Bazyliszek wśród myszek to wyjątkowo przyjazna bestia
Myszki

Bazyliszek wśród myszek to wyjątkowo przyjazna bestia

przeczytasz w 3 min.

Czy da się stworzyć myszkę, która będzie odpowiadała każdemu graczowi? Razer Basilisk V3 to dowód na to, że odpowiedź jest twierdząca.

Razer Basilisk V3 to myszka, którą dostosujesz do siebie

Jedne myszki gamingowe lepiej pasują do pierwszoosobowych strzelanek, inne ewidentnie są projektowane z myślą o MMO czy MOBA. Projektując model Razer Basilisk V3 kalifornijski producent postanowił zrobić coś innego – dać graczom gryzonia optymalnego, niezależnie od ulubionego gatunku. Najlepsze, że tworząc myszkę do wszystkiego udało mu się nie stworzyć myszki do niczego. Recenzje nie pozostawiają złudzeń co do tego, że jest to wyjątkowo udana konstrukcja. 

Czemu Razer Basilisk V3 zawdzięcza tę swoją uniwersalność? Ano choćby kształtowi wymyślonemu tak, by myszka pewnie leżała w dłoni, obojętnie w jaki sposób się ją trzyma. Przede wszystkim jednak sekret tkwi w szerokich opcjach personalizacji – innymi słowy: możesz ją sobie skonfigurować dokładnie tak jak potrzebujesz. 

Mocne serce to podstawa

Jej sercem jest jeden z najlepszych sensorów optycznych na rynku, mianowicie Razer Focus+ 26K DPI Optical Sensor. Tak jak sugeruje to już sama nazwa, maksymalna rozdzielczość wynosi tu aż 26 000 DPI, ale oczywiście możesz ją sobie obniżyć, korzystając z funkcji płynnej regulacji czułości. Masz pełną swobodę i możliwość dostosowania tego, jak działa Basilisk V3, w zależności od tego, czy potrzebujesz dynamiki czy też jak największej precyzji.

Razer Basilisk V3 front

A precyzji – swoją drogą – nie można tej myszce odmówić, bo sensor cechuje się dokładnością odczytu ruchów na poziomie 99,6%. Co więcej, równie dobrze radzi sobie na miękkich i twardych powierzchniach, automatycznie kalibrując się podczas zmiany podłoża. 

Każdy zapalony gracz doceni też funkcję Asymmetric Cut-Off. Pod tą nazwą kryje się narzędzie umożliwiające dostosowanie wysokości względem podłoża, od której przestaje być wykrywany ruch myszki.

10 programowalnych przycisków. I jeszcze jeden

Dwa główne, trzy pod kciukiem, kolejne dwa na grzbiecie, no i do tego jeszcze trzy w ramach scrolla – łącznie myszka Razer Basilisk V3 oddaje do twojej dyspozycji 10 przycisków, które możesz sobie swobodnie zaprogramować – tak, by czerpać maksimum przyjemności z gry oraz by nic nie ograniczało twojego gamingowego potencjału. 

Razer Basilisk V3 przyciski

Na myszce znajdziesz jeszcze jeden, jedenasty przycisk. Służy on do przełączania profili, których łącznie możesz mieć aż 5. Dzięki temu, że ustawienia są zapisywane w pamięci urządzenia i w chmurze Razera, masz do nich dostęp z poziomu każdego komputera, do którego podłączysz Bazyliszka. 

Najważniejsze są, rzecz jasna, przyciski główne, a więc lewy i prawy. Razer zastosował w nich autorskie przełączniki optyczne, mające dwie podstawowe zalety. Pierwszą z nich jest superkrótki czas aktywacji – na poziomie 0,2 ms. Drugą zaś jest wytrzymałość, szacowana na 70 milionów wciśnięć. To zatem sprzęt na długie lata. 

Równie ważny, co przyciski, jest oczywiście scroll. Ten w myszce Basilisk V3 można przewijać w pionie, ale też przechylać w poziomie. To otwiera nowe możliwości w grach, ale też poza nimi. Świetną sprawą jest również opcja zmiany trybu pracy tego kółka – z szybkiego, swobodnego obracania (dodatkowo przyspieszanego za sprawą technologii Virtual Acceleration), na precyzyjne, z wyczuwalnym oporem (co ząbek). Możesz też wybrać tryb Smart-Reel, w którym odpowiedni tryb aktywuje się automatycznie, w zależności od tego, jak będziesz kręcić. 

Razer Basilisk V3 wygląd

Bazyliszek przyciąga wzrok

Przy całej swojej funkcjonalności Razer Basilisk V3 to też po prostu naprawdę gustowny gryzoń. Prezentuje się bardzo dobrze, a podświetlenie Chroma RGB z 11 strefami podświetlenia zapewnia gamingową efektowność. Co więcej, diody mogą świecić w synchronizacji z grami, co wynosi immersję na jeszcze wyższy poziom.

Myszka jest solidnie wykonana, a jej elementy spasowane bez zarzutu. Całość waży 101 gramów, co wydaje się optymalną wagą – ani za dużą, ani za małą. Dla niektórych wadą może być przewodowe połączenie, ale Razer pomyślał i wykorzystał tu swój „kabelek” Speedflex, który jest na tyle elastyczny, by nie powodować żadnych problemów podczas rozgrywki. Ani się o nic nie zahaczy, ani też nie pociągnie gryzonia w którąś ze stron bez twojej wiedzy. Podsumujmy... 

Artykuł powstał we współpracy z Razer.

Komentarze

10
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Kerebron
    6
    A czy oprogramowanie Razera to dalej dymiąca góra nawozu, która na dodatek wymaga połączenia internetowego do działania?
    • avatar
      Simpi29
      5
      niesamowite to jest jak wszystko przed świetami poszło w góre ta sama myszka kosztowała 300zł teraz to juz jest 359zł
      • avatar
        wizdar
        3
        Mam V2 tylko dlatego że wkurzały mnie problemy z DoubleClick w omronach w innych myszkach i chciałem te.optyczne przełączniki. Scroll to gunwo a jakość wykonania też pozostawia wiele do życzenia. Mysz za 300 zł. Dramat.
        • avatar
          Sanctrum
          2
          Rok temu kupowałem drukarkę laserową Brother z duplexem za 570 zł... teraz ten sam model jest za 1150zł
          • avatar
            arturu
            0
            Najlepsza myszka to jest przewodowa za 25zł.
            • avatar
              greghostor
              0
              I czym to ma się różnić od mojej myszki za 100zł