Drony

Drony latają nad kominami, sprawdzają czym palą ludzie

przeczytasz w 1 min.

Między innymi na Górnym Śląsku ruszyły testy nowego rozwiązania antysmogowego – drony latają nad dachami prywatnych domów i sprawdzają, czym w swoich piecach palą ich właściciele. Projekt budzi mieszane emocje, ale organizatorzy są zadowoleni.

Nad dachami domów jedno- i wielorodzinnych na Górnym Śląsku (i nie tylko) od niedawna latają drony. To testy nowego rozwiązania, które ma pomóc w eliminacji smogu oraz szeroko pojętych zanieczyszczeń powietrza, co (nie tylko) w tym województwie stanowi spory problem. 

Projekt (który jest owocem współpracy Flytronic, Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla oraz miast Katowice i Gliwice) wzbudza sporo kontrowersji i ma równie wielu zwolenników, co przeciwników. Na czym polega? Ano na tym, że drony wlatują w dym wydobywający się z komina, by przeanalizować jego skład chemiczny, co pozwala wywnioskować, czy w danym domu nie pali się na przykład butelkami z tworzywa sztucznego lub innymi śmieciami. 

Jak podaje Dziennik Zachodni, czujniki, w jakie wyposażony został dron, są w stanie wykryć obecność PM10, PM2,5, PM1, chlorku wodoru, etanolu amoniaku i formaldehydu. Gdy wykryte zostanie podejrzenie łamania zapisów uchwały antysmogowej, informacja jest przekazywana operatorowi, który może na przykład zlecić funkcjonariuszom wizytę w domu i (po przeprowadzeniu kontroli) wystawienie mandatu.

Na razie to tylko testy, ale organizatorzy twierdzą, że wyniki są bardzo obiecujące. Dość powiedzieć, że już podczas pierwszych prób odkryto nieprawidłowości, co ostatecznie zakończyło się 500-złotowym mandatem dla właściciela jednego z domów. W planach są kolejne próby, których terminy z oczywistych powodów nie zostały ujawnione. Warto wspomnieć, że podobne projekty prowadzone są też w innych miastach, w innych województwach.

Pomysł spotkał się z mieszanym przyjęciem. Jedni gratulują organizatorom i zachęcają do jak najszerszego stosowania tego rozwiązania, widząc w nim szansę na przynajmniej ograniczenie zanieczyszczenia powietrza. Inni twierdzą, że takie sprawdzanie, czym pali się w domach, to naruszenie prywatności, a w dodatku niepotrzebny koszt (wszak spotykane są już kontrole wykonywane przez funkcjonariuszy). Po której stronie wy się opowiadacie?

Źródło: Dziennik Zachodni. Foto: StockSnap/Pixabay (CC0)

Komentarze

93
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    david_89
    14
    wiadomo, że burzyć się będą ci, którzy sortują śmieci na palne i niepalne, a te palne, na palne w dzień i palne w nocy. Jak ktoś nie ma nic do ukrycia to śpi spokojnie
    • avatar
      Konto usunięte
      14
      Skąd my to znamy ................... Graża podrzuć oponę bo przygasa w kominku ................ jadąc w nocy zwłaszcza przez mniejsze miejscowości można się udusić w wielu miejscach.
      • avatar
        webster58
        12
        Jedyne czym ludzie się przejmują w komentarzach to czy dron narusza prywatność itp. CO TO ZA RÓŻNICA ??
        Niech ludzie zaczną palić czymś co nie narusza moich płuc to wtedy będziemy rozmawiać. Dopuki skończeni idioci bo inaczej ich nazwać nie można palą śmieciami to moim zdaniem to dron powinien mieć karabin i strzelać do takich jełopów. Albo zakleić komin niech się ludzie potrują w środku, może zadziała. Nie działają kampanie społeczne, edukacja i mandaty, niech podziała przymus bezpośredni. Bo niestety dzisiaj sobie kaszlniemy raz czy dwa ale raka już możemy hodować w płucu czy oskrzelach :/
        • avatar
          HomeAudio
          9
          1. Sonda na stronie pokazuje (wyniki na obecną chwilę) że 45 osób jest przychylna takiemu rozwiązaniu a 9 osób boi się go. Najprostszy wniosek z tej sondy - to jak mało osób trzeba aby zatruć powietrze całej masie mieszkańców danej miejscowości (łapać! ścigać! wyciągać konsekwencje!)

