Głośniki

Q-Line QL-670 - kulejący olbrzym?

przeczytasz w 3 min.

Q-Line QL670 to największy z testowanych zestawów, zarówno pod względem mocy, jak i gabarytów. Zastosowane satelitki składają się z dwóch głośników obrotowych (każda), wykonane są z czarnego plastiku i wykończone maskownicą z materiału. Wygląd, jakość wykonania oraz zastosowane materiały może nie imponują, jednak widać tu duży nacisk na ergonomię.

W zestawie znajdziemy mocowania służące do podwieszenia głośników, ba, producent zadbał również o to by w zestawie znalazły się kołki rozporowe oraz wkręty. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest też zastosowanie zaciskowych gniazd na przewody. Znacznie ułatwia to zmianę ewentualnego okablowania (dołączone ~2 m przewody są niestety dość słabej jakości).

Zupełnie inaczej, zdecydowanie efektowniej, prezentuje się subwoofer. Na przedniej ścianie umieszczono panel kontrolny, z zestawem potencjometrów (volume, balance, bass, treble), a wszystko to w bezpośrednim sąsiedztwie portu bas-reflex. Całokształtu dopełnia, czarna, drewniana obudowa.

Na tylnej ścianie głośnika niskotonowego znajdują się odpowiednio cztery gniazda RCA (input), cztery gniazda zaciskowe (output), włącznik/wyłącznik oraz kabel zasilający. Warto dodać, że zestaw jest ekranowany magnetycznie i dodatkowo zabezpieczony przed przeciążeniem.

Do najważniejszych zalet QL670 zaliczyłbym zastosowane gniazda, oraz możliwość ustawiania satelitek (każdy z dwóch głośników satelity, możemy obrócić w innym kierunku). Wadą natomiast jest praktycznie konieczność wymiany kabli, jak i brak pilota.

Przejdźmy teraz do dźwięku. Pomimo zabiegu z rozstawieniem obrotowych satelitek, uzyskana scena jest stosunkowo płytka. Mocno słyszalne są braki średnicy, zarówno od strony głośnika niskotonowego jak i satelitek. Bas jest zdecydowanie za miękki i mało szczegółowy, a wysokie tony stanowczo za ostre.

Tool - The Pot, Lateralus: mocno "rockowe" gitarowe utwory z genialnymi bębnami na tych głośnikach brzmią fatalnie. W brzmieniu gitarowym dominują wysokie dźwięki dodając im "siarczystości" w bardzo negatywnym znaczeniu tego słowa. Mała dynamika subwoofera oraz braki średniego i wysokiego basu powodują snucie się niskich tonów i utratę czytelności linii basowych. Podobnie jest w przypadku perkusji. Mocno rozmyta jest centrala i suche brzmienia półtonówek i werbla. Zastosowanie equalizera pozwoli nam trochę poprawić jakość niskich tonów i podciągnąć środki, jednak jakość brzmienia mocno będzie odbiegać od konkurentów.

Uciekając w kierunku bardziej elektronicznego brzmienia, przykładowe Infected Mushroom kończy się dokładnie takim samym rezultatem. Słaba dynamika subwoofera oraz brak średnicy nie pozwoli nam cieszyć się wysoką jakością dźwięku.

Na koniec trochę jazzu i bluesa. Regulacja potencjometrami czy equalizerem, umożliwi niewielkie zdyscyplinowanie linii prowadzącej, wokalu czy trąbki, w efekcie scena będzie odrobinę czytelniejsza. Poprawić uda nam się również brzmienie basu. Dodając średniego i wysokiego basu w niewielkim stopniu podciągniemy dynamikę brzmienia.

Ogólnie brzmienie zestawu możemy określić jako słabe. Satelitki praktycznie w ogóle nie odzwierciedlają średnich tonów, a bas daje nam niskie mało dynamiczne i mało czytelne brzmienie. Plusem jest zapas mocy, QL 670 potrafi zagrać zdecydowanie najgłośniej z opisywanych modeli, jednak jakość dźwięku jest w tym przypadku najsłabsza.

plusy:minusy:
• Łatwa wymiana przewodów
• Dwukierunkowe ustawienie głośników satelitarnych
• Regulacja balansu
• Możliwość zawieszenia głośniczków na ścianie (dołączone mocowania)
• Brak pilota (regulacja tylko na subwooferze)
• Włącznik/Wyłącznik umieszczony na tylnej ścianie subwoofera
• Kiepskiej jakości krótkie kable
• Brak możliwości podłączenia słuchawek

Podsumowanie: Q-Line QL-670 
Dynamika basu:
2
Jakość brzmienia:
3
Przestrzenność:
3+
Jakość wykonania:
3+
Ergonomia:
3