• benchmark.pl
  • Gry
  • Shadow Warrior 2 – rozwałka w lekkim, słodko-kwaśnym sosie
Shadow Warrior 2 – rozwałka w lekkim, słodko-kwaśnym sosie
Gry

Shadow Warrior 2 – rozwałka w lekkim, słodko-kwaśnym sosie

przeczytasz w 4 min.

Jesteście gotowi na radosną rozwałkę i prosty, męski humor? Maksymalne stężenie tej mieszanki dostarczy Shadow Warrior 2 i zabójczy Lo Wang.

Ocena benchmark.pl
  • 4,3/5
Plusy

- świetna grafika i efekty,; - dobra optymalizacja i płynność działania,; - duża liczba rodzajów broni,; - akcja nie zwalnia ani na moment,; - całkiem niezły humor,; - tryb kooperacji…

Minusy

- …któremu przydałoby się lepsze dopracowanie,; - dość szybko wkradająca się monotonia,; - przeciwnicy niemal nie różnią się sposobem walki,; - nieczytelny system ekwipunku.

Po co z nostalgią wspominać stare, proste ale dowcipne gry FPS, skoro można tworzyć nowe? Najwidoczniej z taką lub podobną koncepcją wyszli twórcy z Flying Wild Hog. Trzy lata temu stworzyli remake klasycznej strzelaniny Shadow Warrior, by teraz wypuścić jej pełnoprawną kontynuację. Mało tego, nowa odsłona jeszcze mocniej przeładowana jest akcją i rubasznym humorem. 

Najnowszy polski produkt eksportowy jawi się jako połączenie rzucającego ciętymi komentarzami Księcia z Duke Nuke’m z elementami RPG i maksymalnie intensywną krwawą jatką. To mieszanka iście zabójcza, ale zależnie od proporcji może okazać się albo niestrawna, albo też niezwykle apetyczna i interesująca. 

Shadow Warrior 2 - tryb kooperacji dla 4 graczy

Shadow Warrior 2 czyli magia pierwszego wrażenia

Na Shadow Warrior 2 ciężko było nie czekać przynajmniej z odrobiną zaciekawienia. Zarówno pierwszy zwiastun, jak i udostępnione przy okazji premiery lekko zmodyfikowane intro, zapowiadały fantastyczną rozrywkę, obfitującą w humorystyczną rzeźnię. Co więcej,  stylem podobną do wyczynów popularnego ostatnio Deadpoola. 

Zachęcony materiałami promocyjnymi, ja także odpowiedziałem twierdząco na pytanie „kto chce trochę Wanga?”. Mój entuzjazm był oparty tylko i aż na tym, co widziałem w promocyjnych filmikach. Nieco się więc zdziwiłem, gdy okazało się, że Shadow Warrior 2 jest w rzeczywistości czymś całkiem innym.

Shadow Warrior 2 - dostać Wangiem

Z jednej strony, jak najbardziej spodziewanie, otrzymujemy tytuł pełen chaosu i masakry. Pod względem liczby trupów, idzie on w parze z przygodami Serious Sama. Z drugiej strony jednak, akcje nie są tak malowniczo przedstawione jak w trailerze. 

Choć twórcy ze studia Flying Wild Hog prawdopodobnie w ogóle nie mieli takiego zamysłu, to ubolewam że nie przeniesiono do rzeczywistej rozgrywki takich filmowych patentów, jak spowolnienie czasu dla ukazania ciekawych akcji, czy kamery „z pocisku” przebijającego kolejnych wrogów. 

A przecież z doświadczenia wiemy, że tego typu rozwiązania da się zaimplementować. Były już przecież chociażby w stareńkim Max Payne.

Shadow Warrior 2 - piła łańcuchowa

Jedno czego spodziewałem się od początku i co mi w ogóle nie przeszkadzało, to absolutnie marginalne podejście do fabuły. Nie dajcie się zwieść pozornie interesującej historii Shadow Warrior 2 o połączeniu jaźni dwóch osób czy zderzeniu świata ludzi z uniwersum demonów. 

Chociaż narracja i przyjmowanie misji jest tu oparte na schematach fabularnych gier RPG to większość wydarzeń jest tak niespójna, że mogłyby rozgrywać się równie dobrze w klimatach fantasy, średniowiecza czy kosmicznych podbojów.  Ale przecież twórcom nie chodziło o stworzenie urzekającej i wiarygodnej opowieści, tylko o danie nam pretekstu do rozpętania jak największej i jak najbardziej niesamowitej jatki. 

Shadow Warrior 2 - wielka draka w katastrofie

Masz mój miecz, mój topór i mój… karabin

Gdy w pierwszej minucie Shadow Warrior 2 w naszej ręce pojawia się samurajski miecz objawia nam się podstawowa zasada towarzysząca do końca zabawy - naszym celem jest cięcie, siekanie, rąbanie, strzelanie i używanie mocy. Wszystko po to, żeby nasi wrogowie mogli po kolei w fontannach krwi pozbywać się swoich członków, a później wyzionąć ducha.

