Street Fighter to jedna z trzech najlepszych bijatyk w dziejach - aby nie budzić kontrowersji rozstrzygnięcia ostateczne pozostawimy subiektywnemu osądowi. Pech chciał, że w przeciwieństwie do Mortal Kombat nie doczekała się zawodowej ekranizacji.
Choć i to mogłoby być sprawą sporną, ponieważ obsada filmu Street Fighter była co najmniej doborowa (Jean Claude van Damme, Raul Julia), zaś polskie stacje telewizyjne emitowały go tyle razy, że prawdopodobnie przy trzydziestym obejrzeniu widzowie powoli zaczęli dostrzegać jego urok.
Żarty na bok, bo tym razem mamy dla was - jakkolwiek odważna by ta deklaracja nie była - najlepszy film jakiego doczekał się Street Fighter. Gra aktorska co najmniej na poziomie van Damme'a, a efekty specjalne zdecydowanie przewyższają to, nad czym w pocie czoła swego czasu pracowali eksperci Hollywoodu.
Jak wam się podoba?
Więcej o grach:
- Komputer sam nauczył się grać w Civlization
- Czy w Windows 8 będzie można odpalić gry z Xbox 360?
- Pro Evolution Soccer 2012 - twórcy powielają błędy serii FIFA
- Dlaczego nowy Hitman powstaje już 6 lat
- Ubisoft: Nowa generacja konsol to nie tylko grafika
Źródło: manichima
Komentarze
11