Technologie i Firma

eIDAS, czyli wszystkie dane obywateli w jednej bazie

przeczytasz w 1 min.

Ministerstwo Cyfryzacji zapowiada koniec problemów z internetowymi usługami administracyjnymi. I zresztą nie tylko z nimi. Oto eIDAS.

Dziś jedne informacje o nas znajdują się w jednej bazie, inne w drugiej, a jeszcze inne w trzeciej. Z jednej strony pozwala to zadbać o nasze bezpieczeństwo (bo wyciek z jednej bazy – choć jest problemem – nie powoduje uzyskania przez cyberprzestępców dostępu do kompletu informacji). Z drugiej strony jednak zdecentralizowana tożsamość obywateli powoduje kłopotliwą komunikację i problemy z identyfikacją internautów. 

Unia Europejska, jak i nasze Ministerstwo Cyfryzacji uważają, że są w stanie zaryzykować i postawić na nowe rozwiązanie. Resort przygotował projekt ustawy, która ma doprowadzić do implementacji unijnego rozporządzenia eIDAS w naszym kraju. Innymi słowy, efektem wprowadzenia ma być utworzenie scentralizowanego systemu odpowiadającego za zarządzanie tożsamością internautów. 

Wszystkie nasze dane miałyby więc trafić do jednego „węzła”, co usprawnić miałoby komunikację w podmiotach administracji publicznej, jak i umożliwiać użytkownikom potwierdzanie swojej tożsamości w prostszy sposób – ten sam w każdym przypadku.

Po co? Bo zdaniem Ministerstwa Cyfryzacji konieczność zapamiętywania różnych loginów i haseł do różnych usług prowadzi do tworzenia słabych haseł. A w samej administracji publicznej musi być ich sporo, bo mamy dzisiaj przecież odrębne bazy PESEL, eGO (profil zaufany), policyjne, szpitalne, powiatowe, prawa jazdy itd., itd.  

W efekcie ich połączenia podmioty uzyskiwać mają szybszy i mniej ograniczony dostęp do danych obywateli, a przez to na przykład ci ostatni mogliby więcej spraw załatwić „od ręki”. Taki system mógłby też być podstawą potwierdzania swojego wieku w sieci.

Zalety takiego systemu są więc oczywiste. Pozostaje jednak pytanie o bezpieczeństwo. Nietrudno bowiem wyobrazić sobie skutki nieautoryzowanego dostępu do takiej bazy. Do bazy, w której na nasz temat znajduje się niemal wszystko.

Źródło: Portal Samorządowy. Grafika: cofeebeanworks/Pixabay

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Akatzuky
    5
    Czyli znowu ktoś weźmie w łape, a za 2-3 lata projekt anulują i sie rozejdzie kto zarobił to zarobił. Z resztą jakie dane, w tych czasach drzesz wszystkie dokumenty i mówisz że jesteś uchodźca juz milion takich za Odrą przyjeli a kolejne 2-3 miliony już maszeruje, najgorętszy towar w Europie to teraz syryjski paszport mam dojścia ale to kosztuje ok 8-10 tys euro ale zwraca sie w rok hehe tylko trzeba udawać niemowe.
    • avatar
      narmiak
      3
      Przetarg wygra jakas wielka firma, dostanie z a niego grube miliony, a i tak wszystko beda robili jacys studenci na praktykach...
      • avatar
        scofi16
        2
        A nie to jak Unia i nasze ministerstwo jest w stanie zaryzykować moimi danymi to już czuje się bezpieczny.. Znowu zlecą robotę skończonej ilości stażystów i będzie powtórka z systemem wyborczym. Ich zdaniem z jednej jebitnie dużej bazy szybciej wyciągną rekordy niż z kilku mniejszych? Jestem za pod warunkiem, że cała dokumentacja projektu będzie upubliczniona i będą stale wprowadzane zmiany po uwagach osób, które faktycznie się na tym znają i wykryją nieprawidłowości, żeby potem nie było, że ahmed z syrii przez 1 zapytanie do bazy stanie się obywatelem Polski i dostanie 500+
        • avatar
          hjuston
          1
          Nowy program, który nie będzie działał tak jak powinien i nikt go nie będzie używać. Pewnie koszty produkcji przez studentów 200tys. zł, a przeznaczony budżet 5 milionów. Przecież trzeba jakoś robić byznes
          • avatar
            chrisplbw
            1
            Wg mnie jedna baza tylko usprawni wyciek danych, na którą ukierunkowany zostanie potencjalny atak. Wystarczył błąd w ePUAP ZUS'u by każdy mógł poznać kto ile zarabia, jak ma odprowadzone składki itp. posiadając jedynie PESEL ofiary i własne konto.
            Adekwatne wydaję się porównanie do ekonomii - nie trzymać środków w jednym miejscu tzw. dywersyfikacja.