Ciekawostki

Te urządzenia zużywają najwięcej prądu w domu. Wiedziałeś o tym?

przeczytasz w 2 min.

Energia elektryczna od dłuższego czasu drożeje. W lipcu 2024 r. prawdopodobnie czeka nas kolejny wzrost cen prądu. Jakie urządzenia w domu zużywają go najwięcej? Prezentujemy listę sprzętów, które są energochłonne.

Ceny prądu od dłuższego czasu rosną. Rząd przygotował mechanizm, który ma nas chronić przed drogą energią elektryczną. Według obecnych planów ta swoista "tarcza" ma przestać obowiązywać w lipcu 2024 r. Oznacza to, że druga połowa bieżącego roku może być jeszcze bardziej kosztowna, jeśli chodzi o rachunki za prąd. Warto mieć świadomośc, które urządzenia pobierają najwięcej energii elektrycznej w domu, by móc znaleźć sposób na redukcję kosztów. Obecnie 1 kWh z uwzględnieniem wszystkich opłat dodatkowych, kosztuje nas ok. 1,11 zł.

Ile prądu zużywa piekarnik?

Piekarnik to jedno z urządzeń, które kojarzy się nam z dużym zużyciem energii elektrycznej. Jego moc wynosi około 2000 W. Zazwyczaj nagrzewamy go do około 200 stopni, co zajmuje około 41 minut. Zakładając, że używamy piekarnika kilka razy w tygodniu i że czasem pracuje on dłużej niż 41 minut, jego średnie dzienne zużycie wynosi 1,36 kWh.

Lodówka - czy zużywa dużo prądu?

Lodówka to urządzenie, które znajduje się w każdym domu i bez którego trudno wyobrazić sobie codzienne funkcjonowanie. Zużywa ona średnio 0,74 kWh dziennie. Biorąc pod uwage, że jest to urządzenie niezbędne do funkcjonowania w dzisiejszym świecie, lodówka nie generuje wysokich kosztów.

Płyta indukcyjna - pożeracz prądu w polskich domach

Płyta indukcyjna to najbardziej energochłonne urządzenie w naszych domach. Istnieją urządzenia o różnej mocy, dlatego rozpatrzymy dwa warianty - 2,3 i 1,8 kW. Dzienny pobór prądu w tych przypadkach wyniesie odpowiednio 2,3 i 2,05 kWh, co wiąże w skali roku, przy obecnych stawkach, może kosztować blisko 900 zł.

Czajnik elektryczny - zużycie energii

Czajnik elektryczny to kolejne urządzenie, które kojarzy się z dużym zużyciem prądu. Jego działanie opiera się na mocnej grzałce, więc skojarzenia są jak najbardziej trafne. Przyjęta przez nas moc czajnika elektrycznego to 2000 W. Zakładając, że w ciągu doby czajnik pracuje przez 20 minut, zużyje on około 0,66 kWh. Warto więc dobrze przeliczyć, ile wody potrzebujemy nagrzać i nie napełniać czajnika ponad wymagania.

Ile energii potrzebuje pralka i zmywarka?

Przyjmijmy, że pralki używamy średnio 100 razy w ciągu roku. Liczba ta może się różnić w zależności od konkretnego gospodarstwa domowego. Pranie w rodzinie z trójką dzieci trzeba wykonywać częściej, niż w przypadku jednoosobowego gospodarstwa. Pojedynczy cykl prania zużywa około 0,9 kWh. W skali roku zużycie wyniesie zatem ok. 90 kWh, ale w niektórych domach pralka uruchamiana jest znacznie częściej, co przekłada się na większe koszty.

Zmywarka to kolejne urządzenie, które jest powszechnie stosowane. Sprzęt ten może zużywać różną ilość energii w zależności od klasy energetycznej i rozmiarów. Przyjmijmy, że średnio pracuje ona raz dziennie przez cały rok, zużywając przy tym 0,7 kWh na cykl. W skali roku generuje to zużycie na poziomie 70 kWh

Ile energii zużywa telewizor?

Przeciętny Polak ogląda telewizor średnio przez ok. cztery godziny dziennie. Do obliczeń przyjmujemy, że jest to urządzenie o przekątnej 50 cali. Średnie maksymalne zapotrzebowanie na energię w telewizorach tego segmentu waha się między 50 a 120 W. Oznacza to, że dziennie telewizor taki zużyje maksymalnie ok. 0,5 kWh.

Ile energii zużywa ładujący się telefon? A ile praca zdalna?

Nie powinniśmy martwić się zużyciem prądu przez ładowarkę do telefonu. Urządzenie o mocy 10 W zużywa go w ciągu godziny około 0,01 kWh, W skali roku nie są to istotne koszty.

Od początku pandemii koronawirusa praca zdalna stała się znacznie bardziej powszechna. W związku z tym wydłużył się czas korzystania z laptopów. Przyjmijmy, że laptop biznesowy potrzebuje około 30 W energii do pracy. Oznacza to, że w skali jednego dnia zużycie energii będzie wynosić maksymalnie 0,24 kWh, jeśli nie uwzgędniamy dotakowych urządzeń, takich jak monitor, głośniki, czy drukarka.

