Myszki

Testy i wrażenia. Podsumowanie

przeczytasz w 3 min.

Na początek kilka testów „syntetycznych”. Odświeżanie myszki kształtuje się na poziomie standardowym dla myszek przewodowych, nie możemy więc narzekać na zbyt wolny czas reakcji.

Niestety myszka posiada interpolację, kursor co jakiś czas przeskakuje piksele. To z pewnością zniechęci osoby, dla których ważny jest każdy piksel (dodam, że czułość myszy ustawiona była na środku, a więc z tego co czytałem - optymalnie). Na szczęście mysz nie ma tendencji do gubienia się, nawet przy bardzo szybkich ruchach.

Jako, że producent nigdzie nie podaje ile myszka ma DPI, tym bardziej obowiązany byłem to sprawdzić:

1000 DPI powinno wystarczyć do zwykłego klikania. Jako, że na co dzień pracuje na 1800 mam już inne przyzwyczajenia. Gdy wziąć pod uwagę masę myszy, przydałoby się dodać trochę DPI, gdyż dalsze ruchy są mało wygodne.
Wartość szybkości wskaźnika dla której nie występuje interpolacja to 4 kropka. Mysz jednak wtedy ma tylko 500 DPI. Jest to pewna opcja, ale kursor się wtedy strasznie wlecze. Jak widać, myszka niczym nie zachwyca, ba! Może nawet odrzucić swą interpolacją, ale zwykłemu śmiertelnikowi nie powinno to przeszkadzać. Podczas codziennego klikania w ikonki to nie przeszkadza, gdy jednak liczy się każdy piksel, sytuacja przedstawia się inaczej.

Microsoft jednak liczy na działanie myszki na wielu powierzchniach. Wymienia tu marmur, granit, lakierowane drewno czy metalowe meble powleczone farbą, na których ma radzić sobie lepiej niż myszki optyczne czy laserowe. Na wielu najczęściej spotykanych powierzchniach (dywan, blat biurka, pościel, wykładzina, poduszka, spodnie) technologia optyczna i laserowa niczym nie ustępowały BlueTrackowi. Również powierzchnie odbijające światło nie stanowiły dla nich problemu. Jednak w trudniejszych warunkach BlueTrack faktycznie wykazywał przewagę. Działał na drewnianych drzwiach pomalowanych farbą olejową, granicie, marmurze, ekranie monitora CRT;) ale… czy to jest, aż tak bardzo konieczne do życia.

Przedstawię jeszcze kilka faktów praktycznych. Jedno dłuższe ładowanie (ok. 2 godzin) starczyło myszce na działanie 7 dni średnio po 4-6h dziennie i po tym czasie zaczęła pulsować czerwona diodka – sygnał o niskim poziomie baterii. Na „rezerwie” myszka wytrzymuje jeszcze bardzo długo i nikt nie powinien narzekać na nagłe rozładowanie. Kontrolka zaczęła pulsować 3 dni temu i do dziś mysz działa bez problemu. Ładowanie jest bardzo proste i wymaga położenia myszki w stacji. Ta jest mała i bardzo lekka, na pewno nie będzie zawadzać na biurku. Podłączamy ją do gniazdka sieci elektrycznej, nie ma możliwości ładowania przez USB. Producent informuje, że 15 minut ładowania starczy na dzień pracy – to prawda.

Nadajnik nie jest mikrobem, jest trochę mniejszy niż większość pendrivevów. Pracuje z częstotliwością 2,4GHz, na szczęście nie koliduje z innymi urządzeniami bezprzewodowymi. Teoretyczny zasięg wynosi 9 metrów, w praktyce jest to jakieś 5,5 metra bezproblemowego kontaktu w jednym poziomie. Gdy jednak różnica poziomów wyniesie około metra, również zasięg będzie gubiony ok. metra wcześniej (nie jest to jednak taka proporcjonalność).

Na czas podróży nadajnik możemy schować pod mysz, co równoważne jest z jej wyłączeniem (przycisk działający na podobnej zasadzie co w laptopach). Niestety nadajnik i tak wystaje pod myszą.

Podsumowanie

Mysz działa na kilku trudnych powierzchniach – cecha będzie wykorzystana tylko wtedy, gdy właśnie w tym celu zakupiliśmy gryzonia. Jeśli kogoś stać, nie pożałuje pieniędzy na tę mysz. Plusem jest nieskrępowanie kablami, a przy tym proste ładowanie. Technologia niebieskiego lasera wymaga jeszcze dopracowania, przy tak niskim DPI interpolacja po prostu nie może mieć miejsca.

Moja ocena:
Jakość wykonania:
 dobra
Design:
 dobry
Ergonomia:
zadowalająca
Ergonomia przycisków/rolki:
zadowalająca
Precyzja:
zadowalająca
Ogólna ocena:
 Orientacyjna cena w dniu publikacji: do 240 zł

 Podziękowania dla firmy Microsoft za udostępnienie myszki do testów:

Komentarze

4
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    jak dla mnie jest to ciekawa propozycja, ale za tę cenę... nie nigdy bym myszki nie kupił, może jak ta technologia się upowszechni to ceny poleca w dół :)
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      A jak dla mnie kpina - świetną mysz laserową można mieć za 70zł, mega wypasioną (dla graczy maniaków ;) ) za 200zł. A tutaj 240zł za mysz, która jest słaba i ciężka.
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        "Specjalizowane układy scalone (ASIC) w technologii CMOS" - nie bardzo rozumiem takiego podkreślania rzeczy oczywistych, a w jakiej technologii miałyby być wykonane te układy? Wszystko teraz robi się w CMOSie, tzn z układów cyfrowych, więc żadna innowacyjność.
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          Dziś microsoft już ma myszeczki dopracowane z technologią Bluetrack. Teraz na czasie są myszki dotykowe wykorzystujące tą technologię. Sam się zastanawiam nad kupnem Arc Touch Mouse z tej samej firmy ale jeszcze się zastanawiam i czekam na sponsora.