• benchmark.pl
  • Gry
  • EA Sports FC 24 – umarł król, niech żyje król? Recenzja
EA Sports FC 24 – umarł król, niech żyje król? Recenzja
Gry

EA Sports FC 24 – umarł król, niech żyje król? Recenzja

przeczytasz w 6 min.

W tym roku nie dostaniemy już ani nowej gry o nazwie FIFA, ani Pro Evolution Soccer (PES) czy eFootball. Gracze nie mają więc wyboru – EA Sports FC 24 będzie królować na dyskach konsol i komputerów. Zmiany dostrzegą jednak nie tylko fani serii, choć ciężko tu mówić o rewolucji.

ocena redakcji:
  • 4,2/5

EA Sports FC 24 – nie mówmy już, że to FIFA 24

Tak, wiemy o tym wszyscy – EA Sports FC 24 to efekt rozejścia się Electronic Arts z marką FIFA. Ich wspólne dzieje najlepiej podsumowywał chyba nasz artykuł o tym jak zmieniała się FIFA przez 28 lat. I choć oficjalnie seria ta dobiegła końca wielu graczy zapewne z przyzwyczajenia będzie proponować sobie „meczyk w nowej fifie”, tak jak wielu na boisko wychodzi w „adidasach” nawet jeśli są sygnowane logo Nike. Myślę jednak, że już wkrótce przyzwyczaimy się na dobre do nowej nazwy, tak jak przywykliśmy do tego, że od lat uruchamiając serię nie słychać już „i-ej sports, cyne gejm”.  

Mówienie o tej produkcji w sposób właściwy (czyli nie „FIFA”) jest czymś, na co EA zasługuje. Wzięli bowiem cały swój dotychczasowy dorobek i starają się wpleść w niego nowe, udane rozwiązania. Oczywiście, nie ma tu rewolucji, bo po pierwsze nie psuje się czegoś co już działa, a po drugie ciężko jest odkryć piłkę na nowo. Jednak to, co zobaczyłem w EA Sports FC 24 pokazuje, że po rozłamie ta seria zasługuje na to, by odkryć ją na nowo, docenić i przywitać jak starego przyjaciela, którego przecież wszyscy dobrze znamy.

Panie piłkarki przodem!

Zmian w EA Sports FC 24 jest kilka, ale jedna z głośniejszych to jeszcze pełniejsze przeniesienie kobiecej piłki nożnej. Po pierwsze, mamy tu siedem lig żeńskich, w tym La Liga F czy angielska Barclays Women's Super League. Po drugie, w trybie Ultimate Team (już bez „F” na początku) mamy możliwość ustawiania składów mieszanych. Zawodniczki zostały tu zrównane umiejętnościami z panami, w związku z czym walka bark w bark może być wyrównana niezależnie od płci.

Czy to decyzja kontrowersyjna? Być może dla miłośników hiperrealizmu, jednak tryby w stylu „fantasy league” pozwalające na tworzenie wymarzonych składów z obecnych graczy i historycznych ikon nigdy nie były przesadnie wierne temu, co naprawdę mogą zrobić menadżerowie drużyn. Ja cieszę się z nowych możliwości budowania składu, a do tego z faktu, że teraz łącznie do dyspozycji mamy aż 19 000 kart zawodniczek i zawodników.

A skoro już przy trybie Ultimate Team jesteśmy, to nie mogę nie wspomnieć o dodaniu możliwości ewolucji piłkarzy. Wykonując konkretne cele możemy sprawić na przykład, że piłkarz o początkowym poziomie 75 prędko stanie u szczytu swojej formy z liczbą, przykładowo, 82. Ważne jest natomiast to, że takich ulepszonych kart nie będziemy w stanie sprzedać, ani kupić na rynku – o ich rozwój trzeba zadbać samodzielnie.

