• benchmark.pl
  • wideo
  • Off-road ma w twoim sercu specjalne miejsce? Elektryczna deskorolka Perun to może być coś dla ciebie!
Off-road ma w twoim sercu specjalne miejsce? Elektryczna deskorolka Perun to może być coś dla ciebie!
Pojazdy

Off-road ma w twoim sercu specjalne miejsce? Elektryczna deskorolka Perun to może być coś dla ciebie!

przeczytasz w 3 min.

Jeśli ktoś czekał na elektryczną deskorolkę nieznającą kompromisów, która jest generatorem adrenaliny i pozwala na dzikie harce w terenie… To się doczekał! Oto Perun! Diabelnie szybka deskorolka off-roadowa.

Elektryczna deskorolka dla odważnych? Czym jest Perun?

Perun jest elektryczną deskorolką pokazującą, jaką ewolucję przeszła sama forma deskorolki na przestrzeni dekad. To najwyższe ogniwo w ewolucji tego sprzętu, nowoczesne nawet wśród i tak już nowoczesnych deskorolek elektrycznych. Perun to coś innowacyjnego i bezkompromisowego - to deska stworzona do jazdy w terenie i czerpania niewysłowionej frajdy z życia! Przy tym, to pojazd dość specyficzny, wymagający więcej uwagi i umiejętności niż rowery elektryczne czy hulajnogi.

Wyjaśnijmy sobie najsampierw jedno! Perun to nie jest sprzęt dla każdego! To nie jest pojazd elektryczny, którym sobie na pełnym chillu pojedziemy do roboty albo na uczelnię. Do takiej jazdy posłużyć może choćby taka elektryczna hulajnoga NIU KQi2 Pro czy rower, np. taki Eleglide Citycrosser. Perun to prawdziwy diabeł (pozdro dla kumatych)! Wielki, ciężki, szybki jak diabli. Stabilny? Bardzo! Ale to sprzęt z kategorii tych difficult to learn, difficult to master. Opanowanie tej deski nie jest zadaniem łatwym i to nie dlatego, że sama w sobie jest jakaś narowista, czy przegięta w którąś ze stron, a dlatego, że po prostu chce się na tej desce naginać do granic przyzwoitości, chce się na niej szaleć, bo daje to potężną radość.

Perun

Perun jest jak Subaru WRX STI - każdy chciałby mieć taką furę, ale nie każdy potrafiłby nią jeździć. Szczęśliwie deska jest tańsza niż Subaru, ale niepoliczalna ilość radochy wydaje się, tak na oko, tak na logikę, dość podobna. A no i Peruna jednak łatwiej opanować, pamiętając, by robić to poza drogami publicznymi - w terenie, w gronie innych zapaleńców, co to śmigają na quadach, motocyklach czy rowerach z amortyzatorami o skoku milionów milimetrów. 

Co potrafi Perun?

Perun potrafi praktycznie wszystko! Albo inaczej - praktycznie wszytko, co potrafić mogłaby deskorolka elektryczna. Ta decha ma niezależne zawieszenie, miast sztywnej ośki, co sprawia, że decha trzyma się terenu Polacy Jasnej Góry podczas Potopu szwedzkiego. Co więcej, układ kierowniczy został tak wymyślony, by deskorolka zmieniała kierunek poprzez obracanie kół w dwóch płaszczyznach, poziomej i pionowej, dzięki czemu możemy ciasno wchodzić w zakręty - to w terenie naprawdę się przydaje!

Dodajmy jeszcze, że Perun to długa i naprawdę stabilna deska. To świetnie gra podczas jazdy, ale mogłoby być średnio wygodne na potrzeby transportowe, prawda? Pomyślano i o tym - do transportu możemy koła położyć pod blat lub na blat - w ten sposób uda się zmieścić tę deskorolkę nawet do bagażnika stosunkowo niewielkiego samochodu. Może w Smarcie jej nie przewieziemy, ale już w autach segmentu B powinno być to w pełni realne.

Deskorolka Perun

Perun na naszym wideo!

Doskonałe materiały i doskonałe parametry

Wykonanie Peruna to świat materiałów wyższej klasy. Deck jest z włókna węglowego - wytrzymałego i świetnie tłumiącego drgania, które się rozkosznie ugina, podobnie zresztą jak obudowa baterii - ta też jest z carbonu. Trucki wykonano z aluminium 7075 z czarną anodą, coby wyglądało to zacnie, a pozostałe elementy, które muszą być wytrzymałe i solidne to w przeważającej większości stal nierdzewna. 