          2. Durne pomysły o strzelaniu do dronów mogą okazać się BARDZO kosztowne. Takie profesjonalne drony nierzadko przekraczają koszt 100-200 tys PLN (ze wszystkimi czujnikami na pokładzie). Zastanawiam się jaką minę miał by osobnik który zamiast 500 PLN mandatu dostaje sądowny nakaz zwrotu kilkuset tysięcy PLN?
          • avatar
            kabanosek
            8
            Widać jak inwestycja zwraca się dosłownie po dwóch mandatach. Brawo pomysłu na biznes.
            • avatar
              Finear
              8
              bardzo dobry pomysł, w niektórych miejscowosciach można sie udusic w zime

              mandant mógłby byc troche wiekszy
              • avatar
                blebleble
                4
                czysteogrzewanie kropka pl
                • avatar
                  silvver
                  2
                  Dron nie potrzebuje nakazu, ale jego operator musi mieć świadectwo kwalifikacji (plus badanie lekarskie i ubezpieczenie) jeżeli lata w celach innych niż rekreacyjne lub sportowe oraz przestrzegać prawa lotniczego (każdy musi przestrzegać, niezależnie czy musisz mieć świadectwo)
                  "Posiadania świadectwa kwalifikacji wynikającym z art. 95 ust. 2 pkt. 5a ustawy z dn. 3 lipca 2002 r. – Prawo lotnicze (Dz. U. z 2012 r. poz. 933, z późn. zm.) nałożonym na osoby będące operatorami bezzałogowych statków powietrznych używanych w celach innych niż rekreacyjne lub sportowe."
                  Operator musi latać w zasięgu wzroku (VLOS)


                  Co do tych 30m, to obwiązuje tylko w przypadku lotów w celach rekreacyjnych i sportowych i przy masie startowej większej niż 0,6kg (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa z dnia 8 sierpnia 2016 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wyłączenia zastosowania niektórych przepisów ustawy – Prawo lotnicze do niektórych rodzajów statków powietrznych oraz określenia warunków i wymagań dotyczących używania tych statków) - załącznik nr 1.

                  W załączniku nr 2 są opisane wymagania co do lotów w innych celach, i tam właśnie jest tylko "zapewniając w każdej fazie lotu bezpieczną odległość poziomą od osób, mienia, pojazdów, obiektów budowlanych lub innych użytkowników przestrzeni powietrznej niebędących w dyspozycji lub pod kontrolą operatora na wypadek awarii lub utraty kontroli nad bezzałogowym statkiem powietrznym;"


                  • avatar
                    Qazzy
                    1
                    Śmieci dzielą się na palne i niepalne. Te palne dzielą się na palne w dzień i palne w nocy :P
                    • avatar
                      ElFi_
                      1
                      Pomysł ten, choć nie pozbawiony wad (głównie o koszty chodzi: sprzęt, przeszkoleniu ludzie) ma jednak zalety praktyczne. Nic nie jest w stanie sprawdzić składu dymu z komina tak jak właśnie drony. I nie widziałbym tu żadnego problemu, gdyby nie to, że ochrona środowiska jest tu realizowana od dupy strony. Zamiast wydawać miliony na drony, czy nie lepiej byłoby dofinansować ludziom nowoczesne piece CO? Palenie śmieci, owszem smrodzi, ale ile czasu spala się butelka PET? Kilka minut i po smrodzie. Natomiast piece "kopciuchy" smrodzą całą dobę i to jest najbardziej palący[:)] problem a zarazem największy zysk dla środowiska gdyby tym się zająć (wymiana zasypowców na podajnikowce). Ci co mogli już wymienili piece na nowoczesne, ale wielu nie może sobie pozwolić na taki wydatek. Do tego spalając niskiej jakości opał w takim kopciuchu mamy prosty przepis na smog. I nie jest to do końca umyślne działanie, a mandat nic tu nie zmieni, jedynie oddali czas wymiany pieca. pewnym ludziom, po prostu trzeba pomóc. Dopiero potem, po wymianie pieców zakupić drony i sprawdzić, czy ktoś nagminnie nie spala odpadów z pobliskiej fabryczki/hurtowni, bo tylko takie opcje wtedy wchodziłyby w grę.
                      • avatar
                        xchaotic
                        1
                        biorac pod uwage jak ktos gownem pali i to wlatuje do 'mojej' przestrzeni powietrznej to jest ok, ale jak dron wleci komus na podworko to nie jest? Moim zdaniem madra sprawa i uczciwa
                        • avatar
                          Dvlhm
                          1
                          Jest smog. Instytucje starają się z nim walczyć. Powstał naprawdę dobry i skuteczny sposób na kontrolowanie debili (jako termin medyczny), którzy niszczą środowisko i trują ludzi.

