Przeglądarki WWW

Google Chrome obiecuje mniej żreć

przeczytasz w 2 min.

Przeglądarka Google Chrome – jeśli tylko będziesz tego chcieć – będzie mniej zasobożerna i zmniejszy też zapotrzebowanie na energię. To ważne zmiany przede wszystkim dla użytkowników laptopów.

Rozwój Google Chrome (ponownie) nabiera tempa

Po długim okresie funkcjonalnej stagnacji najpopularniejsza przeglądarka internetowa na świecie wreszcie zyskuje ciekawe nowinki. Dopiero co pisaliśmy, że Google Chrome ułatwi przeszukiwanie kart, zakładek i historii na pasku adresu, a już dotarły do nas kolejne wieści. Ten news szczególnie zainteresuje posiadaczy laptopów. 

Przeglądarka Google Chrome zaoferuje użytkownikom dwa nowe tryby działania: oszczędzania baterii i oszczędzania pamięci. 

Chrome oszczędzanie

Tryby oszczędzania baterii i pamięci w Google Chrome

Tryb oszczędzania baterii w Google Chrome może być aktywowany automatycznie, gdy tylko poziom naładowania akumulatora spadnie poniżej 20 procent. Co się wtedy zadzieje? Wyłączona lub ograniczona zostanie aktywność w tle i różnego rodzaju animowane efekty wizualne. To obniży zapotrzebowanie na energię i tym samym wydłuży czas działania. 

Tryb oszczędzania pamięci w Google Chrome przyda się natomiast osobom, które lubią mieć pootwierane dziesiątki kart, a ich komputery nie narzekają na nadmiar RAM-u. Przeglądarka odciąży je, „zamrażając” nieużywane karty aż do momentu powrotu do nich (wówczas są ładowane raz jeszcze). To powinno pozytywnie wpłynąć na wydajność komputera i zapewnić płynniejsze działanie aktywnej karty. Wykorzystanie pamięci w tym trybie jest ponoć nawet o 30% niższe niż normalnie.

Chrome oszczędzanie bateriiChrome oszczędzanie pamięci

Oba tryby znajdziesz w Ustawieniach i to już wkrótce. Firma Google zapowiedziała bowiem, że funkcje dotrą do wszystkich użytkowników aktualnej wersji Chrome’a w ciągu kilku najbliższych tygodni.

To naprawdę może się sprawdzić. W Edge’u działa jak należy

Zapowiedź ze strony firmy Google pojawiła się zaledwie dzień po tym, jak Microsoft pochwalił się wynikami przeglądarki Edge. W niej podobny tryb oszczędzania pamięci działa już od kilku dobrych wersji i jest chętnie wykorzystywany (tylko we wrześniu użytkownicy „uśpili” 1,38 miliarda kart, oszczędzając w ten sposób około 83% pamięci). 

Źródło: Google, TechCrunch

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Dexterr
    9
    A co z trybem prywatności który nawet pracownicy googla nazywali żartem?
    • avatar
      Warmonger
      4
      Już to słyszę od wielu lat... prędzej zainstaluję 64 GB RAM, niż coś się zmieni w Chrome :P
      • avatar
        Kasuja Wpisy Automatem
        3
        chrome to ja od zawsze traktowałem jako scrap naganiany przez wyszukiwarkę gógle. używam FF, który po ostatniej (ze 2 a może nawet 4 lata) wymianie silnika, działa po prostu świetnie. nie musisz się z tym zgadzać :)
        chrome - z trybem prywatnym, który i tak wysyła statystyki do gógla.

        to samo smartfon. odkąd w wersji 64bit androida zaczął żreć zasoby na potęgę, to także tu wydajniejszy okazał się firefox, i to już na 3GB RAM. tutaj wydajność wynika wprost z małego pożerania zasobów przez firefox w porównaniu do chrome. kiedyś było na odwrót.
        • avatar
          pawluto
          1
          Po co mi google chrome jak mam lepszą Operę ???
          • avatar
            studionti
            0
            Mam oszczędzać pamięć z 16Gb RAM, z których zdarzyło mi się do tej pory wykorzystać max 8Gb?
            • avatar
              HD4870
              0
              Obsesja na punkcie RAM-u ludzi którzy nie mają pojęcia jak działa zarządzanie pamięcią w Linuxie i Windowsie. Jak widzą że cała pamięć jest używana to panikują. Mój laptop ma ledwo 4GB i bez problemu sobie radzi z dziesiątkami zakładek. A taki mechanizm który nieużywane zakładki zamraża, to Windows ma już od wersji 95. Nazywa się to pamięć wirtualna i działa o wiele lepiej niż jakieś zamrażanie, bo funkcjonuje na poziomie strony pamięci, więc nie tylko zakładki bierze pod uwagę ale wszystko.