Nauka

Loty suborbitalne tworzą nowe możliwości w szkoleniu astronautów

przeczytasz w 2 min.

NASA chce jak najlepiej przygotować astronautów do wyzwań, które czekają ich w przestrzeni kosmicznej. Mogą w tym pomóc loty suborbitalne, podczas których zdobywcy kosmosu wypracują niezbędne doświadczenie.

Możliwości lotów suborbitalnych są ogromne, a firmy takie jak Virgin Galactic czy Blue Origin chcą udostępnić je dla każdego. To świetne rozwiązanie dla NASA, które organizuje rzetelne szkolenia dla astronautów oraz liczne eksperymenty badawcze. Loty mogą również pomóc w przygotowaniach do programu Artemis - kolejnej misji załogowej na Księżyc, która zaplanowana jest na 2024 rok. Artemis ma na celu ustanowienie długoterminowej obecności człowieka na Księżycu.

Lot suborbitalny dla każdego

Podczas lotu suborbitalnego pojazd osiąga wysokość linii Kármána (100 km n.p.m.), która jest umowną granicą pomiędzy atmosferą Ziemi a przestrzenią kosmiczną. Następnie swobodnie spada, a trajektoria lotu przecina atmosferę, przez co pojazd kosmiczny nie jest w stanie dokonać pełnego obrotu orbitalnego. W ten sposób można osiągnąć przez krótki czas stan nieważkości, a także zobaczyć z góry naszą piękną planetę.

Szkolenia dla astronautów i transport

Lot suborbitalny jest niewątpliwie prostszy do zrealizowania i dużo tańszy niż lot na Księżyc. Obecnie astronauci przechodzą ciężki trening na Ziemi, który odbywa się na różnych maszynach i symulatorach. Doprowadzani są nieraz do granic swoich możliwości fizycznych i psychicznych. Jednak prawdziwe doświadczenie zdobywają dopiero po udaniu się na Międzynarodową Stację Kosmiczną lub Księżyc.

Dzięki wykorzystaniu lotów suborbitalnych astronauci mogliby szybciej zdobywać niezbędne doświadczenie, testować umiejętności i nie narażać się na zagrożenia związane z długimi misjami. Byłaby to wielka i ważna zmiana. Oczywiście najpierw musiałyby spełnić cały szereg wymogów i być wyjątkowo bezpieczne. Do takiej współpracy dąży NASA, choć nie podpisano jeszcze żadnych umów.

Księżyc

Firmy mają za sobą wiele przeprowadzonych eksperymentów badawczych przy użyciu rakiet oraz zwykłych balonów. Virgin Galactic i Blue Origin zademonstrowały już swoje loty suborbitalne. Jednak loty testowe a loty komercyjne to dwie zupełnie różne rzeczy. Nie wiadomo jak szybko zostaną udostępnione dla wszystkich.

SpaceX z kolei planuje wykorzystanie lotów suborbitalnych do znacznego skrócenia czasu potrzebnego do transportu międzykontynentalnego. Można sobie wyobrazić jak szerokie możliwości otwiera zredukowanie czasu transportu np. z Londynu do Hong Kongu do 30 minut.

Pasażerskie loty w kosmos już wkrótce

Virgin Galactic sprzedaje bilety na oferowane przez siebie loty suborbitalne, jednak wciąż nie jest znana data pierwszego lotu pasażerskiego. Na początek trzeba wpłacić tysiąc dolarów wpisowego, następnie czekać w długiej kolejce na możliwość zakupu biletu. Koszt nie jest do końca znany, ale cenę oszacowano na około 250 tysięcy dolarów. Chętnych nie brakuje, mimo, że turystyka kosmiczna nie jest jeszcze sprawdzoną branżą. W lutym liczba chętnych na liście dochodziła do ośmiu tysięcy osób.

Zakup biletu to nie wszystko. Każdy pasażer będzie musiał przejść komplet badań oraz odbyć obowiązkowe szkolenie, które przyzwyczai jego organizm do przeciążeń.

Ziemia widziana z kosmosu

Niestety, taki lot wciąż jest poza zasięgiem zwykłego Kowalskiego. Jednak na pewno jest bardziej możliwy do zrealizowania niż lot na Księżyc. Dynamiczny rozwój technologii może sprawić, że ceny biletów za jakiś czas spadną. Ale na to będziemy musieli dłużej poczekać, zwłaszcza z czającym się za rogiem gigantycznym kryzysem gospodarczym.

Źródło: TechCrunch, innspace, NASA, inf. własna

Warto zobaczyć również:

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    kkastr
    0
    "Następnie swobodnie spada, a trajektoria lotu przecina atmosferę, przez co pojazd kosmiczny nie jest w stanie dokonać pełnego obrotu orbitalnego." Atmosfera Ziemi nie jest głównym problemem. Znacznie gorzej, że trajektoria takiego pojazdu przecina również powierzchnię Ziemi :) Po prostu dopóki nie rozpędzimy się do ok. 8km/s to zawsze na swojej drodze, niezależnie od tego w którą stronę skierujemy nasz pojazd, spotkamy Ziemię.