Nauka

Kolonizacja Marsa skazana na porażkę? Organizatorzy się bronią

przeczytasz w 2 min.

Organizatorzy misji Mars One twierdzą, że krytyka naukowców jest nieuzasadniona, a projekt jest na jak najlepszej drodze do realizacji.

Mars One
foto: Mars One/Brian Versteeg

Czy jest możliwe, aby człowiek wylądował na Marsie i nie zginął w ciągu trzech miesięcy? Według ekspertów z instytutu MIT – obecnie nie (o licznych przeciwnościach i problemach możecie przeczytać w artykule Kolonizacja Marsa jest skazana na porażkę). Organizatorzy misji Mars One, której pierwszy etap polegać ma właśnie na wysłaniu czterech astronautów-amatorów na Czerwoną Planetę już za dziesięć lat – twierdzą, że krytyka naukowców jest nieuzasadniona, a projekt jest na jak najlepszej drodze do realizacji.

Główne problemy wskazane przez naukowców z MIT to słaba organizacja tlenu (po kilku tygodniach może wystąpić zbyt duże natężenie prowadzące do uduszeń i spontanicznych wybuchów), nietestowane dotąd technologie wykorzystywania lokalnych zasobów (pozyskiwanie tlenu z marsjańskiej atmosfery i wody z gleby) oraz duże szanse na wygłodzenie. Organizatorzy Mars One nie zgadzają się z tą krytyką i – jak twierdzą – naukowcy oparli swoje badania na błędnych założeniach. – „Oparli wszystko na technologiach dostępnych na ISS, a to zupełnie inna misja niż Mars One – analiza i porównania są więc zupełnie bezpodstawne” – skomentował Bas Landorp.

Misja Mars One jest kontrowersyjna już z samego założenia – mówimy tu przecież o wysłaniu kilku czteroosobowych drużyn na Czerwoną Planetę, bez obietnicy powrotu. Mimo to zarejestrowało się już ponad 700 osób, z których wkrótce wyselekcjonowane zostaną załogi.

Według naukowców z MIT, misja – nawet z niesprawdzonym sprzętem – będzie kosztować minimum 4,5 miliarda dolarów i to tylko dla pierwszej załogi. Aby dostarczyć potrzebne elementy konieczne będzie wysłanie 15 rakiet SpaceX Falcon Heavy. Landorp twierdzi natomiast, że jest w stanie dokonać tego z 1,6 miliarda dolarów i z 13 lotami. Jak to możliwe? Przede wszystkim organizatorzy uważają, że kapsuły będą mogły dostarczyć większe ilości ekwipunku za jednym razem.

Mars ISRO
foto: ISRO

Załóżmy, że udało się dolecieć na Marsa. Według instytutu MIT obecnie nie ma technologii, które pozwoliłyby kolonizatorom przetrwać na powierzchni dłużej niż kilka miesięcy. Landorp uważa, że ten wniosek jest błędny ze względu na branie pod uwagę tylko rozwiązań dostępnych na ISS. I choć wiele urządzeń będzie działać na podobnej zasadzie, organizatorzy podkreślają, że będzie też kilka istotnych różnic.

Podobno już teraz nawiązana została współpraca z Paragon Space Systems Corp. (firma dostarcza sprzęt m.in. do NASA), dzięki czemu powstają odpowiednie maszyny. Landorp twierdzi, że ma już odpowiednie narzędzie do usuwania zbędnych ilości tlenu, a jedyne co pozostało to testy w przestrzeni kosmicznej. Co więcej, wszystkie badania zostaną przeprowadzone co najmniej dwa lata przed lądowaniem ludzi na Czerwonej Planecie. – „Jeśli nie potwierdzimy skuteczności rozwiązań, oczywistym jest, że nie wyślemy tam ludzi”.

Kolejna kwestia to wykorzystanie marsjańskich zasobów naturalnych. Landorp przyznaje, że ten temat wymaga jest dłuższych badań, ale wszystko jest na dobrej drodze. Mimo to tutaj organizatorzy zgadzają się, że obecnie byłoby za wcześnie na wysłanie ludzi na Czerwoną Planetę.

Słowo klucz: obecnie. Bo do 2025 roku – według Landorpa – wszystkie odpowiednie technologie już będą i będą przetestowane. Za dziesięć lat Mars będzie gotowy na przyjęcie przybyszy z Ziemi.

