Rower elektryczny vs hulajnoga. Zobacz nasze porównanie
Pojazdy

Rower elektryczny vs hulajnoga. Zobacz nasze porównanie

przeczytasz w 2 min.

Co przydałoby Ci się bardziej - rower elektryczny czy hulajnoga elektryczna? Rower jest bardzo praktyczny, może przewozić ładunek na bagażniku, ma wygodne siodełko i jest składany. Hulajnoga jest za to bardziej zwrotna, łatwiejsza w przenoszeniu i tańsza. Oto nasze porównanie.

Rower elektryczny czy hulajnoga elektryczna? Funbike E-COMPACT 2.0 vs Funscooter F10 MAX

Hulajnogi elektryczne znam i lubię, bo przydają się na krótkich dystansach, albo do rekreacyjnej jazdy. Dotychczas jednak nie korzystałem z roweru z takim napędem i muszę przyznać, że zafascynowało mnie to, jak genialny jest to pomysł. Zobacz nasze wideo na którym prezentujemy dwa małe, miejskie elektryczne pojazdy: e-hulajnogę Funscooter F10 MAX i e-rower Funbike E-COMPACT 2.0.

Nie musisz pedałować, ale możesz!

Chcesz ruszać nogami tak jak w zwykłym rowerze? Nie ma problemu! Zmęczyłeś się i chcesz jechać bez pedałowania? Też masz taką możliwość. Rower będzie cię wspomagać podczas jazdy i nie tylko.

Jeśli na twojej drodze znajdzie się przeszkoda, np. duże wzniesienie pod które nie chcesz podjeżdżać, to możesz skorzystać z trybu walk assist, dzięki wygodnemu akceleratorowi umieszczonemu po prawej stronie kierownicy. Z wykorzystaniem akceleratora podprowadzisz rower z prędkością do 6 km/h. Poza drogami publicznymi, na własną odpowiedzialność, możesz zmienić prędkość akceleratora.

Funbike E-COMPACT 2.0

Funbike E-COMPACT 2.0 spisuje się bardzo dobrze w mieście, ale nadaje się też na dłuższe trasy. Przejedzie nawet ponad 100 km w trybie wspomagania, a ile na samym akumulatorze? O tym dowiecie się z powyższego filmu.

Wspomaganie działa po prostu fenomenalnie i ma aż 6 stopni regulacji. W każdym z nich znacząco odciąża nogi i zmniejsza zmęczenie. Jeśli chcecie, to na najwyższej opcji możecie osiągnąć 45 km/h wraz z pedałowaniem lub do 25 km/h bez pedałowania. Na niewielkim, miejskim rowerze, który ma 20-calowe koła! Wielokilometrowa trasa nie jest ani trochę męcząca.

Funbike E-COMPACT 2.0

Funbike E-COMPACT 2.0 ma składaną ramę, składaną i regulowaną kierownicę, a także miękkie i szerokie siodełko, również regulowane na wysokość w dużym zakresie. Rower jest kompaktowy ale ja ze wzrostem 184 cm czułem się na nim bardzo komfortowo. Ma też bagażnik z nośnością 25 kg, światła, odblaski i podświetlany wyświetlacz na kierownicy.

Dojazd do pracy, albo chillout w parku

Hulajnoga Funscooter F10 MAX to rzecz jasna zupełnie inny typ pojazdu. My polecamy ją do rekreacyjnej jazdy po parkach, albo krótszych dojazdów w mieście. Oczywiście jeśli ktoś chce, to może przejechać na tej hulajnodze nawet ponad 60 kilometrów, ale w praktyce taki “skuterek” lepiej nadaje się do szybkich wypadów do sklepu po małe zakupy, albo po prostu dojazdu do biura.

Funscooter F10 MAX

Jest mniejsza i trochę lżejsza od roweru, co w połączeniu ze składaną i blokowaną kierownicą umożliwia łatwiejsze przenoszenie. Z kolei mniejsze koła i krótszy ich rozstaw zapewniają lepszą zwrotność, a silnik mocy szczytowej 700 W gwarantuje dobrą dynamikę jazdy.

Funscooter F10 MAX

Zobaczcie nasze wideo i dajcie znać w komentarzach co sądzicie o tych miejskich pojazdach elektrycznych. Którego wybralibyście dla siebie?

