Nauka

Tajny amerykański X-37B znowu poleci. Dużo dalej niż kiedykolwiek

przeczytasz w 2 min.

Wojsko USA we współpracy ze SpaceX przygotowuje się do kolejnego, siódmego już lotu Boeinga X-37B, określanego jako tajny pojazd armii. Jednak nie wszystkie jego zadania są tajne. Tym razem lot nie ograniczy się jedynie do bliskiej orbity wokółziemskiej.

USA ma wiele priorytetów związanych z eksploracją kosmosu. Z pewnością jest nim współpraca z ESA w programie teleskopu Hubble i Webb, a także działania związane z eksploatacją Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Są też misje na Marsie, ale z innych ciał niebieskich oczkiem w głowie amerykańskich instytucji jest teraz Księżyc. Do wyprawy na niego we współpracy z Astrobotic Technology w styczniu 2024 szykuje się NASA. To będzie komercyjny lądownik Peregrine, na którego pokładzie znajdzie się ładunek przygotowany przez NASA. Potem będą kolejne misje lądujące na Księżycu z udziałem NASA i amerykańskich firm, aż w końcu w podróż dookoła Srebrnego Globu wybierze się załoga misji Artemis II.

Boeing X-37B z planem lotów w tak zwanych nowych orbitalnych reżimach

Okolice Księżyca, a już na pewno orbita na tyle odległa od Ziemi, że można mówić o locie dalszym niż kiedykolwiek w historii Boeinga X-37B, mogą być też w planach siódmej misji. Świadczą o tym zapowiedzi kierownictwa misji, które sugeruje, że ich pojazd poleci dalej niż kiedykolwiek. A także decyzja o wyniesieniu tego kosmicznego samolotu na orbitę z pomocą rakiety Falcon Heavy.

Powrót z misji numer 6 Boeing X-37B
Boeing X-37B po zakończeniu szóstej misji orbitalnej. Widoczna obsługa pozwala wyobrazić sobie rozmiar pojazdu. (fot: Boeing)

SpaceX już raz, w trakcie piątej misji, wynosiło na orbitę X-37B, ale wtedy użyto jedynie rakiety Falcon 9. Teraz będzie to dużo potężniejszy kopniak na początek misji, co sygnalizuje dużo odleglejsza orbitę. Również inne loty X-37B, gdy wynoszony był on rakieta Atlas V miały na celu mniej odległe od Ziemi cele.

Start siódmej misji miał odbyć się już we wtorek 12 grudnia 2023 o godzinie 2:14 czasu środkowoeuropejskiego, ale został przełożony o co najmniej 24 godziny ze względu na kłopoty natury lokalnej (związane ze stanowiskiem startowym). Z pewnością nie jest to problem, bo lot X-37B jest bezzałogowy, a lot nawet na orbitę wokółksiężycową nie jest obarczony takimi restrykcjami jak lot na Marsa co do momentu startu. Jednak każdego dnia okno startowe trwa jedynie 10 minut, dlatego jakiekolwiek opóźnienie procedur przedstartowych ma ogromny wpływ na decyzję o przesunięciu lotu.

A na pokładzie eksperymenty związane z długimi podróżami kosmicznymi

Od zawsze mówi się o Boeingu X-37B jako sekretnej platformie testowej dla technologii sił kosmicznych USA. Te stale się rozwijają, ostatnio uruchomiono nawet ich europejską sekcję, ale cele misji X-37B są także związane z badaniem długotrwałej ekspozycji materiałów i organizmów na promieniowanie kosmiczne i zmienne warunki na różnych orbitach. Organizmy to oczywiście w tym przypadku nie ludzie, ale nasiona roślin, które będą umieszczone na pokładzie pojazdu.

Siódma kosmiczna podróż X-37B może być jeszcze dłuższa niż dotychczasowe, nie tylko ze względu na odleglejsza orbitę. Lot szósty trwał prawie 909 dni, znacznie dłużej niż pierwsza 224 dniowa misja. Łącznie X-37B spędził dotychczas w kosmosie 3744 dni i przeleciał ponad 2 miliardy kilometrów.

Lot numer 7 (OTV-7) z pewnością ma związek z przyszłymi planami załogowych misji kosmicznych, ale testowane są też inne rozwiązania. W trakcie szóstego lotu X-37B testowano między innymi technologie przesyłania energii słonecznej z orbity na Ziemię. Brzmi to absurdalnie, ale nie chodzi tu o przelewanie z pustego w próżne, a wcześniejszą konwersję tej energii za pomocą specjalnych modułów i dopiero jej przesłanie w skoncentrowanej wiązce mikrofal. Ich odpowiednie wykierowanie w stronę odbiornika to także wyzwanie.

Źródło: CNN, inf. własna, foto: Boeing

Komentarze

4
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Przem0l
    3
    "cele misji X-37B są także związane z badaniem długotrwałej ekspozycji materiałów i organizmów na promieniowanie kosmiczne i zmienne warunki na różnych orbitach. Organizmy to oczywiście w tym przypadku nie ludzie, ale nasiona roślin, które będą umieszczone na pokładzie pojazdu."

    Nasionka mozna testowac na ISS. A skoro ten pojazd jest taki tajny to znaczy, ze robia cos czego nie chca zeby zaloga ISS widziala. Czyli raczej niekoniecznie nasionka :).
    • avatar
      vacotivus
      0
      > W trakcie szóstego lotu X-37B testowano między innymi technologie przesyłania energii słonecznej z orbity na Ziemię.

      Czyżby przymiarki do implementacji roju Dysona?