Klawiatury

Logitech Wireless Desktop MK710

przeczytasz w 3 min.

Klawiaturę Logitech Wireless Desktop MK710 otrzymaliśmy w zestawie z laserową myszką Marathon Mouse M705. Zarówno klawiatura jak i myszka są bezprzewodowe. Łączność z  komputerem zapewnia odbiornik Logitech Unifying, który umożliwia powiązanie do sześciu zgodnych bezprzewodowych myszy, klawiatur i klawiatur numerycznych. Sam odbiornik jest miniaturowy i o wiele mniejszy od samej wtyczki USB.

Na pierwszy rzut oka klawiatura Logitech Wireless Desktop MK710 nie prezentuje się zbyt imponująco. Wyróżnia ją bardzo wygodna podpórka pod nadgarstki oraz niewielki wyświetlacz ciekłokrystaliczny, otoczony klawiszami do zarządzaniami multimediami. Wyświetlacz jest monochromatyczny, wskazuje stan naładowania baterii i wciśnięcia takich klawiszy jak Fn, Caps czy Num Lock. Generalnie jest to średnio przydatny gadżet. Owszem, miło czasem zerknąć na stan naładowania baterii, ale przecież równie dobrze możemy to sprawdzić przez ikonkę aplikacji SetPoint na pasku zadań. Program zresztą zaalarmuje nas, gdy poziom naładowania baterii spadnie do określonego poziomu. Informowanie za pomocą wyświetlacza ciekłokrystalicznego, że został wciśnięty Caps Lock, także nie ma jakiegoś praktycznego zastosowania.

Klawiaturę obsługuje się całkiem wygodnie, choć skok klawiszy jest minimalnie za duży. Pod klawiszami F1-F12 przypisano dodatkowe funkcje, takie jak uruchamianie przeglądarki, programu pocztowego, One Touch Search, odtwarzacza multimediów, aplikacji do obsługi dokumentów czy arkusza kalkulacyjnego. Znajdziemy też dwa oddzielne klawisze: jeden odpowiedzialny za wysuwanie tacki napędu optycznego (całkiem praktyczne), a drugi za uruchamianie systemowego kalkulatora (może się przydać). Klawiatura ma aż dwie pary wysuwanych nóżek, dzięki którym możemy ją ustawić pod kątem czterech lub ośmiu stopni.

Myszka Marathon Mouse M705 jest dobrze wyprofilowana i znakomicie leży w dłoni. Ręka nie męczy się nawet przy dłuższej pracy. Szkoda jednak, że nie można jej ładować i że producent nie wyposażył jej w przełącznik DPI. Myszka ma kółko precyzyjnego przewijania MicroGear. Przycisk pod rolką służy do zmiany trybu jej pracy (przewijanie płynne lub skokowe). Pod kciukiem znajdziemy dwa przyciski nawigacyjne (Wstecz i Dalej) oraz przycisk do przełączania aplikacji. Wewnątrz myszki znajduje się też miejsce do przechowywania odbiornika USB, co przydaje się przy jej przenoszeniu.

Zarówno myszka jak i klawiatura zasilane są dwoma bateriami AA. Oba urządzenia mają mechaniczny włącznik/wyłącznik. Zestaw bardzo przyzwoicie sprawdza się w pracy.

  Podsumowanie: Logitech Wireless Desktop MK710
 

plusy:
bezprzewodowa klawiatura i mysz
wygodna podpórka pod nadgarstki
odbiornik Logitech Unifying

 

minusy:
myszki nie można ładować
myszka nie ma przełącznika DPI

Moja ocena:
 
Wykonanie:
Funkcjonalność:
Ergonomia klawiszy:
Ergonomia myszki:
Ogólna ocena:
 Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: ok. 340 zł