Gry

Podsumowanie

przeczytasz w 3 min.

Mimo całej prostoty mechaniki gry i nie tak atrakcyjnego sposobu prezentacji całej rozgrywki Puzzle Quest potrafi wciągnąć niczym prażona kukurydza podczas seansu filmowego. Dochodzi nawet do sytuacji, że siadając do gry nie zwracamy uwagi na upływające godziny. 

Na szczęście twórcy przewidzieli taką możliwość oddając nam do dyspozycji tryb szybkiej potyczki. Co ciekawe pozwala nam ona na rozgrywkę przy użyciu istniejącego bohatera, którym normalnie posługujemy się w czasie gry fabularnej. Dzięki temu nawet w momencie tych krótkich potyczek zyskuje on niezbędne punkty doświadczenia, co później może znacząco ułatwić normalną grę. O ile oczywiście zdecydujemy się do niej powrócić. 

Dla wszystkich tych, którzy nie znajdują przyjemności w potyczkach z komputerem przygotowano również opcje gry poprzez Internet z żywym przeciwnikiem.

ekran początkowy potyczki

Niestety, w kwestii udźwiękowienia gry twórcy nie zaszaleli. Muzykę stanowi tu właściwie tylko jeden motyw, który stale się powtarza i po pewnym czasie staje się nużący. Sytuacje ratują dobrze przygotowane efekty dźwiękowe, które wybijając się na pierwszy plan odwracają uwagę od mało atrakcyjnej ścieżki muzycznej.

W związku z kilkoma pojawiającymi się w grze kwestiami mówionymi, trzeba koniecznie zwrócić uwagę na jakość polskiej  wersji językowej przygotowanej przez wydawcę - firmę CDProjekt. Zarówno samo tłumaczenie tekstów jak i wybór osoby której głos pojawia się w grze, zasługuje moim zdaniem na duże brawa. Polski wydawca ustrzegł się większych wpadek językowych, choć czasami zdarzają się nie do końca pasujące tłumaczenia. Trochę szkoda, że firma CDProjekt nie zdecydowała się wypuścić Puzzle Quest na rynek w niższej cenie (aktualnie gra została wydana w serii TopSeller). Mogłoby to przekonać do tego tytułu większą ilość graczy, w tym grupę sceptyków nie wierzących w  szanse powodzenia tej produkcji.

Dzięki ciekawie połączonym elementom znanym z innych gatunków gier, z logiczną rozgrywką w kulki, uzyskano coś prawdziwie nowatorskiego. Produkcja ta ma wszystko co powinna mieć rasowa gra rpg - rozwój postaci, statystyki, sporą liczbę zaklęć i epicką fabułę. Do tego dodano zarządzanie zamkami, których rozbudowywanie przynosi zwiększenie możliwości bohatera. Co prawda każdy z tych elementów wydaje się być podpatrzony z innej produkcji, to jednak Puzzle Quest w żadnym momencie nie sili się na to, aby za wszelką cenę pokazać coś czego do tej pory nie widzieliśmy. Używa po prostu sprawdzonych pomysłów łącząc je ze sobą w niezwykle oryginalny sposób i tworząc tym samym mieszankę wybuchową. Wszystko zostało tak logicznie powiązane, że właściwie nie ma się do czego przyczepić. Skoro więc nie ma zauważalnych wad czy możemy powiedzieć że mamy do czynienia z grą doskonałą?

nagroda za wykonanie misji

Niestety, ale nie do końca. Puzzle Quest jest oryginalnym i szalenie grywanym tytułem, jednak nie jest on postrzegany jako "poważna" produkcja. Widać to choćby w większości branżowych serwisów i czasopism, gdzie Puzzle Quest mimo otrzymywania wysokich ocen, nie jest uwzględniany na listach przebojów. Jest to najprawdopodobniej swoista pokuta za bycie gra "casual". Nie zmienia to jednak faktu, że opisywany tytuł zasługuje na to, aby w niego zagrać. Jest to bowiem jedna z tych produkcji, która potrafi nas potężnie zaskoczyć jeśli tylko damy jej szansę.

Moja ocena:
 
grafika:
muzyka i dźwięk:
grywalność:
 ;)
sterowanie:
Ogólna ocena:
  

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    silvver
    0
    "Statyczne, ręcznie malowane obrazki utrzymane w lekkich klimatach japońskiego komiksu (na szczęście bez wynaturzeń typu wielkich oczu czy deformacji ciała)"

    eh.. widać, że autor nie lubi mangi/anime, ale to nie powód, żeby nazywać je wynaturzeniami!!
    "na szczęście" - tak jakby gra coś straciła z tego powodu...
    Typowe rozumowanie typu "mi się nie podobają te japońskie bajeczki, więc po obrażam ich fanów i pośmieje się z nich"

    No cóż, w końcu w Polsce fandom m&a jest uważany za dziwaków, którzy pomimo swojego wieku oglądają "chińskie" bajeczki, czasami też od razu pornograficznymi.

    Poza tym, 32 zł jak za taką grę to świetny interes.
    • avatar
      0
      Nikogo nie zamierzałem obrazić. Moja wypowiedź dotyczyła tylko i wyłącznie faktu, że ten sposób prezentacji grafiki (niewspółmiernie duże oczy, deformacje proporcji ciała czy wielkie krople potu) nie mają zbyt wielu zwolenników. Jeśli autorzy poszlliby w tym kierunku jest możliwe, że gra faktycznie dużo straciłaby ze swojego uroku. Zupełnie inaczej podchodzi się bowiem do tytułu z gruntu japońskiego takiego jak np. Final Fantasy X.

      Co zaś tyczy się samej anime i mangi - posiadam kilkanaście filmów anime w swojej kolekcji(Appleseed, Ghost in the Shell i kilka innych) i cenie je za zarówno za nieprzeciętną fabułę jak i świetną animacje.
      • avatar
        Jasonos
        0
        Osobiście uważam artykuł za bardzo ciekawy, po jego przeczytaniu skłonny jestem uzupełnic moją kolekcję gier o ten właśnie tytuł. :)
        • avatar
          obcypl
          0
          Hmm.. czepił bym się też skojarzenia z "Kulkami". Co jak co ale mechanika gry tutaj jest zupełnie inna i nijak nie przystaje do "kulek". Grą na podstawie której została stworzona formuła walki jest "Bejeweled" od firmy PopCap a i on miał kilku prekursorów (chociażby "Kumika" jeszcze z czasów Windowsów 3.11)
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            Grałem w demo na PC i tak mi się spodobało, że już kilka miesięcy temu kupiłem wersję na PSP i przeszedłem całą. Bardzo wciągające i idealnie pasuje na handhelda - pojedyncza rozgrywka zajmuje niewiele czasu, więc spokojnie można grać w autobusie, czy czekając w kolejce.
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              Gierka jets boska, dawno nie bylo gry ktora moglaby mnie na dluzej odciagnac od WoWa;P
              Polecam
              • avatar
                0
                No niezła gierka. Mnie już wciągnęło :) Fajne połączenie Kulek z Warlords.
                Najlepsze w tym jest to, że nie potrzebuje jakiejś super grafiki i można popykać w wolnej chwili na notebooku.