Gry

Nowy, lepszy Sam&Max. Podsumowanie

przeczytasz w 3 min.

Pomimo tego, że bardzo lubię rysowaną grafikę w grach przygodowych (Curse of Monkey Island do tej pory wspominam bardzo ciepło), to uważam, że przejście na pełne 3D wyszło Sam&Max na dobre. Jak wszystko w tej grze, utrzymana jest ona w lekko komiksowej konwencji, więc spodziewać się można bardzo barwnych, żywych i fikuśnych lokacji. Twórcy bardzo postarali się pod tym względem i nie tylko zaprojektowali świat gry z duża dbałością o szczegóły, ale również umieścili w nim wiele ciekawych elementów, na które można kliknąć czy którym można się przyjrzeć z bliska. Często są to odwołania do poprzedniej części gry, czy po prostu małe żarty, jak to, że magnetowid w biurze głównych bohaterów to Cheaposonic.

Niestety o wiele mniej cieszy to, że niektóre tekstury na przedmiotach maja wyjątkowo niską jakość, a największa rozdzielczość jaką mogłam ustawić w grze to 1200x960. Fakt, że to gra przygodowa i tutaj grafika nie zawsze odgrywa najważniejszą rolę, ale szkoda, ze autorzy nie przewidzieli możliwości obsługi monitorów o proporcjach wide. Na moim 22" monitorze gra prezentowała się średnio atrakcyjnie, a przecież mogło być dużo lepiej i ładniej.

Szkoda też, że wspomnianych ładnych i interesująco zaprojektowanych lokacji jest stosunkowo niewiele, przynajmniej w pierwszych trzech epizodach. Po raz kolejny wkrada się wtórność i choć bardzo chciałam zwiedzić ten ciekawy świat, to twórcy nie udostępnili mi takiej możliwości, ciągle zmuszając mnie do powtórnego zwiedzania tych samych miejsc. Nie zabrakło też zwyczajnych błędów w grafice. Na przykład przed sklepem Bosko u Bosko jak na złość na krawężniku objawił się paskudny pomarańczowy pasek i przez sześć epizodów zmuszona byłam go oglądać.

Sam&Max Sezon 1 - Wymagania Systemowe

  • System: XP/Vista
  • Procesor: 1,5 GHz
  • Pamięć: 512MB RAM
  • Miejsce na dysku twardym: 1,5 GB
  • Karta dźwiękowa: zgodna z DirectX 9.0c
  • Napęd DVD: 16x
  • Karta graficzna: 32 MB ze sprzętowym wsparciem T&L

Podsumowanie

Sam&Max Sezon 1 wydaje się być preludium do czegoś większego, lepszego i jeszcze bardziej ciekawego niż to, co zaoferowano nam teraz. Gra nieźle nawiązuje do starych przygodówek LucasArts i serwuje nam naprawdę dobrą mieszankę humoru i stylizowanej, odrobinę szalonej gry.

Widać jednak, że Sezon 1 jest wersją testową. Czymś, co jeszcze nie znalazło do końca recepty na siebie i potrzeba czasu, aż rozwinie się w coś wielkiego. Pozostaje mieć nadzieje, że kolejne sezony będą ciekawsze, bardziej dopracowane technicznie i jeszcze zabawniejsze. Na pewno jest tutaj potencjał na hit.

Moja ocena (Ewa):
 
  
Grafika:
4
 
Muzyka:
4
Grywalność:
4
Ogólna ocena:
4
  • Plusy:
    humor, humor i jeszcze raz humor; piękna grafika; świetne tłumaczenie; ładne lokacje; ciekawy pomysł

  • Minusy: w
    tórna po dłuższej grze; błędy w grafice; brak obsługi monitorów widescreen; zdarzające się mimo polskiej lokalizacji angielskie napisy i dialogi; poszczególne epizody są dość krótkie