Jak prezentują się najważniejsze techniczne aspekty tej deski? Moc na poziomie 8000 W: dwa bezszczotkowe silniki Flipsky o mocy 4000 W każdy. Do tego 30 km zasięgu, 10-calowe koła z pneumatycznymi oponami i wahacze z powietrznymi (powaga!) amortyzatorami! Zgadza się - tu nie ma miękkiej gry!

Perun - elektryczna deskorolka

Dla kogo wymyślono Peruna?

Perun to sprzęt, który w swojej kategorii nie ma wad. Jasne, że średnio jest praktyczna ta decha, bo do sklepu z nią nie wejdziemy, a i dojazdy do pracy na tym sprzęcie to umiarkowanie rozsądny pomysł. Poza tym jednak, to cudny sprzęt! Ot decha stworzona do radości! Do tego, by w weekend, po trudnym tygodniu wpakować ją do bagażnika, wyjechać za miasto i katować na bezdrożach, aż nałapiemy pyłu w nozdrza i umęczymy się na tyle, że zapomnimy o trudach codzienności. 

Podkreślmy coś, co wydawać się winno oczywiste, ale, no wiemy, jak jest. Do rzeczy - to nie jest deska dla każdego. To deska wymagająca, służąca do jeżdżenia w trudnym terenie. Deska dla zapaleńców, dla prawdziwych miłośników off-roadu w każdej formie. Perun to rzecz ekstremalna ze wszech miar - ekstremalnie wyposażona i wykonana i pomyślana, przeznaczona dla tych, którzy sporty ekstremalne mają po ojcu, a uzależnienie od wyrzutu adrenaliny po matce. 

Artykuł powstał przy współpracy z firmą Perun, która dostarczyła sprzęt do testu.

Plusy:

  • genialne materiały
  • świetna specyfikacja
  • nieopisana ilość radości z jazdy
  • prędkość, zwrotność adrenalina
  • sprzęt zrobiony przez pasjonatów - to ma zawsze dodatkową wartość!

Minusy:

  • sprzęt jest trudny do opanowania

Jakie noty zebrał Perun?

94% 4.7/5

  • Wyróżnienie "Super Produkt" - benchmark.pl

Komentarze

16
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    paankracyk
    7
    Karta graficzna to potwór, tamten elektryk to potwór, teraz ta deskorolka... Co drugi nagłówek taki "potworny". To jakaś akcja na halloween, czy macie w redakcji konkurs na najwięcej potworów przemyconych w nagłówkach?
    • avatar
      pawluto
      4
      Patrzę na parametry , cenę, zasięg...i dziwię się że ktokolwiek kupuje takie iguano !
      Sto razy lepszy jest rower !!! Zwykły rower !!!
      • avatar
        PerfectDAY
        3
        Off-road jak sama nazwa wskazuje to poruszanie się poza drogą i jakoś nie chce mi się wierzyć by ta deskorolka przy tak małych i wąskich kółkach była w stanie sprawnie pokonywać zwykły nie ubity teren. Według mnie ten sprzęt nadaje się co najwyżej na drogi szutrowe a i to pod warunkiem, że nie będzie na nich kamieni, patyków czy miękkiej ziemi.
        • avatar
          stanczyk
          3
          Znając rodaków to zaczną się wyścigi na ścieżkach rowerowych i po parkach. I póki ktoś nie zginie - problemu nie ma...
          • avatar
            kasperczak15
            2
            Miałem deskę elektryczną i do zabawy polecam bo frajda niesamowita, szczególnie jak ktoś zimą lubi pojeździć na snowboardzie. Jednak te zwisające przewody luzem w desce offroadowej to według mnie kpina
            • avatar
              1
              @Przemek nie chwaliłeś się że masz papiery na kaskadera ( ͡° ͜ʖ ͡°)
              • avatar
                albertkizo
                1
                Deskorolka elektryczna to spoko sprawa swoją mam od dość niedawna z polskiego geekbuying, ale to fajna zajawka. Póki śniegu nie ma to często sobie nią jeszcze śmigam.
                • avatar
                  Karmiący Kolibry
                  1
                  Chciałbym mieć demona między nogami ...
                  • avatar
                    Sanctrum
                    1
                    A czy w zestawie dają roczny abonament na prywatne leczenie ortopedyczne i dentystyczne? :-)
                    • avatar
                      staszekKk
                      0
                      W sumie spoko zabawka, ale raczej nie dla mnie, bo głównie po mieście jeźdżę. U mnie świetnie sprawdza się elektryczna Vespa. Można sobie usiąść jadąc na niej i o wiele łatwiej się nia manewruje