• benchmark.pl
  • Gry
  • The Sims 4: Kompaktowe wnętrza to mało znaczący dodatek? Może tak, ale świetnie pokazuje, że DLC do Sims są ciągle potrzebne
The Sims 4: Kompaktowe wnętrza to mało znaczący dodatek? Może tak, ale świetnie pokazuje, że DLC do Sims są ciągle potrzebne
Gry

The Sims 4: Kompaktowe wnętrza to mało znaczący dodatek? Może tak, ale świetnie pokazuje, że DLC do Sims są ciągle potrzebne

przeczytasz w 4 min.

Gracze często nie mogą się nadziwić, ile dodatków wychodzi do gier z serii The Sims. Prawda jest taka, że dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie. W moim przypadku The Sims 4: Kompaktowe wnętrza to strzał w dziesiątkę, który pozwolił mi dostrzec sens strategii EA.

Są gry, które mają w sobie ten magiczny element, którego nie jestem w stanie rozsądnie wyjaśnić, a który przyciąga mnie do nich regularnie niczym neodymowy magnes. Nocki zarywałem już na Age of Empires II czy zgoła odmiennym GRID. Tak jest w też przypadku The Sims 4. Z każdym nowym dodatkiem mówię sobie "ale po co, przecież to już było...", by chwilę później mieć go już zainstalowanego i by godziny przy simsach zlatywały mi znacznie szybciej, niż chciałbym się do tego przyznać.

Tak, zgadzam się, że czwarta część wrzuciła w nowy silnik ogołoconą z dotychczasowego dorobku grę i drugi raz daje wydawcy zarobić na dodatkach z bliźniaczą lub wręcz uboższą treścią (jak w The Sims 4: Uniwersytet).  Jednak we wcześniejszych odsłonach nie było chociażby zachcianek postaci, przez co nie czułem głębszego celu rozgrywki. A teraz sięgam po każdy dodatek, by na nowo spędzić ze swoimi simami kilka wieczorów i dążyć do ich życiowych celów i aspiracji.

The Sims 4, ach te dodatki, pakiety i pakieciki

Nigdy nie przypuszczałbym, że będę opisywał coś tak niewielkiego, jak pakiet akcesoriów. Tyle tylko, że dla mnie The Sims 4: Kompaktowe wnętrza to nie jest pierwszy lepszy zestaw sprzętów i skórek. Gdy tylko dowiedziałem się o przygotowywaniu tego rozszerzenia, przed oczami stanęła mi własna młodość w latach 90-tych w "jamnikowym" bloku z płyty. Miałem pokój dzielony z rodzeństwem, w który trzeba było wcisnąć dwa składane "półkotapczany", a monitor komputera wkomponowany był w biblioteczkę, między podręcznikami do przyrody, a zestawami LEGO.

Tak, nowy dodatek uderzył w nostalgiczną nutę. Co więcej, wpasował się też w coraz głośniej obśmiewany w Internecie trend wynajmowania niewielkich mieszkań. Jeśli jeszcze nie widzieliście ogłoszenia, w którym ktoś próbuje za 340 zł na miesiąc udostępnić w Szczecinie balkon przerobiony na pokój, nadróbcie zaległości. Znając te i inne przypadki, wymarzyłem sobie stworzenie w The Sims 4: Kompaktowe wnętrza właśnie takich "klatek" dla moich postaci. Tak po prostu, bo teraz już mogę.

The Sims 4: Kompaktowe wnętrza - malutki pokoik

Moje oczekiwania były bardzo duże, a zawiodłem się tylko odrobinę. Dostałem wymarzone składane łóżka, zamieniające się w komodę. I to nawet w kilku rodzajach. Do tego doszły niewielkie krzesła, kanapy, fotele czy podnóżki. Mam jednak wrażenie, że kilkadziesiąt elementów to trochę mało, a twórcy mogli wykazać się nieco większą kreatywnością.

Przeglądając katalog Ikei lub szukając w Internecie pomysłu na aranżację niewielkich mieszkań widzę masę pomysłów, które chciałbym mieć w grze - klasyczne rozkładane stoły, łóżka "na schodach", pod którymi jest komórka, czy małe lodówki to tylko część z nich. 

The Sims 4: Kompaktowe wnętrza uderzył w nostalgiczną nutę. Ba, wpasował się też idealnie w coraz głośniej obśmiewany w Internecie trend wynajmowania niewielkich mieszkań takich jak choćby balkon przerobiony na pokój.

Mimo ich braku w The Sims 4: Kompaktowe wnętrza, dobrze się bawiłem wykorzystując niemal wszystkie nowe akcesoria. Rozbudziłem w sobie też nostalgicznego ducha z czasów wielkiej płyty i studenckiego wynajmu.

The Sims 4: Kompaktowe wnętrza - ekran startowy

The Sims - wszystko zależy od Ciebie, drogi graczu

Zdążyłem sprawdzić kilka scenariuszy: nostalgiczne i masochistyczne. Na samym początku skorzystałem z gotowego, malutkiego domu tylko po to by pierwszego dnia mój sim zginął w nierównej walce z rozkładanym łóżkiem, które go przygniotło. Było to rozczarowujące, ale myślę, że to może być błąd do poprawy, podobny do tego z dodatku The Sims 4: Witaj w pracy, który powodował, że kosmici zbyt często losowo porywali i zapładniali simów (Simowie zawsze mają pod górkę).