Komentarze

26
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    filus87
    10
    Dla mnie lepsza hulajnoga. Do pracy niecałe 5km a mieszkam na 4tym piętrze bez windy w mikrokawalerce. Hulajnoga zajmuje mniej miejsca i da się ją wtargać na górę bez większej zadyszki. Rower w jakiejkolwiek wersji raczej odpada. Nie mam też możliwości zostawiania sprzętu na klatce na dole.
    • avatar
      energysnakePL
      10
      Zgrabna Foczka
      • avatar
        Monnnik
        8
        Zdecydowanie większe koła - dlatego rower
        • avatar
          zack24
          5
          Jak już nie będę miał siły na emeryturze, to może sobie rower elektryczny kupię, póki mam moc to żaden elektryk nie sprawi tyle frajdy z endorfin co zwykły, tradycyjny rower miejski lub turystyczny.
          • avatar
            Barubar24
            2
            a gdzie kaski i ochraniacze???
            • avatar
              Ahura
              2
              Może się kiedyś przekonam
              • avatar
                Zircon1987
                1
                Oglądam dla Aśki.
                • avatar
                  Ciekawski_
                  1
                  Ja bym wolał Hulajnogę. Mniejsza, lżejsza i poręczniejsza. Bez problemu przeniesiesz kilkadziesiąt metrów trzymając w jednej ręce, dzięki temu możesz np. swobodnie otworzyć drzwi kluczami itp. Do krótkich tras po zakorkowanym mieście idealna. W odróżnieniu od roweru można ją postawić gdziekolwiek (balkon, przedpokój, korytarz itp) nie blokując przejścia. Tym samym łatwiej ją ładować np. stawiając pod biurkiem (złożona kierownica).
                  • avatar
                    krismuzds
                    0
                    Z taką sarenką to i na koniec świata pojadę na tej hulajnodze.
                    • avatar
                      OpusDei
                      -2
                      Zaraz, zaraz ...czy przypadkiem teraz nie można wygrać hulajnogi w jakiejś narodowej loteryji?
                      Kek
                      Z uwagi na załączony materiał fotograficzny trudno się skoncentrować na tych ...waszych hulajnogach.
                      • avatar
                        greghostor
                        -4
                        Rower bez pedałowania to jak grafika bez monitora. Trochę ruchu grubasy
                        • avatar
                          pawluto
                          -7
                          Rower to rower , jak ma napęd elektryczny to już nie rower...takie coś to dla nieudaczników co to mają problem z pedałowaniem i zapewne zarazem też z ......... no wiecie z czym ...takie coś dla dorosłych...
                          • avatar
                            Mario2k
                            0
                            Każdy sprzęt może mieć inne zastosowanie , jadę turystycznie do Wawy ,Krakowa czy Wrocka biorę Hulajnogę z zasięgiem 70km ,zwiedzam ile chcę w mega krótkim czasie bez wysiłku ( szczególnie ważne podczas upałów ) Do lasu na bezdroża i w góry jadę na ebike MTB aczkolwiek na mojej hulajce
                            do lasu też jeżdżę ino tam gdzie są fajne drogi leśne.
                            • avatar
                              frankowski84
                              0
                              Wydaje się to dziwne, ale dla mnie zdecydowanie lepszy jest skuter elektryczny. Nie mam problemu z tym, że nie mogę poruszać się po drodze, bo swoją Vespą Elettric jestem pełnoprawnym użytkownikiem drogi.
                              • avatar
                                VELEX
                                0
                                Ja mam zwykły rower ale i hulajnogę elektryczną. Treningi robię zwykłym rowerem. Na wyjazdy zabieram hulajnogę VELEX model MAXX. Dobrze jeździ i ma ogromny zasięg więc zwiedzam i zwiedzam bez ryzyka. Warto zerknąć na stronę marki VELEX
                                • avatar
                                  RobertW
                                  0
                                  Ja polecam polską markę hulajnóg VELEX www.velex.pl. Oferują ciekawe rozwiązania niedostępne gdzie indziej. Mam VELEX Master z wymiennym akumulatorem, amortyzacją, pełnymi kołami, silnikiem 500W i oświetleniem NEON. Jest super - polecam
                                  • avatar
                                    RobertW
                                    0
                                    Ja wybrałem hulajnogę VELEX master ze względu na mobilność, dużą moc silnika- szczytowo 1000W, duży 36V/15Ah wymienny !!! akumulator, pełne koła z amortyzacją gwarantujące komfort jazdy. Do codziennej jazdy po mieści jak znalazł - Polecam więcej na www.velex.pl