SSD

Drugi dysk uszkodzony

przeczytasz w 1 min.

Wracamy po dłuższej przerwie i od razu nadrabiamy zaległości. Nie dotarliśmy jednak do zaplanowanego etapu testów, bo w międzyczasie uszkodzeniu uległ drugi nośnik – tym razem próbka oznaczona literą „C”. Dysk przetworzył niespełna 495 TB danych, natomiast na kościach pamięci zostało zapisane prawie 735 TB.

Objawy uszkodzenia były identyczne, jak w przypadku poprzedniego modelu - nie można było wykonać na nim żadnych operacji, natomiast systemowy menadżer urządzeń w ogóle go nie wykrywał. Po ponownym uruchomieniu komputera nośnik nie był już w ogóle wykrywany przez płytę główną, co właściwie potwierdziło najczarniejszy scenariusz.


CrystalDiskInfo nie potrafił poprawnie rozpoznać uszkodzonego dysku

Już od jakiegoś czasu system S.M.A.R.T. informował o zerowej kondycji nośników - status ten nie uległ zmianie (podobnie zresztą jak wskazania poszczególnych atrybutów). Aplikacja CrystalDiskInfo miała jednak problemy z poprawnym wykryciem uszkodzonego nośnika.

Producent długo pracował nad zidentyfikowaniem usterki, ale w końcu winowajcą okazało się nie do końca dopracowane oprogramowanie dysku. W sporadycznych przypadkach, gdy nośnik jest już mocno wyeksploatowany, mogło dojść do uszkodzenia ważnych danych i tym samym uszkodzenia całego dysku.

Uszkodzony nośnik nie poszedł jednak na marne, bo przysłużył się do opracowania aktualizacji oprogramowania – aktualnie jest ono jeszcze w fazie testów, ale niebawem powinno zostać udostępnione publicznie. Kolejny plus dla producenta.

Sprawny nośnik działał bez zarzutów, a jego wyniki wydajności były porównywalne do tych z poprzednich etapów testu.

Do zapisania planowanych 500 TB pozostały niecałe 3 TB, ale właściwie nie ma sensu się rozdrabniać i celujemy w kolejny etap - jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem kolejna aktualizacja pojawi się dopiero po zapisaniu 600 TB.