• benchmark.pl
  • wideo
  • Star Wars Jedi: Ocalały – jest Moc, ale są też i łzy frustracji
Star Wars Jedi: Ocalały – jest Moc, ale są też i łzy frustracji
Gry

Star Wars Jedi: Ocalały – jest Moc, ale są też i łzy frustracji

przeczytasz w 3 min.

Czekaliście na Star Wars Jedi: Ocalały? No to ucieszy Was wieść, że gra „dowiozła” i wciągającą fabułę, i jeszcze lepszy model walki, i stanowiące spore wyzwania starcia. Co prawda są i drobne problemy, ale kto by się nimi przejmował. Jest Moc, są miecze świetlne, jest świetnie.

ocena redakcji:
  • 4,5/5

Star Wars Jedi: Ocalały – święto fanów Gwiezdnych Wojen

Kiedy w listopadzie 2019 roku pojawiło się Star Wars Jedi: Fallen Order w naszej recenzji stwierdziliśmy, i chyba słusznie, że to Gwiezdne Wojny, których nikt się nie spodziewał. Połączenie kultowego uniwersum z „soulsowymi” mechanikami i podkręcenie poziomu trudności wydawało się wówczas dość karkołomnym pomysłem, szczególnie, że Dark Souls w tamtym okresie mimo wszystko wciąż pozostawało niszą. Gracze przywitali jednak Upadły Zakon z szeroko otwartymi ramionami rozpływając się z zachwytach. 

Od tamtej premiery minęły już jednak prawie 4 lata. Świat wirtualnej rozrywki mocno przez ten czas się zmienił. I tak za sprawą Elden Ring i jego szalonej popularności „soulslike’i” z pewnością nie są już niszą. Z kolei God of War: Ragnarok pokazał, jak powinny wyglądać sequele. Druga część Star Wars Jedi nie miała więc lekko. Musiała się bowiem zmierzyć nie tylko z ciężarem kontynuacji, ale też ze znacznie bardziej wybujałymi oczekiwaniami graczy. Co z tego wyszło? Tego dowiecie się z przygotowanego przez nas filmu.

Moc i łzy

Zapewne już wiecie, że Star Wars Jedi: Ocalały nie przynosi rewolucji. Pytanie czy faktycznie była ona potrzebna. Większość graczy chwalących poprzednią część domagała się po prostu więcej tego samego i właśnie w tym kierunku poszli twórcy kontynuacji. Mamy tu zatem i większe przestrzenie (prócz typowych korytarzowych lokacji), i więcej rzeczy do zrobienia, i aż 5 postaw do walki, a co za tym idzie również bardziej rozbudowane drzewko umiejętności.

Doszły też nowe, arcyciekawe postacie i nowe sposoby przemieszczania się (linka z hakiem czy oswojone zwierzęta), a także pojawiły się zadania poboczne, które dodatkowo nakręcają nas do eksploracji naprawdę sporych światów gry. Jest tu tego naprawdę sporo. A jednak niektóre rzeczy wydały mi się niekoniecznie potrzebne. Ja wiem, że i w poprzedniej części i bawiliśmy się w ogródek i ubieranie naszego bohatera, ale rozbudowanie tych elementów w Star Wars Jedi: Ocalały jakoś nie do końca do mnie przemawia. Szczególnie w przypadku fryzurek, zarostów i poszczególnych części garderoby naszego gieroja. Niby fajnie ogląda się zmienionego Cala Kestisa na ekranie, ale tak naprawdę nie niesie to ze sobą niczego więcej. Mimo wszystko trochę szkoda.

Star Wars Jedi: Ocalały - ogródek

Star Warsj Jedi: Ocalały - drzewko umiejętności

Wielkie pochwały należą się za to twórcom za dopracowanie modelu walki. Po obejrzeniu pierwszych zwiastunów miałem wrażenie, że będzie ona dość drewniana, bo tamtejszy Cal Kestis poruszał się wyjątkowo niemrawo. Wystarczy jednak opanować dobrze sterowanie, przyswoić odblokowywane umiejętności oraz nauczyć się żonglować postawami i nagle wraca cała przyjemność oglądania naszego Jedi w akcji. 

Oczywiście, walka wciąż potrafi dostarczyć tu masę emocji stanowiąc przy tym nierzadko całkiem spore wyzwanie. Dotyczy to co prawda raczej tych potężniejszych przeciwników, ale i przy większej grupie zdawałoby się niegroźnych wrogów, może nas niemile zaskoczyć. A już na pewno na wyższych poziomach trudności.

Star Wars Jedi: Ocalały - nowi bohaterowie

Niestety, jak to zwykle ostatnimi czasy bywa i w przypadku tej gry nie obyło się bez kłopotów. Sam testowałem Star Wars Jedi: Ocałały zarówno na PC, jak i PS5, i po przejściu wstępniaka rozgrywającego się na Coruscant odpuściłem sobie tę pierwszą z uwagi na dość irytujące spadki wydajności. Próbowałem zmniejszać poszczególne ustawienia (bo jak na rasowego pecetowca przystało, mimo posiadania leciwego dość sprzętu, nie mogłem powstrzymać się, by zaraz po starcie ustawić wszystkie parametry na „epickie”), ale w ogólnym rozrachunku nie za wiele to dało. Ba, niektóre z ustawień na „wysokich” potrafią drastycznie zmienić odbiór gry. 

