Nauka

Startup rakietowy z Indii planuje obniżenie kosztów rozmieszczania satelitów

przeczytasz w 2 min.

Skyroot Aerospace to indyjski startup stojący za wystrzeleniem pierwszej prywatnej rakiety z terenu Indii. Teraz planują umieszczenie na orbicie satelity. W wywiadzie dla Reutersa oznajmili, że chcą to zrobić w 2023 roku i to za połowę normalnych kosztów.

Skyroot Aerospace

Firma z siedzibą w Hyderabadzie, wspierana jest przez singapurski fundusz majątkowy GCI. Z pomocą partnera zebrała ona 68 milionów dolarów, z których (jak twierdzi) sfinansuje dwa kolejne starty. Podobno prowadzą obecnie rozmowy z ponad 400 potencjalnymi klientami.

Zlecenia prawdopodobnie będą dotyczyć dostarczania na orbitę niewielkich satelitów, których rozmieszczenie planuje obecnie wiele firm. Mogą one służyć do celów badawczych, albo do świadczenia usług udostępniania szerokopasmowego internetu (jak Starlink, a tutaj możecie poczytać o obserwacji takich obiektów). Skyroot chce mierzyć się zarówno z uznanymi już, jak i wschodzącymi rywalami rakietowymi. 

Kierowniku, to da się taniej

Choć inni operatorzy też obiecują obniżyć koszty, to Skyroot w wywiadzie dla Reuters zadeklarował, że spodziewa się obniżenia kosztów startu nawet o 50% w porównaniu z obecnymi cenami uznanych konkurentów. Jeden z założycieli startupu zauważył nawet, że spodziewa się gwałtownego wzrostu popytu na usługi firmy ze względu na to, że większość klientów jest aktualnie w trakcie budowania własnych konstelacji satelitów, które ma zamiar wystrzelić w ciągu pięciu lat (jak to się przełoży na pogłowie kosmicznych śmieci, raczej sami się domyślacie).

Inwestorzy Skyroot zwracali dużą uwagę na to czy startup ma wsparcie indyjskiego rządu. Na szczęście władze Indii w 2020 roku otworzyły rynek dla prywatnych firm kosmicznych i wprowadziły szereg regulacji wspierających je. Wcześniej firmy takie mogły działać jedynie jako podwykonawcy ISRO (Indyjskiej Organizacji Badań Kosmicznych), która cieszy się reputacją bardzo oszczędnej. Misja na Marsa, jaką hindusi wysłali w 2014 roku kosztowała jedynie 74 miliony dolarów, czyli mniej niż budżet hollywoodzkiego filmu „Grawitacja".

Rakieta Skyroot (VIKRAM-S) wystrzelona przez firmę w tym miesiącu osiągnęła wysokość 89,5 km podczas testowego startu, wykorzystywała komponenty z włókna węglowego i części wydrukowane w 3D (również silniki odrzutowe). Według firmy zwiększyło to wydajność o 30%, zmniejszając wagę i koszty. Ich celem jest też stworzenie rakiet wielokrotnego użytku oraz drastyczne obniżenie kosztów wystrzelenia per kilogram. Założyciele twierdzą, że czerpią inspirację do przełomowych projektów od swojego idola: Elona Muska. 

Źródło: reuters.com 

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    maluszek88
    1
    Przypomina mi się komiks z designated street
    • avatar
      jacekwr
      1
      W sumie... to im kibicuję. ;) Choć wolałbym, żeby to startup znad Wisły był. No, ale my nie mamy ułatwiających rozwiązań prawnych. ;p No bo że jakże by to, rakiety? Kosmiczne? W PL? Bez wsparcia socrealizmu? ;D
      • avatar
        Monolit
        -2
        A już myślałem. że straszą nas jakimś nowym typem broni jądrowej.