                          Jesli nie przejdą odpowiednie przepisy zezwalajacy na takie kontrole za pomocą dronów, to później będzie płacz bo zaostrzą się kolejne podatki, z których to będzie opłacana walka ze smogiem innymi sposobami. W teorii. Bo w praktyce to wygląda tak, że teraz jest szansa na zwalczanie tego procederu, a po podniesieniu podatków nikt się tym lepiej nie zajmie tylko te pieniądze zostaną po prostu wyrzucone na jakieś nowe limuzyny. Może nawet te nowe co Rosjanie teraz budują.
                          • avatar
                            Konto usunięte
                            0
                            Jak zwykle miłośnicy 'prywatności' wykazują się głównie zainteresowaniem tylko własną osobą i raczej brakiem chęci przyjrzenie się problemowi.

                            1. Straż miejska jest nieskuteczna z tym problemem, stąd zapewne pomysł z pomiarem dymu. Domownicy mogą nie wpuścić też strażnika do środka, mimo że będzie widział czarny dym i co wtedy?
                            2. Jeśli ktoś nie zanieczyszcza to w czym problem? Co taki dron mu zrobi?
                            3. Jeśli ktoś rwie się do strzelania, to proponuję niszczyć też sygnalizację świetlną i radary, bo też odbierają prywatność.
                            4. Jest prostą regułą, że zawsze najwięcej protestują ci, co nie są do końca (lub wcale) w porządku.
                            5. Zanieczyszczenia powietrza są koszmarem nie tylko dla alergików, powodują w szerszej skali poważne problemy zdrowotne u wielu ludzi, ale co to obchodzi kolesia, dla którego najważniejsza jego 'prywatność', bo ta strasznie przecież ucierpi, jak przeleci dron i zatrzyma się nad kominem na chwilkę. Z takimi osobami nie da się budować żadnej społeczności, bo zawsze myślą w skali najwęższej.
                            6. Najciekawsze jest to że tak zwani bojownicy o prywatność i wolność, potem mają największe pretensje do policji, służb że nie chronią ich przed terrorystami, czy problemami ze środowiskiem, które dotykają ich zdrowie..
                            7. Praktyka uczy że rozumu najwięcej się zdobywa na własnym doświadczeniu, więc pytanie jak ci zwolennicy tak strasznie zagrożonej prywatności zaczną chorować na choroby płuc czy oskrzeli czy dalej będą przeciwni takiej kontroli?
                            • avatar
                              Konto usunięte
                              -1
                              Kaloryczność opon to ok. 26-30 MJ/kg, a więc wartość zbliżona lub nawet wyższa od kaloryczności węgla kamiennego także co się dziwić, że ludzie kitują to do pieców.

                              Chciałbym tylko powiedzieć, że są ludzie ekstremalnie biedni, którzy czasem nie mają wyboru. Niedaleko mnie mieszka kobita samotna z minimalną emeryturą. Czasem dostanie tonę czarnego złota od urzędu miasta, czasem trochę drewna ale na zimę nie starczy. Kobita łazi i szuka. Do lasu za daleko to szuka "kalorycznego" opału. Mógłbym ją podpieprzyć bo widzę co robi ale czasem trzeba trochę współczucia okazać, różnie się może wam życie potoczyć.
                              • avatar
                                rulax
                                -1
                                Typowe rozwiązanie problemów w naszym pięknym kraju np. jezdnia dziurawa jak ser szwajcarski, postawić znak ograniczenia prędkości do 40 i strażnika miejskiego z fotoradarem w krzakach. Wszyscy(?) zadowoleni bo bezpieczeństwo jest i ekstra kasa dla gminy też jest. Miejscowi wiedzą gdzie jest fotoradar a przyjezdnych frajerów nie szkoda ...

