Kamery

Logitech QuickCam Pro 9000

przeczytasz w 2 min.

Jako że ostatnimi czasy zainteresowała mnie wideokomunikacja to postanowiłem zainwestować w kamerę internetową. Po dość długich poszukiwaniach i porównaniach wybór padł na Logitech QuickCam Pro 9000. Kamera przyszła w kartonowym pudełku, posiadającym okienko, w którym możemy podziwiać nasz nowy zakup. W środku znajdziemy samą kamerę, oraz instrukcję wraz z płytą ze sterownikami, czyli standard.

Jeśli chodzi o wygląd samej kamery, to jest on moim zdaniem bardzo ładny. Układ kamery jest poziomy, gdzie po lewej znajduje się obiektyw z przyciskiem "migawki", po środku mamy logo Logitech, dokoła którego pojawia się pomarańczowe podświetlenie LED, świadczące o pracy kamery. Po prawej zaś znajduje się mikrofon. Kamera posiada dwa ruchome elementy i skonstruowana jest tak, że możemy ją postawić na biurku, bądź też oprzeć na górze monitora LCD. W obu przypadkach jest ona bardzo stabilna.

Instalacja przebiegła bezproblemowo, lecz należy pamiętać o podpięciu kamery dopiero wtedy, gdy instalator nas o to poprosi. Po zainstalowaniu włącza się kreator ustawień dźwięku, a obok zegarka pojawia się ikonka aplikacji QuickCam, która służy do ustawiania licznych opcji naszej kamery. Cóż oferuje QuickCam Pro 9000? Przede wszystkim 2-megapikselową optykę Carl Zeiss z autofokusem. Autofokus ostrzy od 10 cm w nieskończoność. Działa on całkiem sprawnie, choć nie jest zbyt szybki. Kamera posiada także system RightLight, który automatycznie dostosowuje parametry obrazu do oświetlenia. Wadą jest zmniejszenie rejestrowanych klatek na sekundę przy włączonej funkcji. Znajdziemy tu również śledzenie twarzy (do wyboru: jednej bądź więcej). Niestety ta funkcja uzależniona jest od ilości ruchów, jakie wykonujemy. Z tego co zauważyłem nie wystarczy samo ruszanie ustami, aby kamera dała zbliżenie na naszą twarz. Ciekawostkami, które posiada ta kamera są efekty wideo, które dodawane są w czasie rzeczywistym. I tak do wyboru mamy: trójwymiarowe awatary, akcesoria do twarzy (maski, rogi i mnóstwo innych), filtry (np. stary film, rozmycie itp.) i maski wideo, czyli statyczne obrazy, w które podkładane są nasze oczy i usta (np. dłoń, na której palcach są nasze oczy, zaś na środku usta - takie terminatorowe "talk to the hand" ;). Ciekawą opcją jest zasłona prywatności, czyli obrazek, który możemy wyświetlić naszemu rozmówcy zamiast obrazu z kamery. Oczywiście nie będę wspominać o wszelkich ustawieniach obrazu i dźwięku, bo jest tego całkiem sporo.

Jakość obrazu jest bardzo dobra. Obraz jest ostry i dobrze nasycony, choć w miejscach dużego kontrastu lubią wystąpić ciemne smugi (coś na kształt aberracji chromatycznej). Kamera mieni się skrótem HD, więc rozdzielczości dostępne wahają się od 320x240 do 3264x2448 (zdjęcia - interpolowane 8 MP) i 960x720 (wideo - 2 MP). Mikrofon wbudowany w kamerę funkcjonuje dobrze, spokojnie można rozmawiać będąc oddalonym na ok. metr od kamery. Posiada on funkcje wyciszania tła i eliminacji echa.

Niestety trzeba dodać trochę dziegdziu do tej beczki. Sam sprzęt jest bardzo ładnie wykonany i nie nosi żadnych śladów tandety. Niestety te ślady noszą sterowniki, które pod Windows Vista bywają niestabilne. W najlepszym przypadku nie możemy skorzystać z efektów wideo. W najgorszym czeka nas BSOD (u mnie występuje przy korzystaniu z mikrofonu kamery). Ogólnie sprzęt jest wart swej ceny i jedyną bolączką są sterowniki.

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    BilliKostnica
    0
    Całkiem przyjazna recenzja, dzięki :)