one dość toporne w działaniu – ciężko się wciskają i ich użytkowanie nie jest zbyt komfortowe. Jest tu również slot na karty SD.

Na lewym boku, podobnie jak na dolnej krawędzi, nie znajdziemy żadnych przycisków ani złącz.

Z tyłu zobaczymy logo iBoxa, tylny aparat (2 Mpx), głośnik oraz kilka napisów psujących niestety ogólny wygląd.

Materiał, z którego wykonano panel jest miły w dotyku i dość ładny, jednak posiada dwie kłopotliwe cechy – bardzo łatwo się rysuje oraz równie szybko się brudzi. Prowadzi to do sytuacji, kiedy po krótkim czasie użytkowania nie wygląda zbyt ładnie. Zalecam więc dbać o niego, bo pod tym względem prezentuje się naprawdę filigranowo.

Do tabletu dołączono zwyczajne akcesoria – przewód USB > micro USB, ładowarkę sieciową (z oddzielnym, niezdejmowalnym kablem micro USB), instrukcję obsługi oraz miły dodatek – krótki przewód umożliwiający bezpośrednie podpinanie pamięci przenośnych.