EA Sports FC 24 - sklad drużyny

EA Sports FC 24 - drzewko umiejętności zawodnika

Indywidualności w pozornej armii klonów

Przyznaję, że w temacie sportów jestem bardziej oddany koszykówce, niż piłce nożnej. Zarówno oglądając mecze, jak i grając w NBA 2K24 jestem w stanie bez problemu wskazać, który z obserwowanych zawodników cechuje się widowiskowymi zwodami, kto ma statycznie największe szanse na trafienie rzutów z dystansu, a który z nich raczej nie wyskoczy z piłką tak wysoko, by efektownie wsadzić ją w obręcz. 

W piłce nożnej nie mam aż takiego obycia, więc grając w kolejne części FIFA czasem nie wiedziałem co potrafi zawodnik, którym akurat kierowałem. Jasne, mogłem liczyć na to, że laga na Lewego się powiedzie, a Szczęsny poradzi sobie z obroną goli, jeśli akurat nie będzie miał przerwy na papierosa. Żarty żartami, ale w EA Sports FC 24 osoby nieznające konkretnych piłkarzy mają teraz bardzo duże ułatwienie pod postacią zdolności określanych jako „style gry”. No i oczywiście fani konkretnych drużyn i zawodników mogą jeszcze lepiej i w bardziej realistyczny sposób wykonywać charakterystyczne ruchy i korzystać z atutów realnych piłkarzy, które dobrze znają.

EA Sports FC 24 - nazwisko zawodnika

O co chodzi w tym całym zamieszaniu? Otóż mamy 32 umiejętności rozsiane po kilku kategoriach, takich jak atak, obrona czy podania. Będą więc gracze, którzy za sprawą stylu gry „stałe fragmenty” będą mocniej i celniej wykonywali rzuty rożne czy wolne. Z kolei gracze nimi sterujący zobaczą dłuższą linię pomocniczą pokazującą, gdzie trafi piłka. To oczywiście tylko przykład, ale niemal każdy element rzeczywistej gry ma tu swoich zawodników, którzy się w nim specjalizują. 

Dzięki czytelnym ikonom pojawiającym się nad graczami będzie więc wiadomo kim strzelać z główki, kto ma większą szansę na udany drybling, a który zawodnik jest specem od celnych podcinek. No a kiedy staniemy w polu karnym Haalandem, to po jego potężnym strzale siatka bramki będzie odrobinę bliżej tego, żeby się przerwać. Tak, style gry to chyba najważniejsza i najlepsza zmiana w EA Sports FC 24.

EA Sports FC 24 - strzał na bramkę

Całkiem ciekawie wypadają tu też inne nowinki. Przykładowo, broniąc piłki przed próbującym ją odbierać rywalem, który napiera na nasze plecy, mamy możliwość odepchnięcia go, by kontynuować bieg bez defensora chuchającego nam w kark. Inną świeżą technologią jest większe zróżnicowanie możliwości sprintu u zawodników. 

Do tej pory silnik gry oferował trzy rodzaje biegnących graczy – niektórzy szybciej się rozpędzali, inni mieli większą wytrzymałość, a jeszcze inni stali gdzieś pośrodku. Tym razem kategorii jest aż siedem, dzięki czemu widać zróżnicowane zrywy, przyśpieszenie czy zmęczenie. Choć to detale dla zaawansowanych graczy, to cieszą i ubogacają rozgrywkę.

EA Sports FC 24 - trening

Jest mecz, więc musi być widowisko

Nie po to gracze kupują nowe konsole i komputery, nie po to wydają niemałe pieniądze na kolejne części gry, by nie cieszyć oczu wizualnymi nowinkami. No dobra, część z nich chce po prostu aktualizacji licencji, jednak wielu z nas cieszy się graficznymi detalami. Dla nich stworzono HyperMotionV, który obecny jest na sprzęcie nowej generacji i pozwala na jeszcze płynniejsze i bardziej realistyczne animacje. 

