UPS

Oprogramowanie jest równie istotne

przeczytasz w 2 min.

Podczas wyboru zasilacza UPS powinniśmy zwracać także uwagę na dołączone oprogramowanie. Właściwie mógłbym nawet napisać, że programom trzeba poświęcić najwięcej uwagi!

Oprogramowanie powinno być intuicyjne w obsłudze, jak również dostępne w polskiej wersji językowej. Niektórzy producenci mają własne aplikacje, właśnie polskojęzyczne, inne korzystają z produktów firm trzecich. Nierzadko zdarza się też, że dany program cechuje się bardzo dużą funkcjonalnością, ale większości jego funkcji zwyczajnie nie wykorzystamy. Dlatego warto poprosić sprzedawcę o podłączenie UPS-a do jakiegoś komputera, abyśmy mogli sprawdzić możliwości oprogramowania. W tym miejscu napiszę też, że zasilacz awaryjny lepiej zakupić w tradycyjnym sklepie, gdzie poza możliwością przetestowania programu będziemy mogli jeszcze podpytać sprzedawcę o niektóre szczegóły.

Tymczasem poniżej informacje o tym, co - według mnie - powinno oferować oprogramowanie dołączane do UPS-a.

Na początek: powiadomienia o przerwach prądu. W takiej sytuacji najwięcej programów wysyła e-mail pod skonfigurowany wcześniej adres. Wówczas możemy odczytać na telefonie komórkowym odpowiedni komunikat, a jeśli jesteśmy posiadaczami smartphone’a, niewykluczone że będziemy mogli kontrolować pracę zasilacza zdalnie. Taka funkcjonalność nie jest jednak niezbędna typowemu użytkownikowi, chyba że w grę wchodzi praca niezwykle cennego, istotnego peceta, który po prostu MUSI działać. Dlatego uznałem, że warto wspomnieć o takim narzędziu.

Przykładowy zrzut ekranowy z oprogramowania do UPS-a

Kolejna sprawa to dziennik. Oprogramowanie UPS-a często oferuje narzędzie o nazwie dziennik zdarzeń. Znajdziemy tam dane pochodzące z czujników monitorujących zainstalowanych w zasilaczu (w zależności od modelu czujników tych może być nawet kilkanaście!). Dlatego przypatrując się odpowiednim raportom, warto sprawdzić przed zakupem, czy dziennik został opracowany w sposób przejrzysty i łatwo odszukać w nim interesujących nas danych. Mile widziana jest także funkcja filtrowania raportów według ważności zachodzących zdarzeń.

No i ostatnia, według mnie najważniejsza funkcja oprogramowania. Aplikacja dołączona do UPS-a musi oferować różne sposoby zamykania systemu. Dlaczego? Ponieważ tylko wówczas można będzie przeprowadzić takie tryby jak przechodzenie w stan hibernacji czy też restart komputera. Warta uwagi jest także funkcja nazywana często „wymuszonym wyłączeniem”. W takiej sytuacji komputer wyłącza się, nie zapisując żadnych danych. Funkcja jest niezwykle przydatna wtedy, gdy często zostawiamy peceta „bez opieki” i uruchamiamy sporo aplikacji, wśród których może znaleźć się program nieobsługiwany przez zasilacz – zwyczajnie wyświetli jakiś komunikat wymagający potwierdzenia użytkownika z prawami administratora. Wówczas, jeśli zabraknie nam „wymuszonego wyłączenia”, a w pobliżu nie będzie nikogo kto mógłby wyłączyć komputer, będzie on działał aż do wyczerpania baterii. Rezultat będzie wtedy mniej więcej taki sam, jak w wypadku nagłego braku zasilania – czyli zupełnie tak, jakby nie było UPS-a.

Ponadto warto zajrzeć na stronę firmy Chloride. Znajdziesz tam dość sporo informacji o dostępnym dla UPS-ów oprogramowaniu. Warto poczytać.