                                Cena węgla drugiej kategorii jakości to ponad 900 zł (w kopalni chyba 350 zł). W sezonie grzewczym często schodzi i 3t. To juz jest znaczny wydatek dla rodzin o niskich dochodach. ale nasze wspaniałe państwo woli dowalać akcyzy, mandaty i dodatkowe kontrole niż zapewnić dobrej jakości opał na rynku. Dodatkowo,w tym sezonie ciężko było dostać dobry węgiel wiec ludzie byli zmuszeni do zakupu jakiegoś wschodniego ścierwa.
                                ....
                                Skaczecie sobie do gardeł zamiast spojrzeć na problem szerzej.
                                • avatar
                                  Konto usunięte
                                  -2
                                  W Europie nie szanuje się własności prywatnej ani wolności jednostki. W Texasie został by na legalu taki latawiec odstrzelony jeśli latałby bez nakazu.
                                  • avatar
                                    Konto usunięte
                                    -3
                                    Wgl. zadziwiające jest to jak łatwo nakręcić społeczeństwo na coś. Trochę propagandy i smog wrogiem nr jeden. 3 lata temu w mediach było o tym trochę czasem. teraz w szkołach smog, w necie smog, w wiadomościach smog. Propaganda że hoho. Tzn 3 lata temu smogu nie było? pewnie był tylko trzeba trochę pomyśleć czemu nagle smog stał się wrogiem nr jeden w kraju... Zapewne ktoś chce na tym zarobić (unijne przepis dotyczące opalania w piecach) i trzeba odpowiednio urobić społeczeństwo. Poziom ekscytacji w komentach pokazuje jak łatwo to zrobić i jakie to skuteczne. Z jakiś czas smog zniknie z mediów (bo z rzeczywistości raczej nie) i pojawi się inny nagły problem no.1 i będą się wszysy nim podniecali jak by się pojawił nagle. Eh...
                                    • avatar
                                      loctor
                                      -4
                                      Ciekawe czy te czujniki na dronie maja odpowiednie certyfikaty/homologację, bo jeśli nie (a pewnie nie mają) to ich wskazania można o kant drona potłuc jak i cały ten szczytny projekt.
                                      • avatar
                                        wizard2233
                                        -4
                                        Jak takiego zobacze nad moim domem odrazu go odstrzele
                                        • avatar
                                          Konto usunięte
                                          -4
                                          Rezygnacja z prywatności w imię:
                                          "jestem uczciwy, nie mam nic do ukrycia"

                                          A co jeśli:
                                          "jestem uczciwy i chronię swoją prywatność"?

                                          Na to już "świadomość tłumu" z pochodniami i widłami w rękach nie wpadła?
                                          Jakieś wątpliwości co do konkretnego domu/komina? Wystarczy krótki telefon na straż miejską i robią kontrolę, nie trzeba od razu bezmyślnie rezygnować z resztek prywatności i pozwalać że by obce drony latały mi po posesji robiły/filmowały/nagrywały/badały co chcą bez mojej kontroli.
                                          • avatar
                                            mufasa
                                            -5
                                            poczekajmy na kieszonkowe zestawy przeciwlotnicze
                                            wtedy oferta będzie pełna :)
                                            • avatar
                                              jakub1t
                                              -5
                                              Jak nie ma kamerki to śmiało można walić z wiatrówki :D nie mam nic do ukrycia , normalny opał i 3 wiatrówki. Chcą mieć czyste powietrze to niech dotują ogrzewanie gazowe, a nie górnictwo.
                                              • avatar
                                                3ndriu
                                                -7
                                                Nieefektywne rozwiązanie. Serio, z daleka widać kto czym pali. Nie są drony potrzebne tylko więcej kontroli i większe kary.
                                                • avatar
                                                  Konto usunięte
                                                  -9
                                                  Idea MOŻE i szczytna, lecz nie tędy droga, to zwykłe wtargnięcie na teren prywatnej posesji.

                                                  Czy dron ma nakaz? nie ma. Więc biorę wiatrówkę która stopi w garażu i - z całą sympatią dla tych urządzeń - likwiduję intruza.
                                                  • avatar
                                                    gizmo84
                                                    0
                                                    Jak zwykle zwykli szaracy po dupie dostaną.
                                                    Niech takim dronem zrobią kontrolę Kronospanowi u nas w Mielcu.
                                                    To im wskaźniki przekręci. Ale ta firma ma pieniądze. Nic jej nie zrobią.
                                                    • avatar
                                                      GodOfWAR
                                                      0
                                                      pomysl genialny, oby jak najwiecej takich kontroli.
                                                      Martwi mnie tylko niska kara, powinna wynosic 5000 a nie 500zl.
                                                      • avatar
                                                        Geralt
                                                        0
                                                        Pomysl bardzo dobry. Kazdy pomysl ktory pomoze lapac ludzi trujacych srodowisko i innych ludzi jest dobry. A jesli ktos zniszczy powinien dostawac 'specjalna' kare + zwrot kosztow drona.