Obudowy

Obudowa Asus Vento TS-631

przeczytasz w 2 min.

Spośród setek różnych obudów komputerowych wybraliśmy do testów model Asus Vento. Chcieliśmy sprawdzić w praktyce obudowę, która wygląda na coś pomiędzy drogim, pięknym Media Center, a zwykłym, tanim

Spośród setek różnych obudów komputerowych wybraliśmy do testów model Asus Vento. Chcieliśmy sprawdzić w praktyce obudowę, która wygląda na coś pomiędzy drogim, pięknym Media Center, a zwykłym, tanim opakowaniem podzespołów komputera. Vento prezentuje się na tyle estetycznie, że na pewno nie zatrzasną się przed nim drzwi na salony, jest w pełni funkcjonalną obudową mini-ATX, a jednocześnie kosztuje niecałe 200 złotych wraz z zasilaczem. Czeka nas sporo różnych testów, ale przekonamy się, czy warto wydać pieniądze akurat na Asus Vento TS-631.

Na początek przedstawimy tabelkę ze specyfikacją techniczną, abyśmy wiedzieli, o czym w ogóle mówimy.

Standard wykonania
Mini-ATX
Ilość zewnętrznych zatok 5.25 cala
2
Ilość zewnętrznych zatok 3.5 cala
1
Ilość wewnętrznych zatok 3.5 cala
3
Ilość slotów na karty rozszerzeń
4
Porty na przednim panelu
Audio, 2xUSB
Miejsca na wentylatory
3x60mm, 1x80mm
Waga obudowy
6.5 kg
Wymiary (S x W x G)
140x360x410
Zasilacz Asus TS-300P 250W
Wentylator
80mm
Prąd dla obwodu 3.3V
15A
Prąd dla obwodu 5V
15A
Prąd dla obwodu 12Va/Vb
9A/13A

Asus Vento TS-631 to ładna, zgrabna i niewielka obudowa, mająca w założeniu stanowić podstawę dla multimedialnego, uniwersalnego komputera. Można ją postawić obok biurka w pozycji pionowej, ale jej przeznaczeniem jest raczej salonik, miejsce obok telewizora i pozycja leżąca.
Przedni panel prezentuje się w miarę dobrze, zatoki na napędy zostały zakryte klapkami maskującymi, odróżnia się srebrna dolna listwa , na której znajdują się potrzebne przyciski i gniazdka. Żadnych bajerów, prostota i estetyka zdecydowanie powyżej średniego poziomu.

Górna blacha ma dwa dziurkowane miejsca, podobne otwory wentylacyjne znajdują się też na jednej z bocznych ścianek. Obieg powietrza w obudowie zapewniają dwa wentylatory 60-milimetrowe, które są dodane w standardzie. Cieszy nas fakt, że dodatkowych wiatraczków nie musimy kupować, jednak wiatraki te są nieco zbyt głośne, jak na wrażliwe, redakcyjne ucho.

W jednym miejscu obudowy mamy spore nagromadzenie śmigieł - wiatrak zasilacza, CPU oraz obudowy. Ruch powietrza jest tam spory, ale to głównie wentylator obudowy wyciąga ciepłe powietrze na zewnątrz i zbija temperaturę panującą w środku o około 8 - 10 stopni. Jeśli podłączymy dodatkowo jeszcze drugi wiatrak obudowy (ten górny), wówczas hałas drażni nawet podczas oglądania filmu czy głośnego słuchania muzyki. No cóż - tylko dodatkowy regulator obrotów rozwiąże ten problem, zapewniając rozsądny kompromis pomiędzy wydajnością wentylatorów, a poziomem hałasu.

Z tyłu nic ciekawego - zasilacz, dwa miejsca na małe wentylatory, sloty kart rozszerzeń i porty płyty głównej.

      

W środku obudowy jest dość dużo wolnej przestrzeni, podzespoły komputera będą miały czym oddychać w czasie pracy. Z przodu znajduje się wysuwany koszyk na dyski twarde, co jest bardzo wygodnym sposobem montażu. Zalecamy jednak zastosowanie gumowych podkładek izolujących, aby zapobiegać przenoszeniu drgań na obudowę - będzie znacznie ciszej.

Napędy optyczne montuje się bez pomocy śrubek. Trzeba zdjąć przedni panel obudowy (dziecinnie prosta operacja), a następnie wsunąć napęd z zamocowanymi po bokach prowadnicami - 20 sekund i gotowe, równie łatwe w demontażu.