Komentarze

15
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    skalak23
    6
    A wystarczyło by napisać że w pierwszej kolejności należy posprawdzać moc urządzeń jakich używamy w domu potem policzyć przez jaki czas ich używamy, a następnie należy pomnożyć sobie moc urządzenia przez czas jaki pracuje i eliminować w pierwszej kolejności te z najwyższym wynikiem o ile istnieje alternatywa która jest bardziej energooszczędna i nie kosztuje tyle że w cenie nowego alternatywnego urządzenia opłacimy prąd do starego na kilka lat z góry.
    Urządzenia o dużej mocy ale pracujące krótko np. żelazko o mocy 3000W odpalone dziennie na 5 min pobierze 3000W/60*5min=250W czyli po zamianie jednostek 0,25 kWh i będzie pobierało sporo mniej prądu niż tradycyjna żarówka o mocy 30-krotnie mniejszej niż żelazko 100W włączona 10h dziennie 100W*10H=1000W czyli po zmianie jednostek 1 kWh. W tym przypadku wymiana żarówki z tradycyjnej na energooszczędny ledowy zamiennik da realną oszczędność. Żarówka tradycyjna zamieniona na ledowy odpowiednik o mocy ok 13W pobierze przez 10 h 13W*10H=130W czyli po zmianie jednostek 0,13 kWh czyli ponad 7 krotnie mniej. Inaczej zamiennik ledowy tradycyjnej żarówki 100W aby pobrać tą samą ilość energii musi pracować ponad 7 krotnie dłużej.
    W przypadku niektórych urządzeń trzeba też pamiętać iż pomimo że są włączone np. przez godzinę ich pobór prądu nie jest ciągły np. piekarnik nagrzewa się do zadanej temperatury w ok 4-6 min potem termostat wyłącza grzałki i załącza jak temperatura spadnie o określoną ilość stopni aby podnieść temperaturę do zadanej. Przez co piekarnik tak naprawdę podczas godziny pieczenia zużywa prąd przez 20-30 minut podczas całej godziny pieczenia. Są też urządzenia działające cału czas ale ze zmienną mocą np. komputer podczas pracy biurowej może to być np. 50W-100W ale ten sam komputer podczas grania może zużywać 300W-500W mocy i więcej w zależności od zamontowanych w nim podzespołów.
    • avatar
      K8v8M
      1
      Powielacie materiały lobby gazowego. Podawane zużycie prądu przez płytę indukcyjną jest grubo oderwane od rzeczywistości. No chyba że ktoś prowadzi małą gastronomię.
      • avatar
        antytalent
        1
        A jeszcze tydzień temu niejaki Maziarz zalecał likwidację kuchenek gazowych i wstawienie elektrycznych, gdy ceny prądu skoczą mocno w górę. W czyim interesie wy działacie? Bo napewno nie zwykłych ludzi w tym kraju. Całe zło, wszystkie nowe podatki, nakazy i zakazy to dzieło liberałów i lewaków komuchów z partii EPL. I nie próbujcie tu mydlić ludziom oczu że jest inaczej. @Dexterr zboczony komuchu słyszałeś matole?
        • avatar
          piomiq
          1
          Już niedawno o tym pisaliście, po co ta powtórka? Bo tamto miało dużo odsłon?
          Pewnie autor nic ciekawszego w sieci nie znalazł. To przykre i żenujące.
          • avatar
            K8v8M
            1
            Artykuł Zawiera tezy wyssane z palca. Co więcej łatwe do obalenia dla każdego kto miał do czynienia z kuchenką indukcyjną.
            Ona nie pracuje cały czas z pełną mocą. Gotowanie zwykle tylko przez kilka kilkanaście minut polega na tym że używamy pełnej mocy do osiągnięcia potrzebnej temperatury. Potem dozowanie mocy jest tylko po to by temperaturę podtrzymać. Odbywa się to z ułamkiem mocy palnika. Co więcej zwykle jednego.
            W praktyce przy 5 osobowej rodzinie rachunek wzrósł mi o 20 zł miesięcznie po zmianie z gazu na indukcję. To jest 240 zł rocznie. No niech będzie nawet 300 to wciąż 1/3 tego co się podaje w artykule.

            Żeby zużyć przy pomocy indukcji 2,3 kWh trzeba by realnie gotować coś przez ok 4h. I nie, moc urządzenia ma się tu nijak do zużycia. Słabsze urządzenie po zużyje tyle samo prądu. Po prostu dłużej będzie nagrzewać garnek czy patelnię. Wręcz może zużyć nieco więcej energii ze względu na większe straty związane z dłuższym nagrzewaniem.
            • avatar
              Marek1981
              0
              Nie dziwi mnie to, że lewicowe portale cały czas nakazują jak oszczędzań, żyć eko, kupować fotowoltaike czy pompy ciepła... A mimo to cena energii elektrycznej cały czas rośnie. Wzrosła prawie 3x w ciągu 10lat (efekt podpisania ets i kopaczowa w 2014r). To samo było ze śmieciami, ue z ekologami wprowadziła plastik tworzywo ekologiczne a po 30latach płacimy ok 25pln/mc na osobe za ich chore pomysły. To komunizm w czystej postaci, najpierw tworzą problemy, walczą z nimi i w 99% nie dają rady. A my za tych idiotów płacimy
              • avatar
                denali
                0
                płyta indukcyjna od lat wiedzie prym w tym temacie