Efekt moich starań nie przyniósł widocznych rezultatów, bo gra potrafiła nagle z 80 kl/s spaść do 1! I choć tuż przy końcu moich testów pojawił się pierwszy patch, który miał poprawiać sytuacje, nie miałem już siły wracać do pecetowej wersji gry. Dużo przyjemniej grało mi się bowiem na PlayStation 5, gdzie postawiłem na jakość, a nie wydajność. Nie zaobserwowałem więc jakichś spektakularnych spadków płynności gry, choć zdarzały się dość śmieszne bugi, których część możecie zobaczyć na naszym filmie.

Star Wars Jedi: Ocalały - duże przestrzenie

Star Wars Jedi: Ocalały - sklep

Star Wars Jedi: Ocalały – warto czy nie warto?

Też pytanie – oczywiście, że warto zagrać w Star Wars Jedi: Ocalały. A jeśli jesteś fanem Gwiezdnych Wojen to wręcz trzeba, bo tylko tak damy znać producentowi, wydawcy i właścicielom marki, że potrzebujemy więcej gier z tego uniwersum. Nowa odsłona przygód Cala Kestisa start miała może dość problematyczny, ale to naprawdę dobra gra. Zresztą bronić jej nie trzeba, bo po załataniu doskonale obroni się sama. To świetna, niesamowicie widowiskowa opowieść z absolutnie fenomenalnym gwiezdnowojennym klimatem. A chyba tego właśnie wszyscy chcieliśmy, czyż nie?

Star Wars Jedi: Ocalały - pojmanie na Coruscant

Opinia o Star Wars Jedi: Ocalały [Playstation 5]

Plusy
  • kontynuacja w stylu „więcej, lepiej, ładniej”,
  • intrygująca historia, którą chce się poznać,
  • sporo widowiskowych, niemal hollywoodzkich momentów,
  • sprawdzony i całkiem nieźle działający soulslike’owy system rozwoju bohatera i odrodzeń,
  • znacznie bardziej rozbudowane drzewko umiejętności,
  • jeszcze ciekawszy i dający więcej frajdy model walki z aż 5 postawami,
  • świetnie zaprojektowane miejscówki – od tych małych, korytarzowych po duże, otwarte przestrzenie,
  • kilka poziomów trudności i każdy na swój sposób stanowi wyzwanie,
  • sporo ciekawych, dodatkowych aktywności,
  • niezła oprawa graficzna, szczególnie na epickich ustawieniach na PC,
  • fenomenalne udźwiękowienie i doskonale dobrana muzyka,
  • przepotężny klimat,
Minusy
  • brak większych rewolucji w rozgrywce,
  • z czasem powroty do już odwiedzonych miejsc (backtracing) mogą nużyć,
  • niektóre elementy wydają się wciśnięte nieco na siłę,
  • kłopoty z płynnością gry, szczególnie na PC,
  • czasami zdarzające się bugi

  • Grafika:
    • 4.0 / Dobry
  • Dźwięk:
    • 5.0 / Bardzo dobry
  • Grywalność:
    • 4.5 / Dobry plus

Ocena końcowa

90% 4.5/5

  • Wyróżnienie "Dobry Produkt" - benchmark.pl

Grę Star Wars Jedi: Ocalały w wersji PS5 i PC na potrzeby niniejszej recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od jej wydawcy - firmy Electronic Arts

Komentarze

10
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    szymcio30
    3
    Nie rozumiem tego. Z wielkimi bólami jakoś to chodzi na PS5 choc 30fps to to szalu nie robi, ale na wielu PC znacznie mocniejszych sa ogromne przycięcia i kłopot z wykorzystaniem mocy GPU i CPU. Do póki użytkownicy będą potulnie kupować takie szmiry optymalizacyjne to będziemy wiecznie beta testerami produktu który nie prezentuje oczekiwanego poziomu, ktory kilka lat wcześniej był standardem!!!!
    • avatar
      MokryN
      2
      Pierwszej jeszcze nie skończyłem
      • avatar
        cocolino
        2
        Możecie tego (kolejnego) thebila, CieplySeba, od kryptowalut zablokować?
        • avatar
          pawluto
          1
          Foty daliście takie że odrzucają od gry...
          • avatar
            Pit82
            1
            Na Ryzen 5800x i RTX 3080 w 2k przy wyłączonym FSR i śledzeniu promieni większość bugów znika, myślę że FSR robi problem, jest domyślnie odpalone w ustawieniach. Generalnie warto jak ktoś lubi klimaty SW i grał w pierwszą część. Do tego tipp możecie pograć w grę aktywując abonament EA i wtedy jeżeli w miesiąc skończycie zrezygnujecie z subskrypcji koszt pogrania to 60pln
            • avatar
              myszka91
              0
              Na tym porównaniu widać, że wersja na PS5 jest najgorsza nie licząc XSS i dodatkowo gra w trybie Quality chodzi w marnych 30 klatkach ze spadkami, a tryb Performance jest po prostu brzydki https://www.youtube.com/watch?v=vloP9M1Ffzs