Wydarzenia

Kosmiczny gniew Jeffa Bezosa nie znalazł poparcia w sądzie. Czy NASA może już lecieć na Księżyc, z kim zechce?

przeczytasz w 2 min.

Jeff Bezos przez wiele tygodni nie pozwalał nikomu zapomnieć, że projekt księżycowego lądownika Blue Origin okazał się niewystarczająco kosmiczny dla NASA. Czy decyzja sądu zakończy tę farsę i misja Artemis ma szansę wrócić na swoje tory?

Historia budowy  lądownika księżycowego była całkiem poważna jeszcze rok temu. NASA potrzebuje go, aby zrealizować misję Artemis i ponownie sprowadzić człowieka na Księżyc. Agencja nie chce samodzielnie odwiedzać srebrnego globu i postanowiła zlecić kwestie transportowe firmie prywatnej. Wiosną 2020 roku o kontrakt na budowę lądownika księżycowego dla NASA starania rozpoczęły aż trzy projekty:

DyneticsHuman Landing System (Dynetics)

Blue OriginIntegrated Lander Vehicle (Blue Origin)

StarshipStarship (Space X)

Po roku NASA uznała, że najbardziej w jej guście jest propozycja Space X.

Dlaczego Starship został lądownikiem księżycowym NASA?

Starship ma swoje wady, ale przemawiało za nim doświadczenie dotychczasowej współpracy Space X z NASA, wyniki testów prototypu SN9 i kompletny plan działań w przypadku sytuacji awaryjnych. Duże znaczenie miał też budżet. Wszystkie projekty były za drogie dla Agencji, ale najtańszy pozwalał na jakiekolwiek negocjacje. Space X okazało się do nich skłonne i proponując korzystne dla NASA rozłożenie płatności w czasie, ostatecznie zdobyło kontrakt.

Obszerne wyjaśnienia NASA okazały się rozczarowujące dla Dynetics. Projekt ich lądownika nie miał szans na realizację ze względów budżetowych, a agencja wystawiła mu słabą ocenę techniczną. Lepsze noty zebrał projekt Blue Origin, ale drugie miejsce sprawiło, że Jeff Bezos poczuł kosmiczny gniew. Skończyła się tym samym jakakolwiek powaga sytuacji.

Dlaczego inne dzieci nie lubią Jeffa Bezosa?

Zamiast przyjąć decyzję NASA z godnością i poszukać sobie takiej piaskownicy, w której będzie mile widziany, Jeff Bezos zaczął domagać się udziału w zabawie pod nazwą Artemis. Na dodatek w sposób, który każdemu "kosmicznemu Jeffowi" gwarantuje porzucenie bez żalu w trakcie każdej wycieczki szkolnej.

Cały świat dowiedział się, że falliczny Starship Space X jest niebezpieczny, za duży, paliwożerny i nieprzyjazny środowisku naturalnemu. Wybieranie się nim gdziekolwiek to przepis na katastrofę. Projekt Blue Origin jest fajniejszy, a kosmiczny Jeff tak bardzo zdecydowany na ten Księżyc, że może się dorzucić do wycieczki kwotą dwóch miliardów dolarów.

Wkład Jeffa Bezosa w misję Artemis

Chociaż miotanie się Jeffa Bezosa było przede wszystkim zabawne, to dla NASA zaczęło być problemem już w sierpniu br. Blue Origin zaskarżyło wtedy decyzję przetargową  NASA, a jej zasadność miał rozważyć Amerykański Sąd Roszczeń Federalnych (United States Court of Federal Claims). Niezależnie od tego, kto ma rację, sam wniosek oznaczał dla Agencji zamrożenie projektu budowy lądownika aż do momentu wydania orzeczenia.

Space X cały czas realizowało budowę, ale  NASA nie mogła brać w niej udziału, ani realizować swoich zobowiązań w stosunku do Space X. Nie było też pewne, jak długo ta sytuacja potrwa, a to stawiało pod znakiem zapytania cały terminarz misji Artemis. Jeff Bezos już wielokrotnie udowodnił, że kłótnie to jego prawdziwa pasja, a fiasko misji mogłoby mu dać satysfakcję.

Krajobraz po bitwie o lądownik księżycowy dla misji Artemis

4 listopada okazało się, że kosmiczny Jeff ma też swoje rozsądne oblicze, a kłótnie już mu się znudziły.Tego dnia Sąd Federalny głosem sędziego Richarda A. Hertlinga wydał decyzję o odrzuceniu sprzeciwu Blue Origin.

Jeff Bezos jest rozczarowany, ale spokojny:

NASA planuje powrócić do prac nad budową lądownika najszybciej, jak to możliwe i nie przekreśla współpracy z żadnym przedsiębiorcą w przyszłości.

Pełnego uzasadnienia wyroku zainteresowane strony mogą spodziewać się w najbliższych dniach, a jego publiczna publikacja nastąpi po 18 listopada br.  Blue Origin ma jednak większych możliwości odwołania się od decyzji i bitwę o lądownik księżycowy można uznać za rozstrzygniętą.

Źródło: Twitter, NASA

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    youkai20
    12
    Każda porażka łysego frustrata mnie raduje.
    • avatar
      Fiwyy
      4
      nie trawię typa.
      Tysiące harują sezonowo za miskę ryżu, żeby ten mógł polecieć w kosmos.
      Model szybkiego dostarczania powoduje, ze setki tysięcy nowych i dobrych produktów są celowo niszczone.
      Zakładam, ze kindle mu wyszedł przypadkiem :)
      • avatar
        Ravn79
        1
        Ten tekst brzmi zbyt emocjonalnie jak na artykuł w profesjonalnym serwisie. Wygląda jakby autorka bardzo lubiła wylewać wiadro pomyj na Bezosa. No i właściwie nie byłoby problemu, bo ciężko na to pracuje, ale to brzmi trochę jednak niepoważnie i pasowałoby jako wpis na FB. I co to w ogóle jest "falliczny Starship"?
        • avatar
          kokosnh
          0
          "Starship ma woje wady"
          • avatar
            Veritatis
            0
            To mówicie, że ponownie polecimy na księżyc?. Buz Aldrin ma inne zdanie - https://www.youtube.com/watch?v=kwQHacukdJw