Jedno, co ulega zmianie, to oręż, jakim dysponujemy. Równocześnie pod klawiszami szybkiego wyboru możemy mieć osiem sztuk broni. Zestaw ten budujemy z nieograniczonego arsenału i ulepszeń, które możemy nosić przy sobie. Zdobywamy je najczęściej z ciał poległych bossów, w ramach nagrody za skończoną misję lub po zakupach w sklepie.

Shadow Warrior 2 - panel szybkiego wyboru broni

Każda pukawka, miecz czy rękawice z pazurami mają trzy miejsca na specjalne klejnoty. Dzięki ich dołączaniu aktywujemy dodatkowe moce. Mogą to być skrócone czasy przeładowania magazynka, zwiększone obrażenia przeciw konkretnym typom przeciwników lub też najważniejsze – dodatkowe rany zadawane przez żywioły.

W późniejszej części gry prawdopodobnie każda z naszych broni będzie, poza fizycznymi obrażeniami, raziła przeciwników także prądem, ogniem, mrozem lub trucizną. Jest to o tyle istotne, że wrogowie bardzo często są odporni na konkretny żywioł lub żywioły, ale równocześnie podatni na inne. 

Nasza taktyka będzie się więc opierała na odczytaniu imienia potwora i jego właściwości, szybkiej zmianie broni i naparzaniu w niego tak długo, aż nakryje się diabelskimi kopytami lub mechanicznymi odnóżami. 

Shadow Warrior 2 - ochroniarz kuchmistrza

Tylko tyle i aż tyle

W Shadow Warrior 2 może nieco razić brak zróżnicowania przeciwników. Owszem, wielu z nich ma odmienną charakterystykę. Drony starają się trzymać na dystans i strzelać. Rewolwerowcy ninja „odkopują” nas, gdy podejdziemy zbyt blisko, a co większe bydlaki postarają się złapać nas na hak.

W praktyce jednak, po pewnym czasie odkryjemy kilka prostych zależności, które sprawią, że każdą grupę przeciwników będziemy pokonywali tak samo. Wystarczy bowiem podejść, nadziać wroga na miecz połączony z piłą łańcuchową i ewentualnie powtórzyć zabieg, aż pasek życia spadnie do zera.

Shadow Warrior 2 - młotogłowy

Choć po kilku godzinach rozgrywka w Shadow Warrior 2 staje się schematyczna, to nie sposób odmówić jej rozmachu. Wrogowie atakują nas całymi chmarami. Praktycznie nie mamy chwili wytchnienia i musimy ciąć mieczem lub pruć ogniem z karabinu na lewo i prawo. 

Jak dla mnie osobiście twórcy trochę z tym odlecieli. Hord nie stanowiących wyzwania przeciwników jest czasami zbyt wiele przez co gra traci swój urok. Momentami wolałbym chyba otrzymać jednego, potężniejszego bossa, z którym walka wymagałaby konkretnej taktyki i wypracowania pewnego sposobu, a nie jedynie kolejnych magazynków.  

Shadow Warrior 2 - boss

Ten przesyt dotyczy też ekwipunku. Lista dostępnych przedmiotów w Shadow Warrior 2 jest na tyle nieczytelna, że wybór najsilniejszego ulepszenia zajmował mi sporo czasu. Wpierw musiałem przekopać się przez ich spis, a potem samodzielnie porównywać, bo nikt nie pomyślał tutaj o jakimś systemie grupowania przedmiotów lub zestawiania ich ze sobą.

Efekt? Podczas całej, mojej kilkunastogodzinnej kampanii tylko dwa razy dokładnie przeanalizowałem wyposażenie i  starannie ulepszyłem swój oręż, wzmacniając jego obrażenia od żywiołów. Cóż, może zamiast gmerać w ekwipunku trzeba było iść na żywioł, tak jak zrobiłby to Lo Wang.

Shadow Warrior 2 - sklepik z bronią

Samych broni znajdujemy na swojej drodze bardzo wiele, a przynajmniej na tyle dużo, że żaden z kilku sklepów nie otrzymał ode mnie ani jednej z zebranych monet. Każdy z tych licznych karabinów, mieczy czy rękawic ma dopracowaną, humorystyczną nazwę, opis czy wygląd (falliczne kształty jak najbardziej zamierzone). Widać, że twórcom ich wymyślanie sprawiało dużą radość. 

Shadow Warrior 2 - różowe dildo

Nie mniej godnym pochwały rozwiązaniem, jeśli chodzi o rozwój bohatera, jest zrezygnowanie ze statycznego drzewka umiejętności. Zamiast tego możemy w Shadow Warrior 2 zdobywać i kupować karty ze zdolnościami. Później sami decydujemy, na które z nich wydawać zdobyte punkty co pozwala na stworzenie naprawdę indywidualnej postaci, perfekcyjnie dostosowanej do naszego własnego stylu.

Shadow Warrior 2 - Spaczona Kamiko

Lekkie problemy mogą napotkać miłośnicy gry przez sieć. Choć tryb wieloosobowy to wyłącznie kooperacja, to jednak wciąż, pomimo wydawanych łatek, niedoskonała pod kątem wyszukiwania rozgrywki i opóźnień na serwerach. 

Shadow Warrior 2 - rozgrywka w koopie