• benchmark.pl
  • Gry
  • Spillover – pierwsze wydarzenie kryzysowe w Rainbow Six Extraction to nie zabawa dla miękkiszonów
Spillover – pierwsze wydarzenie kryzysowe w Rainbow Six Extraction to nie zabawa dla miękkiszonów
Gry

Spillover – pierwsze wydarzenie kryzysowe w Rainbow Six Extraction to nie zabawa dla miękkiszonów

przeczytasz w 3 min.

Pamiętacie tryb Terrohunt w Rainbow Six: Siege i obronę miejsca przed falami wrogów? No to w Spillover, pierwszym, popremierowym wydarzeniu kryzysowym w Rainbow Six Extraction, odnajdziecie ducha tamtej rozgrywki. Jest taktycznie, dynamicznie i… piekielnie trudno.

ocena redakcji:
  • 4,2/5

Spillover trafia do Rainbow Six Extraction

Premiera najnowszej odsłony serii Tom Clancy’s Rainbow Six już za nami. Czy była udana? Chyba tak skoro wciąż w mniej niż 30 sekund można znaleźć tam chętnych do wspólnej zabawy. Skąd o tym wiem? Bo ciągle w to gram i, co najlepsze, ta zabawa jak dotąd mi się nie znudziła. Dlatego gdy dostałem zaproszenie na przedpremierowy pokaz pierwszego wydarzenia kryzysowego nazwanego Spillover w Rainbow Six Extraction długo się nie zastanawiałem. 

I tak, wiem dobrze, że jest spora liczba graczy, którym ten tytuł w ogóle nie podszedł. Najwięksi fani Rainbow Six: Siege wytykają mu powielanie starych pomysłów, wykastrowanie zawartości itp. Inni narzekają też na mało ciekawy endgame, stosunkowo skromną ilość operatorów (w porównaniu do Rainbow Six: Siege) i średnio angażujący progres z niewielką ilością gadżetów. Co by jednak nie mówić Ubisoft stara się jak może by Rainbow Six Extraction mocno rozruszać.

Plan był prosty – zapewnić graczom dalsze atrakcje w ramach popremierowego, darmowego wsparcia gry. Na pierwszy ogień poszło wiec wydarzenie kryzysowe Spillover. Gdy czytasz te słowa jest już ono dostępne dla wszystkich graczy w Rainbow Six Extraction. Chcesz spróbować? Próbuj, ale lepiej od razu przygotuj się na solidnego łupnia! Tu naprawdę trzeba wiedzieć, kiedy się wycofać.

Zatrzymać rozrost

Powiecie pewnie teraz, że przecież Rainbow Six Extraction od początku został tak skonstruowany by ów element ryzyka miał tu niebagatelne znaczenie. Po kilku tygodniach od premiery gry na serwerach jest już spora liczba prawdziwych wymiataczy, którzy, jeśli nam się trafią, mogą nawet poświęcić kompanów byle tylko błyskawicznie wypełnić wszystkie cele misji. Wiem coś o tym, bo i mnie to spotkało.

Dość powiedzieć jednak, że Spillover nawet ich może potężnie zaskoczyć. Sama istota tych misji jest dość prosta – wchodzimy na teren, który w całości opanowany został przez pasożytniczy rozrost i podkładając w kolejnych miejscach pojemniki z rozpuszczalnikiem musimy bronić ich do czasu, gdy rozrost zostanie rozpuszczony. 

Co ciekawe, jeśli wrogom uda się zniszczyć pojemnik musimy w to miejsce zainstalować nowy. Na całe szczęście fale przeciwników w tym momencie się kończą, a twórcy dają nam odetchnąć (o ile wyeliminujemy tych co zdążyli się już pojawić). Licznik odmierzający czas do aktywacji rozpuszczalnika zatrzymuje, ale nie resetuje.

Spillover Rainbow Six Extraction - pokładanie pojemnika z rozpuszczalnikiem

Skoro mamy tu typową obronę to i przydają się wszelkie wzmocnienia, barykady i gadżety ofensywne. Wśród tych ostatnich pojawia się jedna, duża nowość – rozkładana wieżyczka REACT, którą odblokowujemy po „kalibracji”, czyli badaniu polegającym na eliminacji 500 archaików podczas rozgrywki w Spillover. Wydaje się to dużo, ale wystarczą 2-3 dość udane gry i działko jest nasze.

Podkreślam „dość udane”, bo poziom trudności rośnie tu wykładniczo. Niby tryb ten składa się z 3 faz, każda z coraz większą liczbą miejsc do oczyszczenia, ale przeskok między nimi potrafi sprawić niemiłą niespodziankę. Podczas pokazu dwa razy cudem uniknęliśmy śmierci realizując pierwszy etap trzeciej fazy salwując się ucieczką pod bardzo ciężkim ostrzałem przeciwników. 

Trzecia próba skończyła się niestety eliminacją całej drużyny. Nie pomogły tu nawet sztuczki z zostawianiem tu i ówdzie pojemników z rozpuszczalnikiem jako wabików, choć to całkiem niezły patent. Horda przeciwników jaka się wówczas pojawia skutecznie ostudziła nasze ambicje perfekcyjnego ukończenia wydarzenia Spillover w Rainbow Six Extraction.

Spillover Rainbows Six Extraction - faza 1
Spillover Rainbows Six Extraction - przejście do kolejnego punktu

Spillover Rainbows Six Extraction - wieżyczka REACT

„Panowie pozwolą - moja żona, Zofia!”

Miłym dodatkiem do pierwszego wydarzenia kryzysowego jest nowa operatorka - Zofia. No, może nie taka nowa, bo przecież fani Rainbow Six: Siege dobrze ją znają. Co istotne jednak, jest ona jednak idealna do rozgrywki w Spillover, w którym preferowane są „postacie ofensywne”

W arsenale Zofii, prócz całkiem mocnych pukawek, znalazł się bowiem również granatnik strzelający wymiennie pociskami ogłuszającymi i rozrywającymi. We wprawnych rękach postać ta potrafi przekuć porażkę w sukces, a już szczególnie gdy uda nam się ją awansować na 5 poziom, na którym dochodzi możliwość auto reanimacji. 

Spillover Rainbows Six Extraction - Zofia

Spillover i co dalej? 

Nie da się zaprzeczyć, że Spillover to całkiem niezłe otwarcie popremierowego wsparcia dla Rainbow Six Extraction. Boję się jednak, że nie wystarczy ono na zbyt długo, nawet jeśli stanowi naprawdę sporej wielkości wyzwanie. Jeden nowy operator i jeden nowy gadżet (pełnoprawna wieżyczka) to trochę mało, by ukrócić narzekania graczy. Mimo to ja chętnie pobawię się tym trybem już na swoim koncie licząc po cichu na rychłe pojawienie się kolejnych ciekawych dodatków. 

Spillover Rainbows Six Extraction - likwidacja archaika

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!