Źródło: UniverseToday

Komentarze

25
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    toddlockwood
    19
    licze że im sie uda.
    • avatar
      Konto usunięte
      6
      Czytając poprzedni artykuł, wszystkie zarzuty opierały się na technologiach, które są obecnie dostępne. Naukowcy są w stanie często udowodnić, że coś jest niemożliwe, ok, ale wtedy nie udowadnali niczego od strony fizyki, jedynie techniki.
      • avatar
        Konto usunięte
        4
        "zbyt dusze"

        Późno już :)
        • avatar
          loctor
          4
          "Słowo klucz: obecnie. Bo do 2025 roku – według Landorpa – wszystkie odpowiednie technologie już będą i będą przetestowane."
          Pytanie klucz: przetestowane gdzie? Na ziemi? Testowanie na ziemi technologii kosmicznych można o kant d...y potłuc.
          W ogóle mam wrażenie, czytając różne artykuły o Mars One, że ktoś bogaty zawidział sobie uśmiercić kilkanaście osób w dość drogi i wyrafinowany sposób. Wygląda to tak jakby jakiś narwaniec zbudował łódkę i zamiast ją w miarę bezpiecznie przetestować na jeziorze, rzucił ją od razu w sam środek trójkąta bermudzkiego. Dobrze życzę tej ekspedycji ale czarną ją widzę...
          Dlaczego najpierw nie skolonizować Księżyca? Byłby to świetny test dla sprzętu i technologii. Test nie do zasymulowania na ziemi. Test w odpowiednich warunkach, w końcu księżyc jest bardziej do marsa podobny niż ziemia. Test również dla ludzi, którzy mogliby przystosować się do warunków i obowiązków i nabrać doświadczenia, które z całą pewnością zaprocentowałoby w innych wyprawach, niekoniecznie na Marsa. Tego nie da się osiągnąć na Ziemi. A więc dlaczego nie Księżyc? Ano dlatego, że tam nie ma nic na czym tuzy tego świata chciałyby położyć swoje łapska. Dlatego projekt bazy (szkoleniowej, wypadowej, naukowej) upadł lata temu opatrzony tagiem: nieopłacalne. Niestety jak długo opłacalność będzie decydować o tym czy jakiś projekt kosmiczny dojdzie do skutku czy nie, tak długo człowiek nigdzie się z Ziemi nie ruszy albo w bezsensownych, nieprzemyślanych projektach będą ginąć ludzie.
          • avatar
            chrisu1982
            0
            trzymam kciuki, bo co innego robot wielkosci samochodu, co innego kilka osob, zupelnie inne zdjecia, zupelnie inna misja, caly swiat mialby co ogladac, a czy sie uda? hmm dzisiaj pewnie nie, za 20 lat, pewnie bedzie to duzo latwiejsze
            • avatar
              Konto usunięte
              -1
              Żeby te REALITY SHOW się udało, to trzeba będzie wysłać w tej czwórce NAJMANA, JOLE R., GULCZASA i STARĄ MADZI...
              • avatar
                irondick
                -1
                Szanowni koledzy. Nigdzie w kosmos dalej niż na Księżyc nie polecimy. Technologia napędów spalinowych skutecznie tą możliwość ogranicza. Jeśli nie powstanie technologia umożliwiająca podróż na drugą stronę galaktyki w czasie powiedzmy 1 roku to nie ma o czym dyskutować. Ale to tylko jeden problem. Inne jak choćby ochrona przed promieniowaniem, mikro meteorytami czy ich większą wersją, mutacją ludzkich bakterii na skutek promieniowania kosmicznego wywołujących nowe odmiany chorób czy bliższe nam z punktu widzenia tego forum awarie elektroniki w postaci choćby padniętych kondensatorów związanych z czasem ich pracy, kwestia żywności, części mechanicznych i tak można jeszcze długo wyliczać. Patrząc w historię odkrywania świata przez podróżników, wnioski same się nasuwają. Najbardziej zaawansowanym modelem podróży w obecnej rzeczywistości mogącej symulować podróż kosmiczną są okręty podwodne z napędem atomowym. Jednak i one nie mogą przekroczyć pewnego pułapu czasowego i sprawnościowego. Konkludując, musi się wydarzyć coś, co postawi naszą cywilizację na głowie aby jakiekolwiek możliwości poznania dalszych części wszechświata stały się dostępne.
                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  Ja również liczę na to, że im się uda i mam nadzieję, że będę naocznym świadkiem (oczywiście tu na ziemi) tego wydarzenia, tak jak to było przy lądowaniu na księżycu - zazdroszcze rówieśnikom naszych rodziców, że mogli to przeżywać w czasie rzeczywistym.
                  • avatar
                    Konto usunięte
                    0
                    kompletnie nie rozumiem tego zdania, pomimo że jestem po studiach technicznych: "to słaba organizacja tlenu (po kilku tygodniach może wystąpić zbyt duże natężenie prowadzące do uduszeń"
                    weźcie to poprawcie aby było po polsku, bo aż w oczy kłuje.

                    co do samej kolonizacji marsa, jestem sceptykiem. księżyc jeszcze leży odłogiem, a to dobra baza wypadowa aby lecieć dalej.
                    • avatar
                      mattax
                      0
                      matko, co za bzdury gdyby było to takie proste już dawno byśmy tam byli, właśnie o to chodzi aby technologie popchnąć w tym kierunku, albo inaczej gdyby tam było złoto w czystej postaci to już w 1960 wysyłali by jakieś sondy po towar.. wiadomo narazie nie ma większego powodu aby tam lecieć ale chodzi chyba o kolejny ktro ludzkości :)
                      • avatar
                        Konto usunięte
                        0
                        Trybson a może tryperson leci na marsa. I co treaz...