Auto Google - potrącony pieszy przyklei się do jego maski

przeczytasz w 1 min.

Tak przynajmniej zakłada najnowszy patent uzyskany przez Google. Jakie są plusy i minusy takiego systemu bezpieczeństwa?

Choć samokierujące się auto Google na razie wypada w testach naprawdę nieźle, jeżeli projekt faktycznie stanie się rzeczywistością, kolizje (a być może i wypadki), także z udziałem ludzi będą chyba nieuniknione. To coś, na co nie da się zaradzić nawet wtedy, gdy wyposaży się samochód w najlepsze rozwiązania. To, co można jednak zrobić, to minimalizacja szkód i obrażeń. Amerykański gigant ma na to swój, opatentowany dopiero co pomysł. A kluczem ma być… klej.

Opracowana przez Google technologia na pewno jest nietypowa, a i może wydawać się nieco dziwaczna. Dajmy się jednak Amerykanom obronić. Jaki więc jest plan? 

Patent opisuje rozwiązanie polegające na „dodaniu warstwy kleju w przedniej części pojazdu”, do którego przyklei się pieszy w przypadku zderzenia. Dzięki temu w momencie nagłego hamowania poszkodowany pozostanie z pojazdem, a nie zostanie przez niego wyrzucony do przodu, a to właśnie to często skutkuje ogromnymi obrażeniami.

Google Car klej maska

Pomyśleliście: „ale do warstwy kleju na masce będą się też przyklejać zabrudzenia i muchy”? Na szczęście firma Google także. Proponowanym przez nią rozwiązaniem jest zewnętrzna „skorupka jajka”, która rozpadałaby się w momencie zderzenia i odsłania warstwę przylepną. 

Rozwiązanie idealne? Niekoniecznie. Profesor Bryant Walker Smith ze Stanford School of Law zauważa, że takie „przyklejenie” pieszego może też prowadzić do niebezpiecznych zdarzeń. Przykład: niefortunnie „przyklejony” pieszy zasłania widok kierowcy, który akurat samodzielnie prowadzi pojazd. 

Niemniej pomysł Google zdecydowanie warto rozważyć i (być może w jakiś sposób) udoskonalić. Podobnie zresztą jak inne koncepcje. Volvo, na przykład, myśli o wprowadzeniu zewnętrznych poduszek powietrznych, a Jaguar rozwija system podnoszenia maski.

Źródło: The Verge. Foto: USPTO

Komentarze

34
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Danketch
    12
    teraz jak zobaczę na przejściu fajną laskę to po prostu potrącę i w garażu ją sobie odkleję :P
    • avatar
      NewUnnamedUser
      9
      Nie zawsze po potrąceniu pieszego auto się zatrzyma od razu, co jeśli przyklejony potrącony zostanie dodatkowo przygnieciony np. do innego pojazdu, muru, lub innej przeszkody? Czasem nawet lepiej, że potrącony ląduje gdzieś na boku, lub po prostu dalej.
      • avatar
        Aziczek
        1
        To chyba system miejski? Bo na autostradach takiemu "pieszemu" (sarna itp) przy 90 km/h to na tym samochodzie tylko sierść zostanie :P
        • avatar
          baca130
          0
          " Przykład: niefortunnie „przyklejony” pieszy zasłania widok kierowcy, który akurat samodzielnie prowadzi pojazd."
          W samo kierującym się aucie?
          • avatar
            filazaf
            -1
            "Na szczęście firma Google także."
            Powie mi ktoś, o co chodzi w tym zdaniu?
            • avatar
              Konto usunięte
              -9
              "Choć samokierujące się auto Google na razie wypada w testach naprawdę nieźle" - no faktycznie, 272 usterki to bardzo dobry wynik, zwłaszcza w aucie, które jest zdane samo na siebie. Ciekawe ile z tych wszystkich usterek mogło spowodować śmierć. Warto przypomnieć, że gdyby nie szybka reakcja samochodu google'a to google car spowodowałby już 13 wypadków.
              • avatar
                dondahaka
                0
                filazaf, chodzi o to, że google też o tym pomyślało (czyli o brudzie i muchach) :)

                Jaguar rozważa system podnoszenia się maski? W BMW jest to już od lat (F01 F10), specjalne naboje pirotechniczne na rogach maski unoszące ją, gdy sensor umieszczony na wewnętrznej warstwie zderzaka wykryje uderzenie.
                • avatar
                  Arkadio Morales
                  0
                  "Volvo, na przykład, myśli o wprowadzeniu zewnętrznych poduszek powietrznych...".
                  Zdaje mi się, że taka poduszka już jest w Land Rover Discovery Sport. Ale niech Volvo myśli dalej.
                  • avatar
                    PIRAT_PL
                    0
                    Ta warstwa chroniąca klej też ma skazę ponieważ kamienie i inne przeczy obijają karoserię samochodu podczas jazdy, zwłaszcza kiedy jedziemy za pojazdami ciężarowymi czy autobusami (siły są tak duże że potrafią stłuc przednią szybę) więc tej warstwy nie da się bardziej wzmocnić bo dążąc za pomysłem Google przy kolizji z pieszym siła może być mniejsza i warstwa nie zareaguje i efekt będzie taki jaki jest aktualnie. Nie mniej patent pod względem bezpieczeństwa ma sens bo właśnie podczas kolizji jak pieszy odbije się od samochodu i uderza w podłoże to zwykle wtedy doznaje najwięcej obrażeń. Więc sam w sobie patent dobry nie mniej w tej postaci ma sporo wad.
                    • avatar
                      misiek2k
                      0
                      ...e tam, rozjechać i jechać dalej, szkoda tego kleju :)
                      • avatar
                        shadowman333
                        0
                        Wystarczy zamontować w aucie broń automatyczną, to piesi nie będą się pchali pod koła ;)
                        • avatar
                          AntySyjon
                          0
                          No super, a jak cie rypnie od przodu i się jeszcze ryjem przykleisz do maski i tak będziesz jechał ? XD
                          • avatar
                            corwin999
                            0
                            Wow, nowa metoda porywania ludzi :D
                            • avatar
                              rambosz
                              0
                              Osoba która to wymyśliła chyba spała na fizyce. Większe rozpraszanie energii (udar) jest przy zderzeniu sprężystym czy niesprężystym? System do łamania karków pieszym nam się tu szykuje.