Twórcy chwalą się, że system ten przeanalizował dane wolumetryczne ze 180 prawdziwych meczy. Dzięki temu odwzorowane zostały ruchy piłkarzy w ogóle, a także indywidualne, charakterystyczne zagrywki tych najbardziej znanych zawodników. W EA Sports FC 24 największe ikony poznamy więc nie tylko po statystykach czy stylu, ale także ruchu. Do tego graczom zdarza się teraz „realistycznie” zaplątać w siatkę czy wpaść w reklamy dookoła boiska. Oczywiście, pamiętajmy, że ewolucja odbywa się powoli i zanim nowe techniki trafią do mniej rozpoznawalnych graczy ze słabszych lig, minie trochę czasu.

EA Sports FC 24 - bramka

Jeśli chodzi zaś o same modele postaci, to nie ma tu wielkich zmian. Owszem, widać lepsze oświetlenie czy wyraźniejsze detale, ale chociażby mimika twarzy wciąż pozostawia wiele do życzenia, a i kolizja postaci na boisku potrafi czasem płatać figle i nogi nienaturalnie poplączą się ze sobą. EA Sports FC 24 dodaje za to sporo, jeśli chodzi o oprawę meczową. Przed pierwszym gwizdkiem widzimy bowiem co dzieję się w szatni i korytarzu dla zawodników, a na trybunach widzowie pokazują więcej emocji i są mniej „sztywni i kartonowi”, niż do tej pory.

Mówiąc o grafice, nie mogę nie wspomnieć też o odświeżonym menu, które poprawia ogólne doświadczenia z użytkowania. Jest ono bardziej czytelne i prostsze, dzięki czemu zdecydowanie lepiej przechodzi się pomiędzy poszczególnymi trybami. Nigdy specjalnie nie podobał mi się ekran startowy poprzednich części, a w EA Sports FC 24 czuję się jak w domu. Szkoda tylko, że w trybie Ultimate Team dalej muszę z osobna otwierać każdą paczkę kart, zamiast robić to hurtowo.

Ostatnim elementem wizualnym, który bardzo podoba mi się w EA Sports FC 24 jest kontynuacja „suchych” faktów przy strzale na bramkę. Bardzo lubię powtórki, w których podana jest odległość od siatki, czy też procentowa szansa na trafienie. Nie bardzo nawet wiem dlaczego, ale zwiększenie liczby i rozmaitości tych danych sprawia, że rzadziej przewijam animacje pojawiające się po strzale. 

EA Sports FC 24 - informacje

Jeśli coś działa, to tego nie ruszaj

Wspomniałem już wcześniej, że spora liczba elementów pozostała bez zmian. Tak jest chociażby w przypadku Volty. Od kilku lat bardzo lubię te szybkie mecze na ulicznych boiskach i w EA Sports FC 24 ta funkcja praktycznie nie uległa żadnym zmianom. Podobny do zeszłorocznego jest też tryb kariery, gdzie budujemy swojego zawodnika, prowadzimy go przez kolejne mecze, a po zgarnianiu kolejnych pensji możemy decydować teraz, czy przykładowo ma część funduszy przeznaczyć na szkółkę juniorów, czy może stać się filantropem i wesprzeć organizacje charytatywne. Mała rzecz, a cieszy.

Lekkim modyfikacjom uległ za to tryb prowadzenia drużyny. Wciąż nie jest to poziom Football Managera, jednak teraz możemy łatwo narzucić styl gry zespołu, taki jak nieśmiertelny autobus czy tiki-taka. Spotkania da się też obserwować zza linii bocznej, a przed samym meczem istnieje opcja przeprowadzenia dodatkowego treningu, który daje tymczasowe style gry dla zawodników. To konsekwencja wprowadzenia tej mechaniki w innych trybach i działa ona tutaj całkiem nieźle. Poza tym, większość mechanik w „pobocznych” trybach pozostaje bez zmian.