Po śmierci jednej z postaci skorzystałem z rodzeństwa magików, które zostało mi po czarodziejskim dodatku. Postawiłem sobie za cel stworzenie domu podzielonego na dwa mieszkania, absolutnie najtańszym kosztem. Jedna z postaci potrafiła wyczarować jedzenie, więc o kuchence w swojej kuchni mogła zapomnieć. Choć tryb życia był taki, jak zawsze, to samo budowanie przyniosło mi naprawdę sporo frajdy – i rzeczywiście wyniosło mnie bardzo niewiele simoleonów.

The Sims 4: Kompaktowe wnętrza - szarpanie się z łóżkiem

Żałuję, że twórcy nie poszli od razu o krok dalej i nie zaimplementowali funkcji wynajmowania i podnajmowania mieszkań. Wtedy pakiet akcesoriów zamieniłby się w pełnoprawny dodatek, a ja miałbym jeszcze więcej frajdy. Oj tak, stałbym się „Januszem nieruchomości” i żerował na naiwnych lokatorach. 

Założę się, że więcej graczy wpadłoby na podobny pomysł. W końcu słynne są w Sieci rozmaite pomysły z The Sims, takie jak zamykanie w piwnicy goblina-malarza, który tworząc arcydzieła utrzymuje właściwą rodzinę. Co więc mogłoby być lepszego od zamiany balkonów w przynoszące zysk pokoje czy tworzenia mieszkania, w którym wchodzi się z korytarza wprost do kabiny prysznicowej? 

Kto wie, być może w tej lub następnej części twórcy udostępnią mi narzędzia do wykonywania moich niecnych planów. Muszę przyznać, że dawno nie pałałem takim zapałem do nowej zawartości simsów, jak przy The Sims 4: Kompaktowe wnętrza. Mimo, że nowości tu w sumie jak na lekarstwo, to główny koncept rozbudził moją wyobraźnię.

The Sims 4, czyli dla każdego coś dobrego

To tylko pokazuje mi jedno – aż do daty premiery The Sims 5, dodatki do obecnej części będą się ukazywać, bo każdy ma jakieś wizje i oczekiwania. Jasne, ja mam ochotę wynajmować komuś mieszkanie i opowiadać te same brednie, które wciskano mi w prawdziwym życiu („Po co panu kuchenka? Tu mamy mikrofalówkę, pełni tę samą funkcję!”). Jednak grający w Sims 4 są w tak różnym przekroju wiekowym, że każdy, nawet najbardziej zwariowany dodatek znajdzie swoich fanów.

Dlatego też, mimo że sam nigdy nawet nie pomyślałem o nabyciu rozszerzenia The Sims 4: Wampiry, to przyjmuję do wiadomości, że wiele osób wychowanych na filmowej serii Zmierzch, ma go w kolekcji. Z kolei gracze o dekadę starsi i wspominający Harry’ego Pottera pewnie na nowo uruchomili grę po premierze dodatku Kraina Magii. 

The Sims 4: Kompaktowe wnętrza - malutki dom mieszkalny

I choć podobnie jak spora część graczy uważam kolejne dodatki za wyciąganie kasy od graczy, to jednak zaliczam się do grona „zadowolonych naiwnych”. Gdy w końcu zapowiedziane zostaną The Sims 5, pewnie zainteresuję się zamówieniem przedpremierowym, a później w promocyjnej cenie kupię wszystkie brakujące rozszerzenia „czwórki”. 

Jasne, na co dzień gram głównie w strzelanki i staroszkolne RTSy, ale The Sims 4 mają w sobie moc przyciągania, a dodatki takie jak Komfortowe wnętrza tylko sprawiają, że mam nową motywację, by na parę wieczorów stworzyć nowe historie kolejnych postaci. I nie ma co się wstydzić - nawet „hardkorowi” gracze mają prawo do partyjki w The Sims 4, a jeśli nostalgicznie wspominają mieszkanie w wielkiej płycie, to najnowszy pakiet akcesoriów jest najlepszą okazją do spróbowania swoich sił w kultowej serii.

The Sims 4: Kompaktowe wnętrza - dwupokojowy domek

Ocena The Sims 4: Kompaktowe wnętrza

  • pomysłowy dodatek z interesującymi rozwiązaniami
  • gotowy dom do postawienia na dowolnej parceli
  • nowe gotowe pokoje do automatycznego dopasowania
  • można poczuć nostalgię 
     
  • chciałoby się nieco więcej zawartości
  • niektóre akcesoria niewiele różnią się od podstawowych 

80% 4/5

Oto co jeszcze może Cię zainteresować:

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    czesio1a
    1
    Nieźle. Przy normalnej cenie dodatków do The Sims 4 na Origin trzeba wydać ponad 2000 zł żeby mieć wszystkie.
    • avatar
      pawluto
      0
      Czy oni chcą nas przyzwyczaić i namówić na mieszkanie w baraku czy kontenerze ???
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        mogli po prostu wydać aktualizację. ale nie. lepiej jest wydzierać kolejną kasę przez kolejny bzdurny DLC :)