Nauka

Zidentyfikują cię bez kamer. Teraz wystarczą Wi-Fi - naukowcy mają sposób

przeczytasz w 2 min.

Naukowcy z Uniwersytetu La Sapienza w Rzymie opracowali metodę identyfikacji osób na podstawie sposobu, w jaki ich ciała zakłócają sygnały Wi-Fi. Przełomowa metoda jest mniej inwazyjna niż systemy biometryczne, ale budzi kontrowersje związane z ochroną prywatności.

Twórcy badania — Danilo Avola, Daniele Pannone, Dario Montagnini oraz Emad Emam — opisują system WhoFi jako nowy rodzaj identyfikatora biometrycznego, który nie wymaga kamer, urządzeń noszonych ani analizy zachowań. Zamiast tego system rejestruje zmiany w sygnale Wi-Fi, które powstają, gdy fale elektromagnetyczne napotykają na przeszkody – w tym ludzkie ciało. 

Jak tłumaczą autorzy: "Gdy sygnał Wi-Fi rozchodzi się w otoczeniu, jego fala ulega modyfikacji w wyniku obecności i właściwości fizycznych obiektów oraz ludzi. Te zmiany niosą w sobie bogate informacje biometryczne”.

Obiecujące badania  

Jak opisuje serwis TechSpot, by przetestować swoją hipotezę, badacze wytrenowali głęboką sieć neuronową, która uczy się rozpoznawać charakterystyczne zakłócenia sygnału generowane przez różne osoby. System jest w stanie identyfikować ludzi na podstawie tego, jak wpływają na sygnał Wi-Fi — i to niezależnie od zmiany otoczenia. Szczegóły opisano w badaniu "WhoFi: Deep Person Re-Identification via Wi-Fi Channel Signal Encoding".

W testach przeprowadzonych na zbiorze danych NTU-Fi — uznanym benchmarku w dziedzinie detekcji ludzi za pomocą Wi-Fi — WhoFi osiągnął skuteczność ponownej identyfikacji na poziomie 95,5% dzięki wykorzystaniu modelu głębokiego uczenia opartego na transformatorze. Dla porównania, wcześniejszy projekt o nazwie EyeFi, zaprezentowany w 2020 roku, osiągał skuteczność na poziomie około 75%. 

Czym WhoFi różni się od innych technologii identyfikacji? 

W odróżnieniu od klasycznych systemów biometrycznych — takich jak rozpoznawanie twarzy, odcisków palców czy głosu — WhoFi nie wymaga żadnych urządzeń noszonych przez użytkownika ani fizycznego kontaktu z systemem. Nie analizuje też wizualnych cech ciała ani zachowań, jak chód czy mimika. Zamiast tego, identyfikacja odbywa się pasywnie, dzięki analizie niewidocznych zakłóceń sygnału radiowego. 

Co więcej, system działa niezależnie od oświetlenia, kąta obserwacji czy ubioru. Może rozpoznawać ludzi nawet przez ściany lub w ciemności — w sytuacjach, w których systemy oparte na kamerach zawodzą. To czyni technologię szczególnie interesującą z punktu widzenia bezpieczeństwa, ale też potencjalnie bardziej inwazyjną. 

Obawy o prywatność i niewidzialny nadzór 

Choć wykrywanie ludzi za pomocą sygnałów Wi-Fi nie jest nowością — było już wcześniej wykorzystywane m.in. do wykrywania upadków, obecności za ścianą czy rozpoznawania gestów — to WhoFi wyróżnia się precyzją oraz zdolnością działania w różnych lokalizacjach. Jednocześnie ta właśnie cecha budzi obawy. 

W przeciwieństwie do kamer czy znaczników RFID, które są widoczne i świadomie wykorzystywane, sygnały Wi-Fi działają w tle i zwykle nie są postrzegane jako narzędzie śledzenia. Choć niektórzy badacze twierdzą, że technologia ta jest bardziej przyjazna prywatności niż monitoring wizyjny – bo nie rejestruje obrazów – krytycy ostrzegają przed ryzykiem niewidocznego nadzoru bez zgody osób śledzonych. 

Zespół badawczy przyznaje, że rozwój technologii musi iść w parze z odpowiedzialnością. Podkreślają, że WhoFi nie zbiera bezpośrednio danych osobowych ani obrazów, ale równocześnie dostrzegają możliwość nadużyć, jeśli technologia trafi w niepowołane ręce lub zostanie wdrożona bez odpowiednich zabezpieczeń. 

Eksperyment czy przyszła codzienność? 

Na razie projekt ma charakter wyłącznie naukowy i nie istnieją żadne plany komercyjnego wdrożenia ani zastosowania przez instytucje publiczne. Jednak w świecie, w którym sieci Wi-Fi są wszechobecne, perspektywa identyfikacji człowieka na podstawie zakłóceń sygnału – bez potrzeby korzystania z jakiegokolwiek urządzenia – może wkrótce stać się codziennością.

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    piomiq
    0
    No i wyszedł całkiem fajny artykul. Jak autor chce to umie napisać coś ciekawego, a nie tylko bzdurne klikbajty.

    Witaj!

    Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
    Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

    Połącz konto już teraz.

    Zaloguj przez 1Login