EA Sports FC 24 - Volta

EA Sports FC 24 - sponsorowany autokar

Muszę jeszcze wspomnieć, że zawsze na starcie wirtualnego piłkarskiego sezonu, sięgam po samouczek. Trochę dlatego, żeby odświeżyć umiejętności, przypomnieć sobie sterowanie po meczach w NBA, a trochę też po to, żeby zobaczyć, czy gra pokaże mi swoje nowe sztuczki. W EA Sports FC 24 po prostu genialne wydają mi się pełne szkoleniowe mecze, w których mamy konkretne założenia, jak na przykład oddanie dziesięciu celnych strzałów, wykonanie pięciu odbiorów i paru dobrych podań na dobieg. 

Dzięki temu, bawiąc się samemu i bez żywego przeciwnika, kolejne spotkania mają jakiś cel, a do tego porady pojawiające się na ekranie przypominają mi o istotnych podstawach. Jestem gotów stwierdzić, że ta seria ma najlepsze samouczki, jakie kiedykolwiek widziałem w grach sportowych (w UFC 4 lub NBA 2K24 nauka jest znacznie, znacznie gorsza).

EA Sports FC 24 - podkręcenie

EA Sports FC 24 - cele meczowe

EA Sports FC 24 – czy warto kupić?

Niektórzy gracze mogą nie mieć innego wyboru niż kupno EA Sports FC 24. Starsze części, jeszcze spod szyldu FIFA, zniknęły z cyfrowych sklepów i jeśli wcześniej nie mieliście jednej z nich, to teraz ciężko będzie się w nią zaopatrzyć. Tak naprawdę nie ma jednak po co – EA Sports FC 24 to świetna pozycja, zdecydowanie warta swojej ceny. Choć jak co roku nie ma tu rewolucji, a jedynie powolna ewolucja, to ulepszenia sprawiają, że wszystkie poprzedniczki zdają się brzydsze, mniej realistyczne i po prostu gorsze. Chwytajcie więc kontrolery w dłonie i pędźcie strzelać bramki!

EA Sports FC 24 - rzut rożny

Opinia o EA Sports FC 24 [Playstation 5]

Plusy
  • lepsze animacje piłkarzy, w tym ikoniczne dla największych gwiazd
  • poprawiona oprawa meczowa i wygląd trybun oraz kibiców
  • zwiększenie roli kobiecej piłki nożnej, także w Ultimate Team
  • funkcja stylów gry znacznie uprzyjemnia rozgrywkę
  • kilka nowości technicznych poprawiających mechanikę
Minusy
  • technologia HyperMotionV wyłącznie na sprzęcie nowej generacji
  • sztuczna inteligencja piłkarzy często kuleje
  • wciąż silna monetyzacja trybu Ultimate Team

  • Grafika:
    • 4.0 / Dobry
  • Dźwięk:
    • 4.0 / Dobry
  • Grywalność:
    • 4.0 / Dobry

Ocena końcowa

84% 4.2/5

Grę EA Sports FC 24 (PS5) na potrzeby recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od jej wydawcy - firmy Electronic Arts Polska

W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów. 

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    jrk11
    1
    FIFA skończyła się na wersji 99, i tylko w tę gram od lat, oczywiście w wersji na Nintendo 64. Elo.
    • avatar
      Tu_Szczecin
      1
      Brzmi zachęcająco. Mój jedyny kontakt z nią to jeszcze FIFA 99 i pamiętam to "i ej sports tu de gejm". Zdobyłem nawet bramkę z połowy boiska. A muzyczka do tej edycji to Fatboy Slim.
      • avatar
        antytalent
        -3
        Lewactwo rzuca swój chory cień już wszędzie, teraz dotarło do tej gry. Świat schodzi na psy.
        • avatar
          ooooo
          0
          Jak się ma wersja gry na konsole do wersji na PC? Są różnice czy to ta sama gra?
          • avatar
            check
            0
            Realizm pełną gębą, gdzie kobitka 150cm i 45kg wagi przepycha takiego Lukaku albo wygrywa główkę.
            Jak w rzeczywistości gdzie kobitki i faceci grają w jednej drużynie.
            W poprzednich edycjach miałem preorder już w sierpniu, a teraz nie kupiłem wcale.
            Polityczna poprawność psia mać